środa, 1 lutego 2012

Jak przetrwać serię strat na giełdzie prawidłowo zarządzając kapitałem

Jak przetrwać serię strat na giełdzie prawidłowo zarządzając kapitałem

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Każda metoda inwestycyjna od czasu do czasu generuje straty. Nawet jeżeli prawidłowo ustawiasz zlecenia obronne stop, straty te mogą być dotkliwe. Dodatkowo statystyka wskazuje, że czasami zdarzy się seria strat. Pięć czy więcej strat pod rząd będzie boleć jeszcze bardziej. Tu z pomocą przychodzi ...

Tu z pomocą przychodzi prawidłowe zarządzanie kapitałem.

Jedną z metod na rozwiązanie problemu jest tak zwane delewarowanie. Oczywiście jak przy każdej inwestycji, wszystko musisz mieć policzone zanim Twoje pieniądze znajdą się na giełdzie.

1. Załóż swoją maksymalną dopuszczalną stratę na pojedynczej transakcji Ms%. Dla indywidualnego inwestora polecam 5%. Jeżeli jesteś wyjątkowo ostrożny przyjmij 2-3%. Takie założenia mają też niektóre fundusze inwestycyjne. Jeżeli chcesz inwestować bardzo agresywnie i ryzykownie możesz przyjąć nawet 10%.

2. Określ cenę kupna waloru w który chcesz zainwestować.

3. Określ początkowy poziom zlecenia stop.

4. Policz ile % kapitału stracisz, gdyby rynek sięgnął do Twojego zlecenia stop - S%. Policz to wliczając wszystkie prowizje.

5. Jeżeli wyjdzie, że strata jest mniejsza lub równa zakładanej maksymalnej (S% <= Ms%) kończysz obliczenia. Możesz kupić walor za cały przeznaczony na to kapitał.


6. Jeżeli wychodzi, że strata jest większa od zakładanej, policz jaki % kapitału możesz zaangażować w transakcję. K% = Ms% / S%

Przykład:

Załóżmy, że z obliczeń wynika, że K% = 67%

Gdy będziesz rozpoczynać inwestycję mając na nią np. 10000zł, to kupić walor możesz za 6700zł (czyli 67% z 10000). Pozostałe 3300zł muszą leżeć na rachunku jako zabezpieczenie tej transakcji.

Pod żadnym pozorem nie możesz ich użyć w innej transakcji.
One są zabezpieczeniem tej rozpoczętej. One są gwarantem, że potencjalna strata nie przekroczy początkowych założeń.

Dopiero gdy zaczniesz przesuwać zlecenie obronne stop, możesz zacząć stopniowo zwalniać zablokowany kapitał. Gdy zlecenie stop przekroczy już cenę zakupu tak, że jego zadziałanie zagwarantuje brak straty - możesz zwolnić zablokowane pieniądze całkowicie.

To właśnie nazywa się delewarowaniem. Stosować je można nie tylko do instrumentów z dźwignią. Nadaje się wspaniale do akcji, gdzie warto czasami zakładać dźwignię odwrotną.

Oczywiście metoda ta nie jest jedyna. Istnieją jeszcze zasady zarządzania ze stałą wielkością pozycji, zasady wynikające ze zmienności, czy wreszcie zasady będące funkcją ryzyka. Jednak klasyczne delewarowanie jest metodą bardzo skuteczną, a przy tym bardzo prostą do obliczenia.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najczęściej popełniane błędy przy stawianiu zleceń ochronnych stop

Najczęściej popełniane błędy przy stawianiu zleceń ochronnych stop.

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Rozpoczynasz inwestycję, ale rynek zawraca. Ty zamiast po stronie zysku jesteś na stracie. Masz założenia co do zleceń ochronnych, ale okazuje się, że Twojego kapitału wciąż ubywa. Czy na pewno Twoje zlecenia stop chronią Twoje pieniądze? Czy może przyspieszają tylko ich utratę?

Błąd 1 - Zbyt bliskie zlecenie stop
Stawiasz stop, rynek zawraca, sięga po Twojego stopa. Po chwili jednak wybija z powrotem w stronę Twoich przewidywań.

Nie ważne, czy masz stopa wyliczanego jako odległość w punktach, czy jako % od ceny wejścia. Odległość ta musi być odpowiednio dobrana do danego rynku. To prawda, że zbyt dalekie stopy (przynajmniej bez prawidłowego zarządzania kapitałem) powodują znaczne straty. Jednak stopy zbyt bliskie również. Pojedynczo strata jest mała, ale jest ich wtedy wiele pod rząd i wychodzi na to samo.

Badaj najlepszą odległość dla stopa dla danego rynku czy waloru. Jeżeli wydaje się odległy - włącz zarządzanie kapitałem. Nigdy nie przysuwaj stopa wbrew zasadom tylko dlatego, że boisz się dużej straty, a zarazem nie chcesz zmniejszać wielkości pozycji.

Błąd 2 - Przesuwanie zlecenia stop
Masz na rynku zlecenie stop. Jest już w arkuszu zleceń. Brawo! Rynek znów idzie w stronę Twojego zlecenia, a u Ciebie pojawiają się przeczucia. Że może źle coś jest wyliczone, że może zerwie stopa i zawróci. Odsuwasz tego stopa wbrew przyjętym zasadom, a rynek i tak sięga w końcu po niego. Tylko Ty jesteś na dużo większej stracie niż była zakładana.

Napiszę krótko. Zastanów się i odpowiedz, czy ufasz sobie, czy ufasz swojej metodzie inwestycyjnej. Jeżeli którakolwiek odpowiedź brzmi "nie" - nie inwestuj. Jeżeli masz 2x tak - trzymaj emocje na wodzy i nie psuj swojego systemu.

Błąd 3 - Nie realizowanie zlecenia stop
Masz stop mentalny. Nie ma go w zleceniach. Tylko ty o nim wiesz i pilnujesz go z ręką na myszce. Ok. To jest czasami konieczna metoda. Jednak rynek sięga do poziomu kiedy masz wyjść z rynku, a Ty tego nie robisz.

Bardzo podobna sytuacja do błędu 2. Podstawowym problemem jest trzymanie w ryzach emocji i niesłuchanie przeczuć. I absolutnie w trakcie inwestowania nie czytaj, nie słuchaj prognoz czy analiz. Zawsze w końcu zwiodą Cię na manowce.

Błąd 4 - Masz zlecenie stop mentalne i wychodzisz na chwilę do kuchni
Ponownie stop mentalny. Rynek nie jest tak blisko, więc wychodzisz na chwilę zrobić sobie kawę czy herbatę. Wracasz i okazuje się, że była to najdroższe picie w Twoim życiu.

Jeżeli masz zlecenie stop mentalne i inwestujesz na intraday'u, absolutnie nie możesz wychodzić. Rynki są nieprzewidywalne i zawsze może zdarzyć się gwałtowny ruch. Jeżeli naprawdę musisz odejść od wykresu - wprowadź na wszelki wypadek zlecenie ochronne. Jak wrócisz do komputera usuń je i dalej trzymaj straż.

Błąd 5 - Brak decyzji co do zlecenia stop
Rynek zawraca, jesteś na stracie, a Ty nic nie robisz bo nie masz koncepcji co robić! Nie masz wyznaczonego stopa, nie masz wariantu awaryjnego.

W takiej sytuacji niedopuszczalne jest w ogóle rozpoczynanie inwestycji. Dopiero gdy masz co najmniej warunki wejścia i warunki wyjścia wolno Ci inwestycję rozpocząć. W przeciwnym wypadku czekaj i analizuj dalej. Nie traktuj giełdy jak nałogowy hazardzista, traktuj ją jak odpowiedzialny inwestor.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przetrwać wpływ otoczenia, gdy stajesz się inwestorem giełdowym

Jak przetrwać wpływ otoczenia, gdy stajesz się inwestorem giełdowym

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Gdy jesteś na początku drogi inwestora, gdy składasz pierwsze zlecenia, czeka na Ciebie kilka niebezpieczeństw ze strony Twojego otoczenia. Ty sam, a nawet osoby Ci bliskie mogą postawić Cię zupełnie nieświadomie w sytuacji nieoczekiwanej straty. Wystarczy brak dobrych przyzwyczajeń.

1. Miejsce gdzie inwestujesz powinno być oddzielone od reszty domowników. Zamknij się w pokoju i zaznacz wszystkim, że pracujesz i niech nikt Ci nie przeszkadza.

2. Czasem jest potrzebne, aby nie wystawiać zlecenia oczekującego stop do arkusza zleceń na giełdę. Lepiej jest znać poziom i pilnować go z ręką na myszce. Jest to stop "mentalny".

Gdy masz już otwartą pozycję, a stop masz jedynie mentalny nie wychodź nawet na 5 minut. Wiele razy nic się nie stanie. Znam jednak człowieka który kupował papierosy w kiosku pod blokiem i były to najdroższe papierosy w jego życiu. Takich przykładów mam wiele. Tak więc albo pilnuj mentalnego stopa, albo zapisz jednak zlecenie gdy musisz odejść koniecznie.

3. Kiedy inwestujesz "ręcznie", bez systemu w pełni automatycznego, a wiesz, że nie będziesz mieć w ciągu dnia czasu na pilnowanie giełdy - nie inwestuj. Nie oglądaj nawet wykresów. Nie wywołuj u siebie chęci inwestowania chociaż przez chwilę.

4. Kiedy jesteś blisko sygnału wejścia na rynek lub obserwujesz giełdę z ręką na myszce i mentalnym stopem w głowie - nie odbieraj telefonu. Najlepiej go wycisz, żeby Cię nie rozpraszał. Zdarzyć się może, że zadzwoni w najbardziej nieodpowiednim momencie. Pozostań skupiony na inwestycji.

5. W trakcie sesji nie czytaj prognoz i analiz. Zawsze znajdziesz takie, które są przeciwne Twojej ocenie. Wzbudzą jedynie u Ciebie wątpliwości. W trakcie sesji słuchaj tylko swojej metody i bądź na niej skoncentrowany. Ignoruj cudze podszepty. Na analizę innych metod i przewidywań zostaw sobie trochę czasu po zakończeniu inwestowania w danym dniu.

6. Inwestujesz na średnim interwale, np. godzinowym czy dwugodzinowym samodzielnie składając zlecenia? A może obserwujesz interwał dzienny i zlecenia masz składać na końcowym fixingu? Ważne jest wtedy sprawdzanie sygnałów systemu w konkretnych godzinach. Pilnuj, by tego nie przegapić. Nastawiaj sobie alarmy w telefonie, przypomnienia w komputerze, czy też zwykły budzik. Wszystko co ma sens w Twoim przypadku. Byle tylko zawsze na czas zerknąć na wykres. Natomiast pomiędzy tymi okresami ignoruj giełdę całkowicie. Nie siedź cały czas przed monitorem obserwując wykresy. Daj wolne swojej głowie. A przede wszystkim daj wolne swoim emocjom.

Alternatywą dla tych zasad jest inwestowanie z systemem inwestycyjnym całkowicie automatycznym. Wszystkie te elementy "higieny inwestowania" staną się wtedy całkowicie zbędne. Choć oczywiście automatyzacja giełdy też wymaga przestrzegania pewnych reguł.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najczęściej popełniane pomyłki przy budowaniu i testowaniu automatycznego systemu inwestycyjnego

Najczęściej popełniane pomyłki przy budowaniu i testowaniu automatycznego systemu inwestycyjnego

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Programując system inwestycyjny możesz obiektywnie sprawdzić czy pozwala on zarobić pieniądze na giełdzie. Jednak popełniając którąkolwiek z tych pomyłek sprawiasz, że wszelkie testy nie mają sensu. Przez te błędy system będzie zachowywał się w sposób niemożliwy do powtórzenia na prawdziwym rynku.

Pomyłka 1 - Sięganie po dane przyszłe

Testując na danych historycznych możesz nawet nie zauważyć, że Twój system "odwraca czas". Np. na podstawie jutrzejszej ceny podejmuje decyzję kupna czy sprzedaży dzisiaj. Zaprogramować taki mechanizm i testować jest bardzo łatwo, system może pokazywac wspaniałe zarobki. Ale spróbuj zrobić coś takiego potem w rzeczywistym handlu.

Musisz bardzo uważnie sięgać po dane z innych okresów. Nieraz wystarczy zapomnieć o prawidłowym znaku przed liczbą i już otrzymujesz dane z jutra zamiast wczorajszych. Dodatkowo trzeba pilnować kolejności zdarzeń. Np. jeżeli sygnał masz na podstawie ceny zamknięcia, to możesz zrobić transakcję po tej cenie, możesz też zrobić po cenie jutrzejszego otwarcia. Jednak możesz też zrobić ją po cenie dzisiejszego otwarcia. Program to przyjmie. Jednak przecież tak naprawdę na koniec dnia nie da się nic kupić w cenie z otwarcia które było rano.

Pomyłka 2 - Zła cena transakcji

Tutaj też przy testach masz dużą dowolność. Np. rynek dzisiaj poruszał się w zakresie 12 .. 13,50. Ty jednak robisz transakcję w cenie 7 zł. Niektóre programy to przyjmą. W niektórych musisz specjalnie włączyć sprawdzanie jakie ceny były dostępne. Jeżeli taki test przejdzie - wyniki w ogóle nie będą związane z rzeczywistością.

Musisz uważnie decydować o cenach transakcji. Bezpieczne są transakcje po cenie otwarcia następnego słupka. Jest to najbardziej zbliżone do warunków rzeczywistych. Na niektórych rynkach możesz użyć też ceny zamknięcia. Jednak sytuacja komplikuje się przy założeniu, że zlecenie stop czeka na rynku cały czas. Wtedy, gdy świeca dojdzie do niego choćby wąsem - ma się zrealizować. Można przyjąć, że realizuje się w tej cenie stop lub z bardzo małym poślizgiem. Co jednak, gdy cena nie doszła do stopu, a następna świeca otwiera się luką i przeskakuje go? Przecież transakcja w cenie stop jest wtedy nierealna. Trzeba o tym pamiętać i przyjąć cenę otwarcia.

Pomyłka 3 - Nierealne założenia czasowe

Wyobraź sobie, że masz system na 5-minutówkach na FW20 i zlecenia "wyklikujesz" ręcznie. Do testów przyjmujesz cenę zamknięcia. Czy jednak na rzeczywistym rynku masz szansę na taką cenę? Zanim złożysz zlecenie rynek już się poruszy.

Albo zlecenia na zamknięcie na koniec dnia. Ok. Jest fixing i można tak złożyć zlecenie. Sprawdź jednak jakie są tam obroty, czy Twoje zlecenia mają wogóle szansę na realizację?

Dla ręcznego inwestowania zawsze lepiej jest przyjmować cenę otwarcia następnego słupka. Po pierwsze jest to bardziej zbliżone do ludzkich opóźnień reakcji, po drugie zmniejsza się problem z obrotami i realizacją zleceń. Inwestowanie na zamknięciu zostaw automatom, chociaż nawet z nimi powoduje to problemy z interpretacją.

Pomyłka 4 - Przeoptymalizowanie

Możesz zbudować system który idealnie dopasuje się do rynku. Im więcej parametrów tym łatwiej. Wystarczy poszukać takich wartości które pozwolą łapać większość ruchów ceny. Jednak system taki zaraz wyłoży się na nowych napływających danych.

Rynek przyszły nie zachowuje się dokładnie tak jak to co już było. Są tylko podobieństwa i wzorce, ale nie dokładne powtórzenia. Musisz zostawić systemowi pole do popełniania błędów i generowania choć lekkich strat. Dopiero wtedy będzie on w stanie poradzić sobie z nowymi, nie testowanymi notowaniami.
Najlepiej budować system bez parametrów, z jednym lub z maksymalnie dwoma. Czasami można dopuścić jeszcze trzeci i czwarty - zależy czego one dotyczą. Ale więcej nigdy. Nawet jeżeli Twój program poradzi sobie z dwudziestoma.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konta oszczędnościowe

Konta oszczędnościowe

Autorem artykułu jest Robert Malanowski



Artykuł przedstawia informacje o dzisiejszych sposobach oszczędzania pieniędzy. Zwraca uwagę na konta oszczędnościowe jako jedne z najpopularniejszych form inwestycyjnych. Podkreśla znaczenie ogromnego bezpieczeństwa tej metody oszczędzania kapitału.

Dziś ludzie mają dużo większe pojęcie o oszczędzaniu niż kiedyś. Dawniej pieniądze odkładało się w domach w przysłowiowych skarpetach albo odkładało na książeczki bankowe, które tak naprawdę gwarantowały praktycznie znikomy zysk finansowy. Dziś jest już jednak trochę inaczej. Niepewność finansowa i emerytalna sprawia, że ludzie dużo chętniej oszczędzają i to w taki sposób, aby na tym zarobić. Nikt już nie trzyma grubych pieniędzy w domu, gdyż jest to nieopłacalne, a przy okazji niebezpieczne.

Także i banki zaczynają wychodzić na przeciw swoim klientom, choć niestety jak zawsze chcą na tym zarobić trochę za dużo. Jeszcze do niedawna bardzo popularne były lokaty. Dawały one kilkuprocentowy zysk w skali roku, ale miały jedną wadę. Pieniądze na koncie były zamrażane co oznaczało niemożność korzystania z nich przed dany okres czasu. Wypłacenie gotówki wiązało się z zerwaniem umowy, utratą odsetek i dodatkową opłatą operacyjną. Czarę goryczy przelał wprowadzony podatek Belki od lokat i ludzie na dobre przestali korzystać z tych usług. Wtedy to właśnie pojawiły się konta oszczędnościowe.

Banki wyszły na przeciw potrzeb swoim klientom. Konto oszczędnościowe zazwyczaj może być założone za darmo do konta tradycyjnego. Zyski z oszczędności trzymanych na takim koncie są podobne do tych z lokat, a podatek jest dużo mniejszy. Do tego pieniądze nie są tam zamrażane. Zazwyczaj raz w miesiącu klient może wypłacić z takiego konta dowolną sumę i to bez dodatkowych opłat i utraty odsetek. Kolejne wypłaty są już obarczone opłatą, ale naprawdę niewielką. Dzięki temu ludzie naprawdę chętnie wykorzystują konto oszczędnościowe do pomnażania swoich zaskórniaków.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl