środa, 7 marca 2012

Kiedy kupować fundusze inwestycyjne - dobre i złe decyzje inwestorów

Kiedy kupować fundusze inwestycyjne - dobre i złe decyzje inwestorów

Autorem artykułu jest Rafał Miśkowiec



Osoby zaczynające swoją przygodę z inwestowaniem, powinny wypełnić ankietę zwaną profilem inwestora. Takie zalecenia zostały wprowadzone, aby ochronić pieniądze inwestorów z mniejszym doświadczeniem w inwestowaniu.

Sztuka inwestowania i wprowadzone rozwiązania, dostarczają licznych przykładów, że praktycy i smakosze rozwiązań rynku finansowego mogą także skorzystać na tych rozwiązaniach.

Ankieta

Celem ankiety dotyczącej profilu inwestycyjnego klienta, jest zbadanie i najlepiej uświadomienie przyszłemu inwestorowi jego skłonności do ryzyka. Ankieta ma ściśle określoną budowę. Składa się z pytań i możliwych do wyboru odpowiedzi. Wynik jest taki sam niezależnie od koniunktury na rynku. Oznacza to dla Ciebie, że otrzymujesz jasną odpowiedź na dręczące i wielokrotnie pojawiające się pytanie:

Jaka inwestycja będzie dla mnie odpowiednia?

przy mojej wiedzy, doświadczeniu i oczekiwaniach

Obszary jakie są brane pod uwagę to: na jak długo jesteś gotów zainwestować pieniądze, jaką stratę jesteś w stanie zaakceptować, jaka jest Twoja wiedza o instrumentach finansowych.

Dobry czy rewelacyjny wynik

Wynik będzie zdecydowanie dobry. Takie podejście pozwoli na korzystną stopę zwrotu, jednak po spełnieniu koniecznego warunku. Twoja realizacja przyjętego scenariusza, powinna być konsekwentna.

Czy w trakcie skusić się na lepszą opcję?

Rzecz w tym, że nie. To w tym momencie możesz pogrzebać zdobyte zyski.

Przeglądając prasę czy oglądają newsy w telewizji możesz zobaczyć ciekawe okazje od zarobienia pieniędzy. Oznaczone na zielono wzrosty potrafią skutecznie podnieść poziom adrenaliny i chęć do zarobienia więcej niż Twoje wcześniejsze oczekiwania. Twoje deklaracje, skądinąd szczere, zaczynają blednąć przy możliwościach, jakie kreuje wyobraźnia. Co ciekawe, zmienia się także tolerancja na ryzyko. Możesz także, o czym będąc pod wpływem emocji łatwo zapomnieć ponieść sromotną stratę.

Powodem tego jest postępowanie nie według przyjętej strategii, a działania spontanicznego. O ile w pierwszym wariancie Twoje oczekiwania zostały jasno określone. Wiesz na co Cię stać i znasz swoją tolerancję na ryzyko. W drugim przypadku, jest to spontaniczność.

Zasada, jaka powinna towarzyszyć Twojej inwestycji: nie zmieniać przyjętej strategii pod wpływem zmieniającej się koniunktury.

---

Po dodatkową treść zapraszamy na

www.PulsPieniadza.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wybór lokaty terminowej

Wybór lokaty terminowej

Autorem artykułu jest Monika Wiciak



Lokata terminowa to najbezpieczniejszy sposób na oszczędzanie. Przy wyborze danej oferty należy jednak zwrócić uwagę na kilka czynników, które mogą sprawić, że zarobimy więcej. Przedstawiamy najważniejsze z nich.

Wysokość oprocentowania, oczywiście im wyższe tym lepiej, ale zwróćmy głównie uwagę na rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, a nie na kwoty podawane w reklamach, nie odzwierciedlają one bowiem naszego rzeczywistego zysku.

Rodzaj oprocentowania – mamy do wyboru oprocentowanie stałe lub zmienne. Stała stopa procentowa stosowana przy krótkich terminach daje pewność, że nie ulegnie zmianie w czasie trwania lokaty. Zmienna stopa procentowa jest zależna od zmian stóp procentowych NBP i może ulec zmianie w trakcie trwania lokaty. Jeśli oczekujemy, że stopy procentowe mogą rosnąć, to warto wybrać oprocentowanie zmienne, jeśli zaś zależy nam na pewnym zysku, wybierzmy stopę stałą. Ostatnio pojawiło się na rynku także oprocentowanie progresywne, uważajmy jednak, bo może wprowadzić nas w błąd – reklamowane oprocentowanie zazwyczaj dotyczy tylko ostatniego miesiąca trwania lokaty, a średnie oprocentowanie za cały okres jest zdecydowanie niższe.

Okres trwania lokaty – najpopularniejsze są lokaty miesięczne, trzymiesięczne, półroczne i roczne, ale banki oferują też lokaty jednodniowe, tygodniowe, a także dwu- czy trzyletnie. Im dłuższy okres na jaki zdeponujemy środki, tym wyższe otrzymamy oprocentowanie, ale pamiętajmy, że często lokaty długoterminowe mają oprocentowanie zmienne, więc nie mamy gwarancji stałego zysku. Drugą ważną sprawą godną rozważenia przy decydowaniu o okresie trwania lokaty jest fakt, że w przypadku zerwania lokaty przed terminem możemy stracić odsetki, zatem trzeba jasno określić czas, w jakim zainwestowane pieniądze nie będą nam potrzebne.

Wysokość kwoty lokaty – im wyższa kwota, tym banki zazwyczaj oferują lepsze oprocentowanie. Często w reklamach „zapomina się" o minimalnej kwocie lokaty, od której naliczane jest atrakcyjne oprocentowanie – mamy np. 9%, ale dopiero od 50 tysięcy złotych, poniżej tylko 5 czy 6% - mówimy wówczas o oprocentowaniu progowym, czyli zależnym od kwoty lokaty. Warto wcześniej pytać i dokładnie sprawdzać, czy atrakcyjne oprocentowanie nie jest zależne właśnie od wysokiego depozytu.

Częstotliwość kapitalizacji odsetek – generalnie im częstsza kapitalizacja, tym lokata przynosi nam większy zysk, lepsza jest dlatego kapitalizacja miesięczna, a nie np. półroczna, czy roczna, gdyż w przypadku częstszej kapitalizacji pojawia się tzw. procent składany - naliczone odsetki dodawane są do lokaty i procentują dalej.

Wysokość dodatkowych opłat związanych z założeniem lokaty, z jej obsługą – mogą wystąpić np. opłaty związane z transferem środków z lokaty na konto w innym banku lub inne należności, które, jeśli kwota lokaty jest niewielka, mogą istotnie obniżyć nasz realny zysk.

Dodatkowe warunki w przypadku przedterminowego zerwania umowy – sprawdźmy czy oprócz odsetek, nie musimy uiścić jakiejś kary umownej za zerwanie lokaty przed czasem.

Jak można założyć lokatę - zazwyczaj lokaty zakłada się w oddziale banku, ale istnieją też lokaty dostępne jedynie w Internecie. Te ostatnie bywają lepiej oprocentowane, ale często bank wymaga od nas założenia konta osobistego – warto wcześniej przemyśleć, czy aby na pewno potrzebne jest nam następne konto osobiste, którego obsługa może być płatna.

Dodatkowe oferty banków np. dla stałych klientów – często banki oferują swoim „starym” klientom lepsze oprocentowanie, ale nie jest to regułą – czasem jest i tak, że bank nastawia się na zdobywanie nowych odbiorców swoich usług i to właśnie im oferuje lepsze warunki niż już zdobytym klientom.

Dlatego przy wyborze lokaty należy kierować się zdrowym rozsądkiem i wcześniejszą, doglębną analizą!

---

http://www.tanie-kredyty.com.pl/tanie-kredyty-poradnik/poradnik-lokaty/308-na-co-zwracac-uwage-przy-wyborze-lokaty-terminowej.html


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 III.10

Analiza techniczna WIG20 III.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 17.10.2011 roku. Sytuacja techniczna indeksu WIG20 pozostaje pozytywna. Po przebiciu krótkoterminowego trendu spadkowego, nastąpiło spodziewane odbicie.

Sesja 4 października zapoczątkowała trend wzrostowy. Widoczna na wykresie formacja młota kontynuowana jest do dnia dzisiejszego. Pytanie oczywiście brzmi jak długo jeszcze taki trend wzrostowy może potrwać na naszym rynku i kiedy ewentualnie mogła pojawić się korekta. Zakres wybicia z poprzedniego trendu szacuje się na ok. 200 pkt. czyli ponownie mówimy o poziomie 2400 pkt. Z każdym kolejnym dniem wzrostów prawdopodobieństwo wystąpienia korekty wzrasta. Przebicie natomiast poziomu 2300 pkt otwiera nam drogę co najmniej do 2370 pkt. Naturalnie trudno na chwilę obecną wskazać dokładny poziom. Najwygodniejszym rozwiązaniem pozostają zlecenia typu stop loss. Załamanie się trendu wzrostowego może nastąpić dość niespodziewanie. Warto zatem zabezpieczyć otwartą pozycję.

Warto natomiast zwrócić uwagę na amerykański indeks S&P500.

Tam sytuacja techniczna jest trochę bardziej klarowna. Indeks 500 największych spółek z NYSE od sierpnia podąża w dobrze uplasowanym trendzie bocznym. Z tego trendu tylko na 2 dni rynek wybił się dołem, aby do konsolidacji ponownie powrócić. W chwili obecnej S&P zaczyna testowanie silnego oporu w okolicach 1230 pkt. Przebicie może być kluczowe dla dalszych losów rynku akcji. W Stanach na dobre rozpoczął się sezon wyników, zatem one mogą pomóc lub przeszkodzić w przełamaniu oporu. Sytuacja makroekonomiczna pozostaje nie najlepsza, zatem kolor zielony może nie zostać na rynku zbyt długo. Zakres spadków dla S&P500 to poziom 1120 pkt.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wejście w lekko wzrostowy trend boczny, który mógłby się przekształcić w mocniejsze odbicie dopiero po obniżkach stóp procentowych, które powinny być mocny sygnałem do rozpędzania się gospodarek i wzrostów na rynku akcyjnym …

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 II.10

Analiza techniczna WIG20 II.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza Techniczna Indeksu WIG20 przygotowania w dniu 10 października 2011 roku. Tygodniowa analiza techniczna indeksu blue chipów przynosi nam zmianę wcześniejszego nastawienia.

Poprzednie analizy techniczne wskazywały jednoznacznie na przewagę strony podażowej z perspektywą zejścia nawet na 1900 pkt. Ostatni tydzień jednak przyniósł naszemu rynkowi spory wzrost cen akcji. Kluczową rolę w wyznaczaniu dalszego scenariusza stanowi linia trendu spadkowego wyznaczana poprzez szczyt 31 sierpnia 2011 roku. Aby linia była bardziej adekwatna wykorzystano wykres 60 minutowy, dzięki czemu precyzyjniej możemy ten poziom określić. Naturalnie przejście na krótszy interwał powinien powodować krótsze wnioskowanie.

W poniedziałek 10 października nastąpiło naruszenie oporu na poziomie 2208 pkt. Następnym oporem powinno być maksimum z 29 września 2011 roku, czyli poziom 2228 pkt. Kolejny dobrym sygnałem byłoby zamknięcie luki spadkowej na 2288 pkt. Potencjalny zakres wybicia z obecnego poziomu to ok. 200 pkt. Jest to oczywiście bardzo optymistyczny scenariusz. Należy pamiętać iż przełamana została linia krótkoterminowego trendu spadkowego natomiast sytuacja długoterminowa na chwilę obecną nadal jest negatywna, zatem ewentualne wzrosty należałoby traktować jako okazję do sprzedaży, gdyż rynki nadal cechuje duża zmienność i nerwowość.

Wydarzenia z ostatniego tygodnia należy jednak odebrać pozytywnie a obraz techniczny zdecydowanie się w tym tygodniu poprawił. Pytanie czy po mocnych wzrostach w ostatnim tygodniu na rynki nie przyjdzie lekka realizacja zysków? Zatrzymanie się na poziomie 2230 pkt. może być właśnie taką realizacją zysków. Pamiętajmy jednak iż nastawienie ogólne do rynku akcji jest nadal negatywne, dlatego zajmując pozycję warto zachować czujność.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

Autorem artykułu jest Jasonone



Rynek obligacji jest ostatnio ważniejszy dla inwestorów niż rynki akcji. Oto 10 super faktów ukazujących pogoń za zyskiem na światowych rynkach i obawę przed nadmiernym ryzykiem. Spróbuję tez udowodnić przydatność agencji ratingowych, ostatnio tak ostro krytykowanych. Zachęcam do zapoznania z artykułem.

untitled-1wykres Okres lata 2011 roku jawi się inwestorom jako okres gorączkowego poszukiwania aktywów pozwalających spokojnie przetrwać niepewne czasy. W pierwszym rzędzie walka o stabilność finansową państw PIIGS (najbardziej Grecji), następnie zagrożenie przekroczeniem przez USA limitu zadłużenia i utratą najwyższego ratingu wymusiły nie tylko odwrót od ryzykownych instrumentów, ale również dla części inwestorów stały się pretekstem do przedefiniowania bezpiecznych aktywów. Rozmowy o niewypłacalności, bez względu czy mówimy o państwie, gminie, firmie czy innym podmiocie, zawsze wywoływały nerwową atmosferę wśród inwestorów. Jednak tego lata emocje wzięły górę z obawy na strach przed utratą zgromadzonych środków. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób rynek obligacji zareagował na kłótnie amerykańskich polityków, które mogło doprowadzić do zawieszenia spłaty zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec swoich wierzycieli.

1. Gmina bezpieczniejsza od państwa

Ostatniego dnia lipca 2011 roku rentowność amerykańskich obligacji rządowych była wyższa o kilka punktów bazowych od rentowności obligacji komunalnych zasługujących według agencji ratingowych na najwyższą ocenę. Dziesięcioletnie obligacje skarbowe USA przynosiły 2,95%, podczas gdy obligacje komunalne z ratingiem AAA miały rentowność 2,89%. Gminy, stany i inne jednostki administracyjne o niższych ratingach musiały zagwarantować inwestorom proporcjonalnie wyższą premię za ryzyko.

2. Grupa G7 bezpieczniejsza niż USA

Dywersyfikacja działa również na rynku obligacji, bo chociaż można wyobrazić sobie katastroficzny scenariusz finansowego domina na skalę globalną, prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie niewypłacalne staną się wszystkie najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa świata jest minimalne. Portfel zbudowany z 10-letnich obligacji skarbowych państw G7 (Włochy są członkiem G7 najbardziej rozwiniętych państw, jak również wchodzą w skład cytowanej wyżej grupy PIIGS najbardziej zadłużonych) oferuje rentowność 2,81% czyli niższą niż rentowność obligacji skarbowych USA.

3. Prawie 10% rocznie dzięki PIIGS

Inwestorzy, którzy kierując się zasadą dywersyfikacji zdecydowali się udzielić pożyczek krajom będącym punktami zapalnymi w Europie (PIIGS) mogą liczyć na 9,68% rocznie, czyli ponad trzykrotnie więcej niż wynosi rentowność portfela G7. Greckie obligacje 10-letnie pod koniec lipca miały rentowność 14,82%, a 2-letnie ponad 27%, co jednocześnie pokazuje nam ryzyko kredytowania niewiarygodnych dłużników. Programy pomocowe przygotowane dla krajów PIIGS (Portuguese, Ireland, Italy, Greece, Spain) przez międzynarodowe instytucje zakładają „strzyżenie inwestorów” czyli inwestorzy którzy zainwestowali dla przykładu w greckie obligacje, mające status „śmieciowych” ale nadal akceptowalnych przez EBC, będą mogli odzyskać od 70% do 50% zainwestowanego kapitału.

4. Lokaty bankowe wygrywają z inflacją tylko w Japonii

Nie ma obecnie możliwości ochrony kapitału przed realną utratą wartości przy pomocy lokat. Roczne oprocentowanie depozytu w strefie € wynosi przeciętnie 2,2% a inflacja ponad 2,5% r/r. Podobnie ma się sytuacja w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i w Polsce. Wyjątek stanowi Japonia, gdzie inflacja konsumencka wynosi zaledwie 0,2% r/r. a w banku klienci mogą dostać 0,5%.

5. Rating ma znaczenie

Bez względu na wszystkie negatywne epitety kierowane pod adresem agencji ratingowych, ich opinia wciąż ma olbrzymie znaczenie dla inwestorów instytucjonalnych obracających obligacjami na międzynarodowym rynku. Wystarczy spojrzeć na wycenę papierów skarbowych emerging markets. Bułgaria, Meksyk czy Rosja (rating BBB) wypłacają od 7,5 do 11,38% odsetek. Na rynku wtórnym trzeba zapłacić znacznie powyżej nominału, gdyż nie brakuje inwestorów poszukujących jak najwyższych a zarazem najpewniejszych odsetek. Nikt nie chce mieć do czynienia z Argentyną, których obligacji nie ocenia żadna agencja. Papiery oferują taki sam kupon, jak zapadające rok wcześniej obligacje Meksyku (11,38% rocznie). Można je nabyć na rynku wtórnym i zarabiać rocznie 41,6%. Pytanie jak długo Argentyna będzie spłacać swoje zobowiązania każdy musi postawić sobie sam.

6. Sześć państw bezpieczniejszych niż USA

W piątek 28 lipca 2011 roku inwestorzy uznali za bezpieczniejsze od amerykańskich, papiery dłużne sześciu państw: Kanady, Danii, Niemiec, Japonii, Szwecji i Szwajcarii, których rentowność 10-letnich obligacji była niższa od takich samych amerykańskich.

7. Amerykańskie papiery bardziej niebezpieczne niż przez kryzysem w strefie €

Notowania kontraktów CDS (credit default swap) odzwierciedlające koszt ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności emitenta obligacji sugerują, że wierzyciele USA obawiają się obecnie o swoje pieniądze bardziej niż w lutym 2010 r. gdy rozpoczęły się rozmowy o ratowaniu Grecji. 8 lutego 2010 CDS USA wyceniano na 59,7 punktów bazowych, natomiast na koniec lipca na 61,8 punktu. Oznacza to, że nabywca ubezpieczenia 5-letnich amerykańskich obligacji skarbowych o wartości 10 mln dol. płaci rocznie składkę 61,8 tys. dol.

8. Skandynawia oazą bezpieczeństwa

Porównując CDS USA z notowaniami innych państw widać, że najmniej obaw wywołują u inwestorów gospodarki skandynawskie oraz rozwinięte gospodarczo państwa posiadające własne waluty. Spośród sześciu państw, których bankructwo rynek kontraktów CDS uznaje za mniej prawdopodobny niż Stanów Zjednoczonych, cztery posiadają własne waluty (Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Australia).

9. Korporacje bezpieczniejsze niż amerykański rząd

Co ciekawe, na rynku kontraktów CDS wiarygodniejsze od rządu amerykańskiego wydają się również liczne korporacje. Wprawdzie wypłacają one inwestorom wyższe odsetki od pożyczonego kapitału niż USA, ale mniejsze obawy wywołuje myśl o dotrzymaniu warunków umowy.

10. Agencje wciąż przydatne

W przypadku firm rating ma jeszcze większe przełożenie na koszt finansowania, ponieważ inwestorzy instytucjonalni nie są w stanie wnikliwie analizować tysięcy transz o wartości kilkudziesięciu milionów dol. aby wybrać instrumenty, w które warto zainwestować. Spółki wchodzące w skład indeksu FINRA/Bloomberg Investment Grade U.S. Corporate Bonds, czyli posiadające Rating powyżej śmieciowego wypłacają przeciętnie kupon w wysokości 5,8% rocznie, a rentowność ich obligacji wynosi średnio 4,47%. Korporacyjne papiery amerykańskich spółek z niższym ratingiem zgromadzone w ramach indeksu FINRA/Bloomberg High Yield U.S. Corporate Bonds mają średnią rentowność 7,39%.

---

Pozdrawiam

Radosław Jesionkowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl