sobota, 29 listopada 2014

Na czym polega inwestowanie alternatywne?

Na czym polega inwestowanie alternatywne?


Autor: Artelis


Oprócz tradycyjnych form inwestowania kapitału, coraz większą popularnością cieszą się inwestycje alternatywne. Na czym to polega i rzeczywiście pozwala osiągnąć duże stopy zwrotu?


Ogromna różnorodność tego rynku, brak konieczności posiadania pokaźnego kapitału początkowego, możliwość osiągnięcia wysokich zysków – to zalety determinujące popularność instrumentu, jakim jest inwestowanie alternatywne. Decydując się jednak na takie rozwiązanie, należy mieć na uwadze długi horyzont inwestycyjny. Czasami na zyski trzeba czekać latami, ale cierpliwość popłaca – zwykle można wypracować naprawdę zadowalające stopy zwrotu.

Inwestowanie w wino

Jeśli chodzi o inwestowanie alternatywne, jednym z najpopularniejszych segmentów jest inwestowanie w szlachetne trunki, czyli wino. Strategia zakłada budowę portfela inwestycyjnego w oparciu o alkohole leżakujące jeszcze w beczkach oraz w oparciu o wina już zabutelkowane – w celu lepszej dywersyfikacji i zmniejszenia ryzyka inwestycji.
Inwestując w wino, najczęściej wybiera się trunki z rejonu Bordeaux–Médoc i Saint-Émilion oraz wina burgundzkie ujęte w klasyfikacji Premier Cru 1855. To właśnie te alkohole uznawane są za najbardziej luksusowe i prestiżowe.

Inwestowanie w whisky

W segmencie inwestycji w szlachetne trunki popularnością cieszy się także whisky. Istotą tej formy inwestowania jest fizyczny zakup butelek tego alkoholu i przechowywanie ich do momentu sprzedaży.
O tym, ile można zyskać niech świadczy przykład butelki Black Bowmore. W ciągu kilkunastu lat podrożała o 2166% (ok. 166% w skali 1 roku). Gdy alkohol pojawiał się na rynku, kosztował zaledwie 150 €. Jego wartość wzrosła do 3250 €!

Inwestowanie w przedmioty kolekcjonerskie

Przedmiotem inwestycji alternatywnych mogą być m.in. znaczki i monety kojarzące się z nudnymi zainteresowaniami. Okazuje się, że takie hobby może być jednocześnie dość zyskowne, ponieważ rynek przedmiotów kolekcjonerskich wydaje się być stabilny i wolny od finansowych zawirowań.
Zaletą inwestowania w przedmioty kolekcjonerskie jest możliwość rozpoczęcia inwestycji bez konieczności posiadania pokaźnego kapitału. Inwestując na małą skalę, ale systematycznie i w odpowiednio długim horyzoncie inwestycyjnym, można wypracować naprawdę wysoką stopę zwrotu.

Inwestowanie w dzieła sztuki

Inwestowanie w sztukę to jedno z najbardziej intratnych, ale też najbardziej kosztownych form alternatywnego pomnażania kapitału. Zakup wyjątkowych dzieł sztuki to spory wydatek oscylujący w granicach kilku tysięcy do kilkuset milionów dolarów. Na mniej zamożnych inwestorów czekają dzieła młodych, lokalnych artystów. Jeżeli inwestor ma „nosa” do takich nieznanych jeszcze artystów, w przyszłości może uzyskać wysokie stopy zwrotu przy sprzedaży zakupionych dzieł sztuki.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Forex. Pipsy a widełki cenowe.

Forex. Pipsy a widełki cenowe


Autor: Artelis


Jednym z podstawowych pojęć, które pojawiają się przy przeprowadzaniu każdej transakcji na rynku Forex jest pips (punkt). Jego znaczenie jest równie ważne co widełek cenowych.


Każdy, kto rozpoczyna swoją przygodę z rynkiem Forex dowiaduje się, że pip to najmniejsza jednostka ceny. Warto przy tym pamiętać, że pip określany jest również innymi pojęciami – „punkt” i „pips” (od angielskiego zwrotu „percentage in point”). W praktyce ma on znaczenie wówczas, gdy mowa o wartości poszczególnych par walutowych. Na Forex bowiem, przy znaczącej części par walutowych, wartość podawana jest z dokładnością do czterech miejsc po przecinku (w efekcie zatem pip wynosi 0,0001). Wyjątkiem od tej zasady jest choćby jen japoński (wartość pip wynosi 0,001). Ale pips istotny jest również w odniesieniu do tzw. widełek cenowych, czyli spreadu.

Pips a spread

Wśród terminów jakie pojawiają się na rynku Forex wskazać można m.in. omówiony wyżej pips i widełki cenowe. Aby odpowiedzieć na pytanie, czym one są, należy wskazać, że w transakcjach walutowych każdy inwestor ma do czynienia z dwoma cenami, np. EUR USD 1,2753/1,2793. W tym przykładzie różnica ceny wynosi 40 pipsów. Jednocześnie po prawej stronie znajduje się cena, za którą można kupić daną walutę (tzw. cena ask), po lewej zaś cena sprzedaży (tzw. cena bid). Różnica między tymi cenami to właśnie widełki cenowe czy też spread.

W praktyce o spreadzie mówi się najczęściej w kontekście kosztów, jakie inwestor ponosi, gdy inwestuje na rynku walutowym. Osoby, które dopiero zaczynają, powinny zwrócić uwagę na tę kwestię wybierając brokera. Część z nich oferuje bardzo niskie widełki cenowe, ale jednocześnie rekompensuje sobie cenę przez inne prowizje. W konsekwencji zatem zapłacić można znacznie więcej.

Mniejsze czy większe widełki cenowe?

Gdy inwestor jest świadomy tego, że przez pojęcie „widełki cenowe” określa się różnicę między ceną kupna a ceną sprzedaży, to może zastanawiać się, jaka sytuacja jest dla niego bardziej korzystna: czy taka, gdy widełki będą mniejsze, czy taka, gdy widełki będą większe? W tym przypadku odpowiedź jest jednoznaczna – mniejsze widełki cenowe pozwalają inwestorowi na osiągnięcie większego zysku. Dzieje się tak dlatego, że wówczas odnotowane zostają mniejsze ruchy w zakresie kursów poszczególnych walut. Wówczas też inwestorzy nierzadko sięgają po opcję dźwigni finansowej, która pozwala na maksymalizowanie zysków.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Opcje binarne w Polsce - wielki boom na inwestowanie

Opcje binarne w Polsce - wielki boom na inwestowanie


Autor: AgaBe87


Opcje binarne pojawiły się w Polsce na początku 2012 roku. Od ponad 2 lat inwestowanie na platformach binarnych zdobywa coraz większą liczbę zwolenników, którzy chcą zarabiać na walutach, indeksach, akcjach i towarach. Można z łatwością zaobserwować wielki boom na opcje binarne, a to dopiero początek.


Jak to się zaczęło?

Zaczęło się od eXbino - pierwszej polskojęzycznej platformy oferującej opcje binarne. eXbino (eXclusive Binary Options) powstało w 2011 roku, a swoją działalność w Polsce rozpoczęło w styczniu 2012 roku. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział o tym, że istnieje coś takiego jak tzw. łatwiejsza wersja forex, czyli inwestowanie w kursy walut, towary, indeksy, akcje. Początkowo pojawiały się jedynie krótkie wzmianki na forach internetowych, gdzie ktoś coś usłyszał o opcjach binarnych i chciał zasięgnąć dodatkowych informacji. Bardzo szybko zaczęły pojawiać się polskojęzyczne strony prezentujące ofertę eXbino, opisujące podstawowe strategie inwestycyjne czy wyjaśniające czym w ogóle są opcje binarne. eXbino wprowadziło inwestycje binarne do Polski dając początek lawinie, którą możemy aktualnie obserwować. Pozycja pierwszej polskojęzycznej platformy nadal jest bardzo silna - eXbino nieustannie zyskuje nowych klientów, a nawet rozszerza swoją ofertę o dodatkowe usługi, takie jak forex. Chcąc wybrać godną zaufania platformę, nadal warto wybrać pioniera na polskim rynku - eXbino.com.

Kolejne platformy w Polsce

Bardzo szybko zaczęły pojawiać się kolejne witryny i serwisy informacyjne, w tym wiele stron partnerskich, na których publikowano artykuły w formie porad, wskazówek czy opisów dotyczących najskuteczniejszych sposobów inwestowania w opcje One Touch, opcje krótkoterminowe czy opcje High/Low. Rosnący dostęp do informacji wiązał się oczywiście ze wzrostem zainteresowania, rosnącą liczbą klientów platformy opcji binarnych, a także z coraz większą chęcią osiągania profitów nie tylko z samych inwestycji, ale również z promowania eXbino w Polsce.

Mniej więcej w połowie 2012 roku na polski rynek weszła kolejna platforma oferująca dostęp do swoich usług w języku polskim, a jej śladem poszły kolejne firmy oferujące inwestowanie w opcje binarne. Do końca 2012 roku klienci z Polski mogli już korzystać z 4 brokerów z polską wersją językową. Kolejne 2 lata przyniosły oczywiście kolejnych polskojęzycznych brokerów, którzy dostrzegli ogromny potencjał w naszym kraju i możliwość zyskania tysięcy nowych klientów. Efekty są takie, że aktualnie kilkaset tysięcy Polaków korzysta z 4 wiodących brokerów z eXbino na czele oraz z co najmniej 5 innych platform, które zaproponowały dostęp do swoich usług w polskiej wersji.

Opcje Binarne

Szerszy dostęp do informacji

Poza oficjalnymi stronami pojawiły się również liczne serwisy, w których można znaleźć opracowania dotyczące strategii, porady, artykuły reklamowe czy recenzje i opisy poszczególnych rodzajów opcji binarnych czy konkretnych platform. Dziś po wpisaniu w Google hasła "opcje binarne" pojawia się 205 000 wyników wyszukiwania i to tylko w języku polskim. Co to oznacza? Mówiąc wprost - każdego dnia pojawiają się nowe treści, w których można znaleźć wiedzę dotyczącą łatwiejszej wersji forex, czyli opcji binarnych polegających na przewidywaniu jak zmieni się kurs waluty, towaru, akcji czy indeksu w danym odcinku czasu.

Coraz więcej osób z Polski bierze udział w konferencjach i seminariach, które organizowane są np. w Londynie czy Barcelonie, gdzie zjeżdżają się przedstawiciele platform opcji binarnych, by prezentować swoje usługi czy prowadzić seminaria dla inwestorów. Nowością w Polsce są również tzw. webinaria, czyli internetowe seminaria realizowane za pomocą nowoczesnych narzędzi, dzięki którym szkolenie może być przeprowadzane na odległość. Podczas takich spotkań uczestnicy mogą poznać najnowsze trendy w opcjach binarnych, najskuteczniejsze strategie inwestycyjne, a także oczywiście oferty brokerów, zarówno polskojęzycznych jak i tych, którzy polskiej wersji nie posiadają.

Bądź ostrożny - opcje binarne okazją do oszustwa

Trzeba zwrócić uwagę na to, że wzrost zainteresowania tematem opcji binarnych daje również pole do popisu osobom, które szukają łatwego sposobu na osiągnięcie profitów z binarnego boomu. Przykładem mogą być właściciele stron, które oferują tzw. płatne sygnały opcji binarnych. Wiele z tych stron to zwyczajne oszustwo, które nie ma nic wspólnego z prawdziwymi sygnałami, które oferowane są za duże pieniądze przez specjalistów lub przez samych brokerów. Trzeba więc mieć się na baczności i nie korzystać z sygnałów, które można kupić za 30-50 czy nawet 100 zł, ponieważ nikt kto poważnie zajmuje się inwestowaniem, nie odsprzeda swojej wiedzy za symboliczne pieniądze.

Kolejnym przykładem naciągaczy wykorzystujących fakt rosnącej popularności opcji binarnych są właściciele platform "krzaków". Zwłaszcza na forach internetowych można zauważyć rosnącą ilość ofert nikomu nieznanych platform, które wyglądają podejrzanie, nie posiadają żadnych opinii i recenzji, nie są nigdzie reklamowane, a wg wypowiedzi na forum są "idealną platformą, którą warto wybrać". W tym całym binarnym szaleństwie trzeba zachowywać ostrożność i odpowiedzialnie wybierać platformy, które będą pośredniczyły w procesie inwestowania. Nie należy więc ufać brokerom, o których nic nie wiadomo i którzy pojawili się niewiadomo skąd.

Forex Opcje Binarne

Przyszłość opcji binarnych w Polsce

Biorąc pod uwagę to, co działo się przez ostatnie lata, można śmiało powiedzieć, że popularność binary options będzie rosła i że w najbliższych miesiącach pojawią się kolejne platformy oferujące Polakom dostęp do swoich usług. Podobno kolejni światowi giganci planują uruchomienie wersji językowej przystępnej dla Polaków. Z całą pewnością pojawią się kolejne fora dyskusyjne, strony internetowe, witryny programów partnerskich i inne serwisy, dzięki którym będzie można nie tylko poszerzać wiedzę dotyczącą opcji binarnych, ale również poznawać historie osób, które osiągają duże sukcesy w inwestycjach. Tak naprawdę potrzeba jeszcze sporo czasu, aby opcje binarne zdobyły w naszym kraju tak wielką popularność jak tradycyjny forex czy krajowe lotto. Wszystko jednak jest na dobrej drodze ku temu, by Polska była w co najmniej europejskiej czołówce jeśli chodzi o liczbę klientów brokerów binarnych.

Inwestuj w opcje binarne

Opcje binarne są ofertą dla każdego, kto chciałby spróbować swoich sił jako inwestor. Jeżeli nie możesz pozwolić sobie na inwestycje na rynku forex, gdzie wymagany jest wysoki kapitał sięgający kilkudziesięciu tysięcy złotych - postaw na opcje binarne, gdzie minimalny depozyt to nawet 600 PLN. Warto wykorzystać binarny boom w Polsce i zarabiać na opcjach krótkoterminowych, długoterminowych, boundary czy drabinowych. Wystarczy wybrać dobrą platformę opcji binarnych, zapoznać się z materiałami edukacyjnymi, wypracować swoją strategię inwestycyjną i można z amatora stać się profesjonalnym inwestorem.


eXbino.com - pierwsza polskojęzyczna platforma opcji binarnych

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 24 października 2014

Jak podnieść wartość Twojej nieruchomości

Jak podnieść wartość Twojej nieruchomości


Autor: Wojciech Orzechowski


Możesz pokusić się o pewne elementy infrastruktury technicznej – rozwiązań niedostępnych powszechnie – aby uatrakcyjnić swoją nieruchomość; na przykład zamontować instalację alarmową lub instalację inteligentnego mieszkania, która o określonej porze otworzy rolety w oknach i włączy klimatyzację lub napali w kominku...


Ogrzewanie może pracować w takiej temperaturze jaką ustalisz. Można także skorzystać z jeszcze bardziej zaawansowanych rozwiązań, typu inteligentna lodówka, która będzie Cię informować, czego w lodówce brakuje, a gdy jesteś na mieście, żebyś mógł kupić brakujące produkty. Istnieją już lodówki, które automatycznie łączą się z wcześniej zdefiniowanym sklepem internetowym i zamawiają produkty, których brakuje, a towar zamówiony przychodzi we wskazane miejsce, np. do pracy, o określonej porze, tak abyś mógł je odebrać i przechować do powrotu do domu – takie rozwiązania obecnie są coraz tańsze i w zasięgu ręki (czytaj > portfela) większości właścicieli nieruchomości.

W zakresie rozwiązań inteligentnego domu, polecam polskie produkty. Centrala takiego rozwiązania kosztuje nie więcej niż 2.000 zł, a do takiej centrali można „podpinać” także inne rozwiązania i moduły, które będą zarządzać innymi częściami Twojego domu.

Innym przykładem może być przyciemnianie oświetlenia.

Do zarządzania tym systemem wystarczy prosta aplikacja, instalowana w telefonie. Twoje mieszkanie może Cię miło przywitać gorącą kąpielą, którą automat Ci przygotuje; może na Ciebie czekać gotowa filiżanka kawy po powrocie do domu, a robot odkurzający może w odpowiednim momencie posprzątać Ci mieszkanie.

Rozwiązania, które są obecnie dostępne na rynku, mają technologicznie możliwości zastosowania ich niezależnie, czy poprowadziłeś odpowiednią sieć elektryczną wcześniej, czy nie. Jeżeli zainteresujesz się rozwiązaniami inteligentnego domu, to technicy mogą Ci sugerować, że instalację tą trzeba było zaplanować przed remontem i do każdego punktu poprowadzić oddzielny elektryczny obwód, co oczywiście naraża Cię na koszty. Jeżeli taką teorię słyszałeś, to musisz wiedzieć, że dzisiaj dostępne są już rozwiązania, które możesz zastosować nawet po wykonanym remoncie. Odpowiednie mikrochipy są montowane w takich miejscach jak gniazdko czy przełącznik – to wszystko współpracuje z centralą i sprawia, że Twoje urządzenia wykonują zaplanowane przez użytkownika czynności.

Jeżeli masz możliwość zamontowania ogrzewania podłogowego, czy nawet paneli słonecznych, to oczywiście powinieneś z tego skorzystać – wszystko zależy do jakiej grupy docelowej będziesz trafiał i kogo chcesz przyciągnąć. Możesz być pewien, że w tej chwili niewiele mieszkań ma rozwiązania (przynajmniej w starszym budownictwie) ogrzewanej podłogi, nie mówiąc już o „solarach”, które dają Ci darmową energię i sprawiają, że Twoje mieszkanie jest dodatkowo ogrzewane.

Oczywiście, wiąże się to z dodatkowymi kosztami, ale te koszty mogą się w przyszłości odpowiednio zwrócić. To jest tylko kwestia matematycznego uzasadnienia – umówienia się z wykonawcą, poproszenia go o odpowiednie wyliczenia dla Twojej posesji i sprawdzenia, w jakim czasie inwestycja się zwróci.

Ponadto, należy zadać pytanie, czy masz możliwość zastosować w swoim lokalu kominek, co umożliwiają niektóre mieszkania. Taki kominek, szczególnie w mieszkaniu powyżej 70m2 dodaje uroku i sprawia, że mieszkanie upodabnia się do domu. Nie wspomnę o specjalnie programowanym nagłośnieniu, które będzie uprzyjemniać codzienne przebywanie w domu. Nie chodzi tylko o oglądanie telewizji, ale również o słuchanie muzyki, dostępnej we wszystkich pomieszczeniach.

Pozostałe, skuteczne i sprawdzone sposoby znajdziesz w moim e-booku: "10 wskazówek, jak podnieść wartość nieruchomości", który otrzymasz GRATIS, odwiedzając tę stronę: http://www.zarabiaj-na-nieruchomosciach.pl


Wojciech Orzechowski
WIWN :: Warsztaty Inwestowania W Nieruchomości
E-mail: wojciech@wiwn.pl

www.facebook.com/warsztaty.inwestowania
www.zarabiajnanieruchomosciach.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zaliczka, a zadatek - case study

Zaliczka, a zadatek - case study


Autor: Wojciech Orzechowski


Podczas transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości, na etapie zawierania umowy przedwstępnej, kupujący wpłaca sprzedającemu zaliczkę lub zadatek. Jest to część pieniędzy wliczana w poczet przyszłej zapłaty i stanowi swego rodzaju gwarancję tego, że obie strony chcą, na umówionych i spisanych warunkach, dokonać transakcji kupna/sprzedaży.


Czym różnią się te dwa terminy i kiedy je stosować?


W przypadku zaliczki kupujący wpłaca określoną kwotę, np. 10 tysięcy zł. Jeżeli nie dochodzi do transakcji, niezależnie od przyczyn, kwota 10 tysięcy zł jest zwracana, zgodnie z kodeksem cywilnym, kupującemu. Jeżeli jest to zadatek i nie doszło do transakcji z przyczyn leżących po stronie kupującego – zadatek ten przepada na korzyść sprzedającego.

Jeśli nie doszło do transakcji z przyczyn leżących po stronie sprzedającego, to ma on obowiązek, zgodnie z prawem cywilnym, zwrócić dwukrotność wartości wpłaconego zadatku kupującemu. W tym konkretnym przypadku sprzedający musi zwrócić 20 tysięcy zł.

Ważne!

Jeżeli jesteś kupującym i nie jesteś pewny, z której opcji skorzystać, to lepiej wybierz formę zaliczki. Zawsze możesz ją odzyskać.

Jeśli jesteś sprzedającym skorzystaj z opcji zadatku. W przypadku gdy kupujący się rozmyśli, to zadatek zgodnie z prawem zostanie Ci zwrócony. Kupujący nie będzie mógł się go domagać.

Gdy jesteś sprzedającym, który nie może zawrzeć transakcji z winy kupującego, a pieniądze na poczet przyszłej transakcji zostały Ci przekazane w formie zadatku, możesz je zostawić na poczet utraconych korzyści. Mówiąc o korzyściach mam na myśli te, które przez ten czas mogłeś osiągnąć, gdyby transakcja została sfinalizowana.

Relacje sprzedający - kupujący

Na przykładzie z autopsji, chciałbym opisać relacje sprzedającego z kupującym. Z taką sytuacją spotkałem się gdy kupowałem działkę niedaleko Zakopanego. Góral Władek, z którym dobijałem transakcję, namówił mnie na zakup działki, którą chciał wyodrębnić ze swojej nieruchomości.

Działka miała 2.000 m2. Chciał ją podzielić na pół, oddając 1.000 m2 mnie, a drugą połowę zachować dla siebie. Z działki rozprzestrzeniał się piękny widok na Tatry, więc uznałem, że jest to ciekawa inwestycja ze względu na to, że można tam postawić domek całoroczny, który będę wynajmował. Z tego miejsca jest bardzo blisko do Bukowiny Tatrzańskiej, Białki Tatrzańskiej, Zakopanego i Białego Dunajca. Są to bardzo ciekawe turystycznie okolice, zarówno latem jak i zimą.

Podpisaliśmy umowę przedwstępną, która określała, że w ciągu najbliższego roku zostanie dokonany podział działki. Geodeta podzielił działkę, zgłosiliśmy to w odpowiednich urzędach i mogliśmy wyodrębnić tereny. Kolejnym krokiem było założenie oddzielnej księgi wieczystej.

Podczas zawierania umowy przedwstępnej wpłaciłem zadatek, wielkości 4.000 zł (zadatek nieduży i niemały). Wiedziałem, że jeśli ja zrezygnuję z jakiejkolwiek przyczyny, to nie będzie to dla mnie wielka strata. Z drugiej strony, zastanawiałem się cały czas, czy jest to dobra inwestycja? Mogłoby się okazać, że Władek znalazł klienta, który oferował mu wyższą cenę za tę działkę. Wtedy zwróciłby mi 8 tysięcy zł, czyli podwójną wartość wpłaconej kwoty. Zyskałbym 100% w ciągu roku.

Podział i wyodrębnianie działki trwało 8 miesięcy.

Po 8 miesiącach stwierdziłem, że mam lepszą możliwość zainwestowania pieniędzy i ostatecznie nie zdecydowałem się na zakup tej działki. Byłem cały czas w kontakcie z Władkiem, a on w związku z moim wycofaniem się, nie robił problemów. Zacząłem przeciągać w czasie transakcję licząc, że Władkowi trafi się nabywca ;-) Ostatecznie tak się też stało.

Władek sprzedał działkę i zwrócił mi wpłacony zadatek. Sprzedający w tym przypadku mógł zgodnie z prawem zadatek zatrzymać. Jednak ze względu na dobre wzajemne relacje postanowił zwrócić mi równowartość wpłaconych przeze mnie pieniędzy. Sytuacja ta dokładnie pokazuje, że czasem wiele zależy po prostu od człowieka, na jakiego trafisz oraz od relacji jakie nawiążesz z drugą stroną transakcji.

Wysokość zadatku

W przypadku zadatku należy liczyć się z odwrotnym prawem, szczególnie jeżeli to Ty jesteś sprzedającym nieruchomość. Umowa przedwstępna kładzie na nas pewne zobowiązania. Z różnych przyczyn umowa ta może być wcześniej rozwiązana, zanim dojdzie do spisania umowy przyrzeczonej. Zazwyczaj jedna ze stron wtedy traci, mając nadzieję, że transakcja zostanie dokonana.

Wyobraź sobie, że sprzedajesz mieszkanie, które ma wartość 200.000 zł i jest wielkości 50m2. Przychodzi klient i wpłaca Ci zadatek w wysokości 2.000 zł. Tydzień później przychodzi kolejny zainteresowany, który wcześniej był niezdecydowany i mówi: „Proszę pana, za to mieszkanie chcę dzisiaj dać Panu 220.000 zł, ale musi pan podjąć decyzję teraz”.

Oczywiście, możesz się tutaj odwoływać do wszelkiego rodzaju rzetelnych zachowań czy umów dżentelmeńskich. Jednak musisz zdawać sobie sprawę z tego, że dla Ciebie jest to biznes.

Jak się zachować i co zrobić?

Pamiętaj, że kupujący w każdej chwili może oznajmić, że rezygnuje z transakcji, gdyż np.: rozmyślił się lub bank odmówił mu udzielenia kredytu. W przypadku zawierania umowy przedwstępnej, należy oznajmić kupującemu, że wpłata niskiego zadatku może skutkować tym, że gdy trafi się inny zainteresowany, oferujący wyższą cenę, to skorzystasz z jego oferty. Któż nie chciałby zarobić dodatkowych np. 20.000 zł?

Jeśli kupujący wpłaca niski zadatek, to dla sprzedającego jest to już pierwszy "sygnał ostrzegawczy", że kupujący może nie mieć własnych pieniędzy na tę inwestycję i będzie posiłkował się kredytem.

Załóżmy więc, że tydzień po otrzymaniu zadatku trafia Ci się inny klient, który oferuje 220.000 zł, a Ty podpisujesz z nim umowę. Zyskujesz dzięki temu 20.000 zł, ale musisz zwrócić zadatek klientowi, z którym już wcześniej podpisałeś umowę przedwstępną na 200.000 zł. Klient ten wpłacił 2.000 zł, więc zwracasz mu, zgodnie z prawem 4.000 zł, co jest dwukrotną wartością wpłaconego zadatku. W ten sposób zarabiasz na tej nieruchomości 16.000 zł więcej, niż planowałeś.

Ktoś może skomentować, że to jest nie w porządku wobec pierwszego oferenta. Oczywiście, można tak powiedzieć, ale jestem bardzo ciekawy, czy ten kto twierdzi, że jest to nie fair, wręczy mi teraz 16.000 zł z własnej kieszeni? No co? Nie ma chętnych?

To jest mój biznes, ja z tego utrzymuję siebie i moją rodzinę, a zatem muszę zadbać o jego rentowność.

Czy stoi to w sprzeczności z tym co miało miejsce w przypadku działki, gdzie sprzedający zwrócił mi zadatek? Władek wykazał się dobrą wolą, za co jestem mu bardzo wdzięczny. W przypadku innego sprzedającego, prawdopodobnie straciłbym wpłacony zadatek. No cóż... W biznesie trzeba też mieć trochę szczęścia.

Pamiętaj, że kiedy zajmujesz się kupnem i sprzedażą nieruchomości, to jest normalna praca zarobkowa. Nie namawiam do czynienia rzeczy złych lub sprzecznych z prawem, ale jednocześnie uważam, że kiedy trafia się okazja, to trzeba z niej korzystać :)


Wojciech Orzechowski
WIWN :: Warsztaty Inwestowania W Nieruchomości
E-mail: wojciech@wiwn.pl

www.facebook.com/warsztaty.inwestowania
www.zarabiajnanieruchomosciach.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.