poniedziałek, 11 lipca 2011

Twardy orzech do zgryzienia - ciąg dalszy

Twardy orzech do zgryzienia - ciąg dalszy

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Jeśli czytałeś artykuł Twardy orzech do zgryzienia, zapewne zdążyłeś już się zapoznać z działaniem 10 przedstawionych kryteriów wyboru spółek. Dostrzegłeś też pewne nieścisłości związane z tymi kryteriami. Z tego właśnie powodu postanowiłem sprawdzić skuteczność opisanych filtrów i sprostować pewne zagadnienia. Sam zobacz jakie są rezultaty.
Dwa tygodnie temu opublikowałem na stronie artykuł opisujący dziesięć kroków potrzebnych, aby bez problemów wybrać najbardziej wartościowe i atrakcyjne spółki spośród wszystkich przedsiębiorstw notowanych na warszawskiej GPW. Te wszystkie dziesięć etapów w praktyce okazało się zbyteczne. Postanowiłem zastosować podane kryteria i wybrać kilka najlepszych przedsiębiorstw indeksu WIG. Poniżej skomentuję przydatność wcześniejszych kryteriów oraz ich prawidłową kolejność podczas selekcji.

Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie jest notowanych 351 spółek. Zastosowanie różnych kryteriów analiz jest w tym przypadku bardzo czasochłonne. Niestety, przeciętny inwestor nie dysponuje dostępem do płatnych źródeł danych wykorzystywanych przez programy analityczne, dlatego trzeba polegać na własnej wytrwałości. Dla pocieszenia dodam, że pierwszy etap poszukiwań trwa najdłużej - około 3-4 godzin. Każdy następny etap jest dużo krótszy, z racji sporej liczby przedsiębiorstw, które odpadają na samym początku. W tym momencie można by się zastanawiać, który spośród dziesięciu filtrów zastosować jako pierwszy i jednocześnie na samym początku odrzucić możliwie jak najwięcej mniej atrakcyjnych spółek. Proponuję przeanalizować każdą spółkę pod kątem corocznego wzrostu zysków przez ostatnie 3 lata. Do wyboru jest analiza zysku netto lub brutto. Do swojej analizy wybrałem zysk netto. Zastosowanie podanego kryterium zmniejszyło liczbę przedsiębiorstw do 92! Zatem, filtrem odrzucającym możliwie największą ilość spółek jest kryterium corocznego wzrostu zysków przez ostatnie 3 lata obrotowe. Na tym etapie brałem pod uwagę tylko 3 ostatnie lata, czyli rok 2006, 2005 oraz 2004. Raporty za rok 2007 jeszcze nie zostały opublikowane. Nie interesowały mnie lata 2003, 2002 i wcześniejsze. Nawet gdyby przedsiębiorstwo osiągało przez ostatnie 50 lat zyski, a 3 lata byłyby marne, taka spółka nie spełnia opisywanego warunku.

Osoby, które znają filozofię inwestowania Warrena Buffeta, oburzą się w tym momencie, ponieważ według największego inwestora na świecie inwestuje się w wartość, a przecież normalnym zjawiskiem może być okres kilku "chudych" lat (nawet jego Berkshire Hathaway doświadczyło takich czasów), który nie zmienia wartości spółki. Jest to prawdą, z tym, że nas w tym momencie nie interesuje długoterminowa wartość, tylko potencjał wzrostowy w najbliższych latach, na którym będzie można szybko zarobić. Warren Buffet prezentuje raczej konserwatywną postawę inwestycyjną - "kup i trzymaj akcje dobrych spółek". Nie można zaprzeczyć sukcesom, które osiągnął, jednak dzisiaj nie wszyscy mają czas, żeby czekać 20 lat. Zazwyczaj ludzie potrzebują pieniędzy teraz lub za kilka lat, a nie za kilka dekad. Opisywane filtry spółek w połączeniu z analizą techniczną są świetną alternatywą filozofii Buffeta. Filtry pozwalają wybrać dynamiczne i atrakcyjne przedsiębiorstwa natomiast znajomość analizy technicznej pozwoli wycisnąć ostatnie soki z inwestycji.

Mamy 92 spółki i co dalej? Drugim bardzo ważnym kryterium jest filtr sukcesywnego, kwartalnego wzrostu zysku przypadającego na jedną akcję. Zanim napiszę o skuteczności tego filtru, wyjaśnię o czym mówi zysk na akcję i dlaczego jest tak ważny. Warren Buffet twierdzi, że jeśli spółka skupuje akcje pracowników czy innych podmiotów jest to spółka mająca zadatki na dobre przedsiębiorstwo. Jeśli natomiast spółka emituje coraz nowsze pakiety akcji, takie działanie sprzyja rozdrobnieniu własności. Jeżeli zysk na jedną akcję wzrasta, oznacza to, że liczba akcji się nie zmienia, natomiast zysk przedsiębiorstwa rośnie. Jeśli natomiast zysk na jedną akcję spada, spółka najprawdopodobniej emituje nowe akcje, przy czym zysk nie wzrasta. Ten etap przeszło pomyślnie tylko 17 spółek! Problematyczny był wybór okresu analizy kwartalnych zysków na akcję. Przyjąłem, że jeśli wzrost tych zysków jest zdecydowanie większy niż ich spadek w okresie ostatnich kilku lat (od 2000 roku), wtedy dana spółka spełnia analizowany warunek.

Odfiltrowane spółki należało przeanalizować pod kątem zwrotu na kapitale własnym, czyli zbadać wielkości wskaźnika ROE w ujęciu rocznym. Jeżeli w okresie od roku 2000 wskaźnik ten znajdował się przeważnie powyżej 17%, dana spółka została oceniana jako atrakcyjna. Etap trzeci selekcji przetrwało tylko 6 przedsiębiorstw. Dalsza analiza z wykorzystaniem warunków filtrujących nie ma sensu, ponieważ te przedsiębiorstwa są naprawdę atrakcyjne. Teraz już można przystąpić do analizy rocznych sprawozdań finansowych każdej z 6 spółek.

Spółki, które pomyślnie przeszły 3 najbardziej wymagające etapy selekcji są przedsiębiorstwami Starej Gospodarki. Żadna spółka telekomunikacyjna, elektroniczna czy z branży IT nie miała szans ze "zwycięzcami". Wśród 6 spółek jest bank, zakład produkcji rusztowań oraz spółka wydobywcza, czyli są to przedsiębiorstwa, o których Warren Buffet powiedziałby, że mają jasne podstawy fundamentalne oraz są łatwe do zrozumienia.

Cóż...zwolennicy komputeryzacji i nowoczesnych technologii mogą czuć się rozczarowani, ale dzięki przeprowadzonej analizie widać, że spółki nowoczesnych technologii nie są "twierdzami" odpornymi na działanie czasu. Wszystkim tym, którzy w przyszłości zechcą poddać analizie jakąkolwiek spółkę doradzam obserwację trzech następujących wskaźników:

* Wzrostu zysku netto - nie musi to być idealny coroczny wzrost zysków netto przez ostatnie 3 lata, mam na myśli wyraźny trend wzrostowy tychże zysków.
* Wzrostowej tendencji kwartalnych zysków przypadających na jedną akcję.
* ROE w ujęciu rocznym >= 17%.

Powyższe wskaźniki znacznie ograniczają liczbę spółek, dzięki czemu można poświęcić zaoszczędzony czas na analizę danych finansowych wartościowych przedsiębiorstw. Jeżeli przeprowadzisz analizę finansową możesz zostać inwestorem inwestującym w wartość lub inwestorem ceniącym wartość, ale chcącym szybciej się wzbogacić stosując też analizę techniczną. Jeśli wybierzesz tą pierwszą drogę, staniesz się bogaty, po kilkunastu latach. Jeżeli natomiast wykorzystasz potencjał wzrostowy wyselekcjonowanych spółek, będziesz mógł się wzbogacić już w przeciągu kilku najbliższych lat.
---

Zastanów się co możesz zrobić dziś, aby mieć lepsze jutro www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ryzyko jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy

Ryzyko jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Każdy z nas, kto rozpoczyna inwestowanie marzy o tym, aby znaleźć pewną i bezpieczną formę inwestycji. Największą popularnością do niedawna cieszyły się fundusze akcyjne. Ostatnie zawirowania na światowych rynkach budzą jednak niepewność, co do przyszłych realnych zysków. Czy istnieją inwestycje bezpieczne, o dużym potencjale wzrostu?

Każdy z nas, kto rozpoczyna inwestowanie marzy o tym, aby znaleźć pewną i bezpieczną formę inwestycji. Największą popularnością do niedawna cieszyły się fundusze akcyjne. Ostatnie zawirowania na światowych rynkach budzą jednak niepewność, co do przyszłych realnych zysków.

Ryzyko wprawdzie jest wpisane w każdy rodzaj pomnażania pieniędzy, ale nie planujemy przecież straty posiadanego kapitału, tylko osiągnięcie możliwie wysokich zysków. Wielu inwestorów z tego powodu zaczyna poszukiwać alternatywy. Czy istnieją inwestycje bezpieczne, o dużym potencjale wzrostu? Ofertę tak sprofilowanych produktów inwestycyjnych, dostępnych na naszym rynku bada w najnowszym wydaniu tygodnik elektroniczny CashFlow&You.

Odpowiedzią na potrzeby inwestorów mogą być produkty będące połączeniem bezpiecznej inwestycji, która ma chronić nasz kapitał oraz inwestycji o dużym potencjale wzrostu. Są to produkty określane jako strukturyzowane. Nasz ekspert Mirosław Okonkowski podpowie nam, czy mogą one być alternatywą dla tradycyjnych form inwestowania?

Z roku na rok oferta banków, funduszy inwestycyjnych i firm finansowych w Polsce staje się coraz bogatsza. Ale to, oprócz bardzo pozytywnych zjawisk powoduje, że zacierają się pewne podstawowe różnice między różnymi formami inwestowania oraz oszczędzania.

Dlaczego tak się dzieje? Powód jest prosty. Stało się tak dzięki powstawaniu różnego rodzaju tworów finansowych w rodzaju: lokat z funduszem, bankowych produktów inwestycyjnych, polis połączonych z funduszami, produktów strukturyzowanych, inwestycji alternatywnych i wielu innych. Poznanie zalet i wad każdego z tych rozwiązań wymaga wiedzy, samozaparcia, a przede wszystkim czasu (którego zawsze nam brakuje).

Co to konkretnie oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? W wielu przypadkach może to oznaczać, że konkretne produkty finansowe nie trafiają w odpowiednie ręce, czyli tam gdzie powinny.

Warto więc, z tego miejsca przyjrzeć się produktom strukturyzowanym. Czym są i jak są zbudowane? Czy produkty strukturyzowane warto mieć w swoim portfelu?

Tak jak we wszystkim, co dotyczy inwestowania, tak też i tu nie ma prostych ani jednoznacznych odpowiedzi. Wszystko od czegoś zależy. To co aktualnie dzieje się na światowych rynkach, przypomina wszystkim tym, którzy zapomnieli, że giełda oprócz wzrostów może również spadać.

Produkty ustrukturyzowane - tym mianem określamy produkty będące połączeniem: bezpiecznej inwestycji, która ma chronić nasz kapitał (np. depozyt lub obligacja) oraz inwestycji o dużym potencjale wzrostu (np. opcje). Dzięki takiemu połączeniu inwestor ma możliwość uzyskać potencjalnie większy zysk, niż na swojej lokacie. I co ważne, nie pozbywa się dotychczasowego bezpieczeństwa swoich środków.

Jak to działa? Mechanizm działania tego typu produktów jest sam w sobie dość prosty.
Najłatwiej wyjaśnić go na przykładzie.

Pełna treść artykułu „Czy alternatywą dla tradycyjnych form inwestowania
mogą być produkty strukturyzowane?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 35 (05/2008) z dnia 30.01-05.02.2008. Autor artykułu: Mirosław Okonkowski, wydawca: e-ProfitSystem http://newsletter.cashflowandyou.pl.

---

Joanna Wiejak

- Kursy dla Inwestorów - Sposób na zyski i finansową niezależność >>
- Kuźnia Milionerów - Spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza fundamentalna

Analiza fundamentalna

Autorem artykułu jest Michał Stopka



Artykuł o jednej z technik inwestowania na giełdzie, czyli analizie fundamentalnej. Opisuję z jakich części się składa i co jest w niej najważniejsze.
Analiza fundamentalna to jedna z technik inwestowania na giełdzie papierów wartościowych. Wiąże się ona z długoterminowym inwestowaniem.

Analiza fundamentalna odpowiada na pytanie, jaka jest obecna „wartość wewnętrzna” firmy. Odpowiedź na to pytanie uwzględnia obecną oraz przyszłą sytuację przedsiębiorstwa. Wycena firmy może zmieniać się w czasie, ze względu na zmiany otoczenia oraz samej firmy.

W celu lepszego pozanania spółki warto spotkać się z zarządem przedsiębiorstwa.

Analiza fundamentalna składa się z:

Analizy makrootoczenia
Analizy sektorowej
Analizy sytuacjnej spółki
Analizy finansowej spółki
Wyceny akcji

Analiza makrootoczenia, sektorowa oraz sytuacyjna spółki wiąże się z odpowiedzią na pytanie, w jakich warunkach działa spółka, jaką przyjęła strategię i jak może rozwijać się w przyszłości. Jest to najważniejsza część analizy fundamentalnej, ponieważ na tej podstawie dokonuje się prognozy przyszłych przychodów oraz kosztów generowanych przez spółkę a w konsekwencji oczekiwanych zysków, które w dłuższym terminie determinują zachowanie się kursu giełdowego.

Z kolei analiza finansowa oraz wycena akcji stara się odpowiedzieć, jaka jest obecna wartość biznesu biorąc pod uwagę historię spółki oraz perspektywy jej rozwoju.

Wycena fundamentalna działa w dłuższym okresie czasu, gdyż w krótszym możliwe są okresy przewartościowania lub niedowartościowania, co zresztą powoduje, że wykorzystując analizę fundamentalną można osiągać ponadprzeciętne wyniki inwestycyjne.

Od marca 2007 piszę bloga, gdzie zgłębiam zagadnienia związane z analizą fundamentalną. Tutaj znajduje sie Spis zagadnień oraz artykułów:

http://www.michalstopka.pl/spis-artykulow/
---

Mój blog o analizie fundamentalnej
Spis zagadnień i artykułów o analizie fundamentalnej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ciekawe linki do analizy fundamentalnej

Ciekawe linki do analizy fundamentalnej

Autorem artykułu jest Michał Stopka



W poprzednim artykule opisałem pojęcie analizy fundamentalnej wykorzystywanej w inwestowaniu: http://artelis.pl/art-5028,3,32-0,Finanse,Analiza_fundamentalna.html. Dzisiaj podam kilka ciekawych linków dotyczących analizy fundamentalnej.
Jedną z podstawowych spraw w analizie fundamentalnej to informacje oraz ich "obróbka".
Poniżej kilka kilka ciekawych linków dotyczących tego tematu:

Link z raportami biur maklerskich na bankierze - tutaj można znaleźć raporty i wyceny analityków z biur maklerskich:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/narzedzia/raporty/index.html

Raporty analityczne DIBRE o spółkach oraz sektorach po polsku i angielsku:
http://www.breinwest.com.pl/typ,6,analizy.html

Raporty takie mogą posłużyć do:
1) Pozyskania informajcji na temat poszczególnych sektorów
2) Pozyskania bieżących informacji, co dzieje się w spółce i jak analitycy postrzegają spółkę
3) Sprawdzenia metodologii wyceny, przyjętych założeń i odniesienia do tego własnych analiz (czasem zdarza się, że wycena jest bezużyteczna, ale sam raport dostarcza użytecznych informacji)

Raporty analityczne o spółce znajdują się również na stronie samej spółki w dziale związanym z giełdą.

Linki do prospektów emisyjnych spółek giełdowych za lata 2005, 2006, 2007 i 2008 dostępne są na stronie Komisji Nadzoru Finansowego w dziale Emitenci Instrumentów Finansowych:
http://www.knf.gov.pl/rynek_kapitalowy/emitenci_instrumentow_finansowych/index.html

Wskaźniki ekonomiczne na bankierze:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/macro.html

Informacje o aktualnych emisjach akcji na bankierze, gdzie podano liczbę oferowanych akcji, transzę dla inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych oraz koniec zapisów:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=debiuty#zakladki

Kalendarz rynku pierwotnego, gdzie podano szczególnie początek i koniec book-buildingu:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=kalendarz#zakladki

Informacje o planowanych emsijach akcji na bankierze, z podaną informacją o wartości oferty, liczbie oferowanych akcji oraz planowanym kwartale oferty:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/gielda/ipo/?part=planowane#zakladki

No i oczywiście:-) link do strony na moim blogu o analizie fundamentalnej, gdzie cały czas dodaję nowe, ciekawe strony:
http://www.michalstopka.pl/linki-i-strony-www-do-analizy-fundamentalnej-spolek-gieldowych/
---

Mój blog o analizie fundamentalnej
Spis zagadnień i artykułów o analizie fundamentalnej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku

Posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Polskę dotknęła nowa epidemia – gorączka złota. W NBP sztabki złota idą jak woda. Dla chcących kupić złoto mam jedną wskazówkę. Kupując chcesz się zabezpieczyć przed „ciężkimi czasami”. Ale zakupów powinnieneś koniecznie dokonać anonimowo!

Polskę dotknęła nowa epidemia – gorączka złota. W NBP sztabki złota idą jak woda. Kwartalny plan sprzedażowy w wysokości 30 kg został zrealizowany w mgnieniu oka.

Dla chcących kupić złoto mam jedną wskazówkę. Kupujący chcą się zabezpieczyć przed „ciężkimi czasami”. Ich pieniądze, więc mogą je wydawać zgodnie z własnym życzeniem. Ale zakupów powinni dokonywać anonimowo – ostrzega Jacek Pietkiewicz w najnowszym wydaniu tygodnika dla inwestorów CashFlow&You.

Kupujący są spisywani, a jeżeli tak jest, to musimy być świadomi, że zakup złota dokonany w ten sposób nie jest żadnym zabezpieczeniem, bo w „ciężkich czasach” (a właśnie z myślą o zabezpieczeniu się przed nimi dokonują ludzie tego zakupu) organa państwa bez problemu dojdą do kupujących i zażądają jego zwrotu (w najkorzystniejszym wypadku płacąc za złoto jakieś marne grosze).

Niemożliwe? A jak to było w latach 30. w USA? Rząd USA obwieścił, że posiadanie złota przez osoby fizyczne jest zabronione i należy je oddać do banku. W Niemczech można dokonywać zakupu złota anonimowo, aczkolwiek jednorazowo do określonej kwoty.

Czytałem nawet, jak zakopać złoto w ogródku, żeby go nie wykryły detektory firm, które będą go szukać wśród ludności na zlecenie organów państwowych. Można się z tego oczywiście śmiać, ale pamiętać trzeba o jednym: trzeba być konsekwentnym. Skoro kupujemy na „ciężkie czasy”, to kupujmy anonimowo i przechowujmy bezpiecznie. Inaczej cały pomysł z zakupem złota jest bez sensu.

Ponieważ zdołałem się (przynajmniej na razie) oprzeć gorączce złota, napiszę o czymś moim zdaniem ciekawszym, a co ponadto jest podobno przedmiotem największego pożądania przez kobiety. Ba, jest podobno ich największym przyjacielem.

Jakich kamieni najbardziej w dzisiejszych czasach pożądają kobiety? Otóż największą popularnością cieszą się diamenty. To one najczęściej wybierane są jako drogocenna ozdoba w pierścionkach zaręczynowych. Ale kamienie szlachetne to nie tylko mały dar serca od ukochanej osoby. To cieszące się coraz większym zainteresowaniem inwestycje, na nieraz bardzo poważne kwoty.

Diamenty występują dużo rzadziej niż złoto. Gdyby zgromadzić wszystkie diamenty, które wydobyto od czasów antycznych, można by utworzyć sześcian o długości boków 5,5 metra. Albo inaczej: od czasów antycznych wydobyto jedynie 680 ton.

Cena dobrze oszlifowanego diamentu, o dużej czystości i rzadkim zabarwieniu, może osiągnąć cenę nawet kilku milionów Euro. Bywają niesamowicie drogie, ale nie ma na świecie dwóch takich samych kamieni. Każdy może mieć inną wartość. Jacek Pietkiewicz w najnowszym artykule pisze o wadach i zaletach inwestowania w kamienie szlachetne oraz o tym, kto i w jaki sposób może zarobić np. na diamentach.

Pełna treść artykułu „Jak zarobić na diamentach?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 38 (08/2008) z dnia 20-26.02.2008. Autor artykułu: Jacek Pietkiewicz, wydawca: e-ProfitSystem http://newsletter.cashflowandyou.pl.

---

Joanna Wiejak

- Kursy dla Inwestorów - Sposób na zyski i finansową niezależność >>
- Kuźnia Milionerów - Spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl