poniedziałek, 11 lipca 2011

Ryzyko jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy

Ryzyko jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Każdy z nas, kto rozpoczyna inwestowanie marzy o tym, aby znaleźć pewną i bezpieczną formę inwestycji. Największą popularnością do niedawna cieszyły się fundusze akcyjne. Ostatnie zawirowania na światowych rynkach budzą jednak niepewność, co do przyszłych realnych zysków. Czy istnieją inwestycje bezpieczne, o dużym potencjale wzrostu?

Każdy z nas, kto rozpoczyna inwestowanie marzy o tym, aby znaleźć pewną i bezpieczną formę inwestycji. Największą popularnością do niedawna cieszyły się fundusze akcyjne. Ostatnie zawirowania na światowych rynkach budzą jednak niepewność, co do przyszłych realnych zysków.

Ryzyko wprawdzie jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy, ale nie planujemy przecież straty posiadanego kapitału, tylko osiągnięcie możliwie wysokich zysków. Wielu inwestorów z tego powodu zaczyna poszukiwać alternatywy. Czy istnieją inwestycje bezpieczne, o dużym potencjale wzrostu? Ofertę tak sprofilowanych produktów inwestycyjnych, dostępnych na naszym rynku bada w najnowszym wydaniu tygodnik elektroniczny CashFlow&You.

Odpowiedzią na potrzeby inwestorów mogą być produkty będące połączeniem bezpiecznej inwestycji, która ma chronić nasz kapitał oraz inwestycji o dużym potencjale wzrostu. Są to produkty określane jako strukturyzowane. Nasz ekspert Mirosław Okonkowski podpowie nam, czy mogą one być alternatywą dla tradycyjnych form inwestowania?

Z roku na rok oferta banków, funduszy inwestycyjnych i firm finansowych w Polsce staje się coraz bogatsza. Ale to, oprócz bardzo pozytywnych zjawisk powoduje, że zacierają się pewne podstawowe różnice między różnymi formami inwestowania oraz oszczędzania.

Dlaczego tak się dzieje? Powód jest prosty. Stało się tak dzięki powstawaniu różnego rodzaju tworów finansowych w rodzaju: lokat z funduszem, bankowych produktów inwestycyjnych, polis połączonych z funduszami, produktów strukturyzowanych, inwestycji alternatywnych i wielu innych. Poznanie zalet i wad każdego z tych rozwiązań wymaga wiedzy, samozaparcia, a przede wszystkim czasu (którego zawsze nam brakuje).

Co to konkretnie oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? W wielu przypadkach może to oznaczać, że konkretne produkty finansowe nie trafiają w odpowiednie ręce, czyli tam gdzie powinny.

Warto więc, z tego miejsca przyjrzeć się produktom strukturyzowanym. Czym są i jak są zbudowane? Czy produkty strukturyzowane warto mieć w swoim portfelu?

Tak jak we wszystkim, co dotyczy inwestowania, tak też i tu nie ma prostych ani jednoznacznych odpowiedzi. Wszystko od czegoś zależy. To co aktualnie dzieje się na światowych rynkach, przypomina wszystkim tym, którzy zapomnieli, że giełda oprócz wzrostów może również spadać.

Produkty ustrukturyzowane - tym mianem określamy produkty będące połączeniem: bezpiecznej inwestycji, która ma chronić nasz kapitał (np. depozyt lub obligacja) oraz inwestycji o dużym potencjale wzrostu (np. opcje). Dzięki takiemu połączeniu inwestor ma możliwość uzyskać potencjalnie większy zysk, niż na swojej lokacie. I co ważne, nie pozbywa się dotychczasowego bezpieczeństwa swoich środków.

Jak to działa? Mechanizm działania tego typu produktów jest sam w sobie dość prosty.
Najłatwiej wyjaśnić go na przykładzie.

Pełna treść artykułu „Czy alternatywą dla tradycyjnych form inwestowania
mogą być produkty strukturyzowane?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 35 (05/2008) z dnia 30.01-05.02.2008. Autor artykułu: Mirosław Okonkowski, wydawca: e-ProfitSystem http://newsletter.cashflowandyou.pl.

---

Joanna Wiejak

- Kursy dla Inwestorów - Sposób na zyski i finansową niezależność >>
- Kuźnia Milionerów - Spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza fundamentalna

Analiza fundamentalna

Autorem artykułu jest Michał Stopka



Artykuł o jednej z technik inwestowania na giełdzie, czyli analizie fundamentalnej. Opisuję z jakich części się składa i co jest w niej najważniejsze.
Analiza fundamentalna to jedna z technik inwestowania na giełdzie papierów wartościowych. Wiąże się ona z długoterminowym inwestowaniem.

Analiza fundamentalna odpowiada na pytanie, jaka jest obecna „wartość wewnętrzna” firmy. Odpowiedź na to pytanie uwzględnia obecną oraz przyszłą sytuację przedsiębiorstwa. Wycena firmy może zmieniać się w czasie, ze względu na zmiany otoczenia oraz samej firmy.

W celu lepszego pozanania spółki warto spotkać się z zarządem przedsiębiorstwa.

Analiza fundamentalna składa się z:

Analizy makrootoczenia
Analizy sektorowej
Analizy sytuacjnej spółki
Analizy finansowej spółki
Wyceny akcji

Analiza makrootoczenia, sektorowa oraz sytuacyjna spółki wiąże się z odpowiedzią na pytanie, w jakich warunkach działa spółka, jaką przyjęła strategię i jak może rozwijać się w przyszłości. Jest to najważniejsza część analizy fundamentalnej, ponieważ na tej podstawie dokonuje się prognozy przyszłych przychodów oraz kosztów generowanych przez spółkę a w konsekwencji oczekiwanych zysków, które w dłuższym terminie determinują zachowanie się kursu giełdowego.

Z kolei analiza finansowa oraz wycena akcji stara się odpowiedzieć, jaka jest obecna wartość biznesu biorąc pod uwagę historię spółki oraz perspektywy jej rozwoju.

Wycena fundamentalna działa w dłuższym okresie czasu, gdyż w krótszym możliwe są okresy przewartościowania lub niedowartościowania, co zresztą powoduje, że wykorzystując analizę fundamentalną można osiągać ponadprzeciętne wyniki inwestycyjne.

Od marca 2007 piszę bloga, gdzie zgłębiam zagadnienia związane z analizą fundamentalną. Tutaj znajduje sie Spis zagadnień oraz artykułów:

http://www.michalstopka.pl/spis-artykulow/
---

Mój blog o analizie fundamentalnej
Spis zagadnień i artykułów o analizie fundamentalnej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ciekawe linki do analizy fundamentalnej

Ciekawe linki do analizy fundamentalnej

Autorem artykułu jest Michał Stopka



W poprzednim artykule opisałem pojęcie analizy fundamentalnej wykorzystywanej w inwestowaniu: http://artelis.pl/art-5028,3,32-0,Finanse,Analiza_fundamentalna.html. Dzisiaj podam kilka ciekawych linków dotyczących analizy fundamentalnej.
Jedną z podstawowych spraw w analizie fundamentalnej to informacje oraz ich "obróbka".
Poniżej kilka kilka ciekawych linków dotyczących tego tematu:

Link z raportami biur maklerskich na bankierze - tutaj można znaleźć raporty i wyceny analityków z biur maklerskich:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/narzedzia/raporty/index.html

Raporty analityczne DIBRE o spółkach oraz sektorach po polsku i angielsku:
http://www.breinwest.com.pl/typ,6,analizy.html

Raporty takie mogą posłużyć do:
1) Pozyskania informajcji na temat poszczególnych sektorów
2) Pozyskania bieżących informacji, co dzieje się w spółce i jak analitycy postrzegają spółkę
3) Sprawdzenia metodologii wyceny, przyjętych założeń i odniesienia do tego własnych analiz (czasem zdarza się, że wycena jest bezużyteczna, ale sam raport dostarcza użytecznych informacji)

Raporty analityczne o spółce znajdują się również na stronie samej spółki w dziale związanym z giełdą.

Linki do prospektów emisyjnych spółek giełdowych za lata 2005, 2006, 2007 i 2008 dostępne są na stronie Komisji Nadzoru Finansowego w dziale Emitenci Instrumentów Finansowych:
http://www.knf.gov.pl/rynek_kapitalowy/emitenci_instrumentow_finansowych/index.html

Wskaźniki ekonomiczne na bankierze:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/macro.html

Informacje o aktualnych emisjach akcji na bankierze, gdzie podano liczbę oferowanych akcji, transzę dla inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych oraz koniec zapisów:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=debiuty#zakladki

Kalendarz rynku pierwotnego, gdzie podano szczególnie początek i koniec book-buildingu:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=kalendarz#zakladki

Informacje o planowanych emsijach akcji na bankierze, z podaną informacją o wartości oferty, liczbie oferowanych akcji oraz planowanym kwartale oferty:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=planowane#zakladki

No i oczywiście:-) link do strony na moim blogu o analizie fundamentalnej, gdzie cały czas dodaję nowe, ciekawe strony:
http://www.michalstopka.pl/linki-i-strony-www-do-analizy-fundamentalnej-spolek-gieldowych/
---

Mój blog o analizie fundamentalnej
Spis zagadnień i artykułów o analizie fundamentalnej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku

Posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Polskę dotknęła nowa epidemia – gorączka złota. W NBP sztabki złota idą jak woda. Dla chcących kupić złoto mam jedną wskazówkę. Kupując chcesz się zabezpieczyć przed „ciężkimi czasami”. Ale zakupów powinnieneś koniecznie dokonać anonimowo!

Polskę dotknęła nowa epidemia – gorączka złota. W NBP sztabki złota idą jak woda. Kwartalny plan sprzedażowy w wysokości 30 kg został zrealizowany w mgnieniu oka.

Dla chcących kupić złoto mam jedną wskazówkę. Kupujący chcą się zabezpieczyć przed „ciężkimi czasami”. Ich pieniądze, więc mogą je wydawać zgodnie z własnym życzeniem. Ale zakupów powinni dokonywać anonimowo – ostrzega Jacek Pietkiewicz w najnowszym wydaniu tygodnika dla inwestorów CashFlow&You.

Kupujący są spisywani, a jeżeli tak jest, to musimy być świadomi, że zakup złota dokonany w ten sposób nie jest żadnym zabezpieczeniem, bo w „ciężkich czasach” (a właśnie z myślą o zabezpieczeniu się przed nimi dokonują ludzie tego zakupu) organa państwa bez problemu dojdą do kupujących i zażądają jego zwrotu (w najkorzystniejszym wypadku płacąc za złoto jakieś marne grosze).

Niemożliwe? A jak to było w latach 30. w USA? Rząd USA obwieścił, że posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku. W Niemczech można dokonywać zakupu złota anonimowo, aczkolwiek jednorazowo do określonej kwoty.

Czytałem nawet, jak zakopać złoto w ogródku, żeby go nie wykryły detektory firm, które będą go szukać wśród ludności na zlecenie organów państwowych. Można się z tego oczywiście śmiać, ale pamiętać trzeba o jednym: trzeba być konsekwentnym. Skoro kupujemy na „ciężkie czasy”, to kupujmy anonimowo i przechowujmy bezpiecznie. Inaczej cały pomysł z zakupem złota jest bez sensu.

Ponieważ zdołałem się (przynajmniej na razie) oprzeć gorączce złota, napiszę o czymś moim zdaniem ciekawszym, a co ponadto jest podobno przedmiotem największego pożądania przez kobiety. Ba, jest podobno ich największym przyjacielem.

Jakich kamieni najbardziej w dzisiejszych czasach pożądają kobiety? Otóż największą popularnością cieszą się diamenty. To one najczęściej wybierane są jako drogocenna ozdoba w pierścionkach zaręczynowych. Ale kamienie szlachetne to nie tylko mały dar serca od ukochanej osoby. To cieszące się coraz większym zainteresowaniem inwestycje, na nieraz bardzo poważne kwoty.

Diamenty występują dużo rzadziej niż złoto. Gdyby zgromadzić wszystkie diamenty, które wydobyto od czasów antycznych, można by utworzyć sześcian o długości boków 5,5 metra. Albo inaczej: od czasów antycznych wydobyto jedynie 680 ton.

Cena dobrze oszlifowanego diamentu, o dużej czystości i rzadkim zabarwieniu, może osiągnąć cenę nawet kilku milionów Euro. Bywają niesamowicie drogie, ale nie ma na świecie dwóch takich samych kamieni. Każdy może mieć inną wartość. Jacek Pietkiewicz w najnowszym artykule pisze o wadach i zaletach inwestowania w kamienie szlachetne oraz o tym, kto i w jaki sposób może zarobić np. na diamentach.

Pełna treść artykułu „Jak zarobić na diamentach?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 38 (08/2008) z dnia 20-26.02.2008. Autor artykułu: Jacek Pietkiewicz, wydawca: e-ProfitSystem http://newsletter.cashflowandyou.pl.

---

Joanna Wiejak

- Kursy dla Inwestorów - Sposób na zyski i finansową niezależność >>
- Kuźnia Milionerów - Spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Mieszkanie za darmo i 400 tysięcy na koncie

Mieszkanie za darmo i 400 tysięcy na koncie

Autorem artykułu jest Krzysztof Rutkowski



Jak wykorzystać instrumenty finansowe aby "zarabiać na kredycie"
W dzisiejszym świecie prawie z każdej strony jesteśmy bombardowani reklamami o pożyczkach i kredytach. Czy to w TV czy w Internecie wszyscy chcą nas przekonać niską ratą, prostymi zasadami, szybką pożyczką.

Rozumiem, że niektórym biedniejszym rodzinom może brakować pieniędzy na bieżące potrzeby i czasem korzystają z tych pożyczek, tłumaczą to sobie tym, że raty są niskie. A przecież można inaczej. Wystarczy rozpoznać w kilka sekund czy to jest opłacalne.
Ja przy wszelkiego rodzaju pożyczkach czytam tylko 1 zdanie. Ty też powinieneś. Interesuje nas tylko takie zdanie: RRSO – Roczna Rzeczywista Stopa Oprocentowania wynosi – i tutaj jest liczba określająca % o ile więcej będziemy musieli oddać po roku. Jeśli takiej informacji nie ma to domagaj się jej gdyż pożyczkodawca jest do tego zobligowany zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim z dnia 20 lipca 2001 roku. Tutaj mała dygresja spójrz na reklamy Providenta (chyba najdroższy pożyczkodawca w kraju) i poszukaj tego zapisu – ja go nie uświadczyłem. Jednak na ich stronie jest kalkulator pożyczkowy, w którym wyliczyłem RRSO dla pożyczki rocznej i kwoty 1000 zł (z obsługą domową) wynosi 71,43 % - czyli po roku musisz oddać 714 zł więcej przy pożyczce 1000 zł - zgroza! I pomyśleć, że są ludzie którzy w ten sposób pożyczają pieniądze a wystarczyłoby się trochę zastanowić jakie ogromne to są koszta. W większości tzw. pożyczek „ekspresowych” ta stopa jest w granicach 20-25%. Pomyśl jeśli pożyczasz 3000 zł na 20%/rocznie płatne w 36 ratach to rata miesięczna wyniesie 111,5 zł co daje do spłaty 111,5*36 = 4014 zł czyli 1014 zł więcej niż pożyczałeś! Czyli 1/3 wartości pożyczki powierzyłeś bankowi. Po co tracić pieniądze? A czy nie możnaby najpierw przeanalizować czy jest to nam niezbędne do życia – przeważnie nie jest gdyż większość takich pożyczek idzie na „luksusy” typu nowy sprzęt RTV, wycieczka. Chociaż jest to mała skala pożyczki i krótki jej czas to widać jak „wysysa” z nas pieniądze.

Wg mnie jedyny sensowny powód brania kredytu to nieruchomości gdyż są to najtańsze pieniądze na rynku. Kredyty hipoteczne oprocentowane są w granicach 6% rocznie czyli znacznie mniej niż kredyt konsumpcyjny – pyzatym można na nim zarobić w pewnych okolicznościach. Oto przykład. Przypuśćmy, że pochodzisz z niewielkiego miasta i posiadasz zdolność kredytową na kwotę 150000 zł oraz 10000 zł gotówki. Za taką kwotę będzie ciebie stać aby kupić 2 pokojowe mieszkanie na rynku wtórnym. Jeśli stać ciebie aby spłacić taki kredyt w 15 lat to rata miesięczna przy oprocentowaniu 6% wynosiłaby 1266 zł/mies. A przy 30 latach spłaty rata wyniesie 900 zł/mies. Moja propozycja jest taka – skoro stać ciebie na wydatek 1266 zł/mies to lepiej jest i tak wybrać kredyt na 30 lat a różnicę zainwestować np. w fundusz akcji wpłacając co miesiąc po 1266-900= 366 zł. Zakładając stopę zwrotu na poziomie 12% rocznie (średni zysk z giełdy – opisywałem to w poprzednim artykule) te 366 zł miesięcznie przez 30 lat da 1279156 zł co po odjęciu podatku da na czysto 1023325 zł. Ktoś może powiedzieć, że za 30 lat ten milion nie będzie tyle wart co dzisiaj i będzie miał rację. Zakładając roczną inflację na poziomie 3% ten nasz milion za 30 lat będzie wart tyle ile dzisiaj ok. 400 tysięcy zł

Dzięki tej metodzie po 30 latach masz spłacony kredyt na mieszkanie oraz około 400 tysięcy zł na koncie. Jeśli chcesz poznać znacznie więcej metod finansowania zakupu nieruchomości z minimalnym, lub zerowym wkładem zapisz się na kurs inwestowania w nieruchomości.

Krzysztof Rutkowski
http://aktywa.blogspot.com
Artykuł możesz publikować, kopiować, umieszczać na własnej stronie www ale nie wolno zmieniać w nim treści ani linków!
---

Artykuł pochodzi z bloga
http://aktywa.blogspot.com
na którym piszę o inwestycjach i dochodzeniu do wolności finansowej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl