piątek, 24 grudnia 2010

Co spowodują pieniądze wpompowane do światowych gospodarek w czasie kryzysu?

Co spowodują pieniądze wpompowane do światowych gospodarek w czasie kryzysu?


Autorem artykułu jest klub cashflow




Rządzący myślą, że dając ludziom pieniądze (pompując je do gospodarek) wyciąną nas z kryzysu. I pewnie tak też się stanie, ale tylko na krótką metę.

To co należałoby zrobić to nauczyć ludzi jak zarobić szybko pieniądze.


W 1971 ówczesny prezydent USA Richard Nixson bez zgody kongresu zniósł zależność dolara od złota i dolar stał się zależny od długu (kredytu). Nixson stworzył wtedy możliwość dodrukowywania dolara bez konieczności zabezpieczania tych dodrukowanych pieniędzy złotem. Od tamtego momentu wartość dolara zaczęła spadać podczas gdy ceny rosły.


Po 1971 rozpoczął się największy boom w historii.


W przeszłości zawsze było tak, że kiedykolwiek rząd jakiegoś państwa dodrukowywał pieniądze to i tak zawsze wracały one do swojej pierwotnej wartości czyli do zera.


Każde kolejne dodrukowywanie powoduje, że nasze pieniądze staja się mniej warte.


W przyszłości nie będzie klasy średniej. Bogaci staja się bogatsi, a biedni biedniejsi. Klasa średnia zniknie. Zdecydowana większość dzisiejszej klasy średniej dołączy do klasy biednych.


Po ostatniej wielkiej depresji Amerykańskiemu indeksowi giełdowemu zajęło 25 lat żeby powrócić do poziomu z przed kryzysu czyli z przed 1929 r. Przebił on temu poziom dopiero w 1954 r.


Wielka depresja zdarzała się do tej pory średnio co 75 lat. Powinna się ona rozpocząć w 2005 r. Nie miało to jednak miejsca. Powodem tego było to, że Rezerwa Federalna wraz z rządem USA dodrukowały pieniądze, żeby podtrzymać gospodarkę i robią to samo dziś. Sprawi to tylko tyle, że kolejne kryzysy będą jeszcze gorsze. Nie rozwiąże to problemu tylko go odwlecze w czasie.


Do 2008 r. zajęło ekonomistom stwierdzenie, że jesteśmy w recesji. Stwierdzili to dopiero po tym jak już byliśmy w niej od roku.


Ludzie powyżej 45 roku życia wiążący swoją przyszłość emerytalną z giełdą maja poważny problem ponieważ za parę lat w wiek emerytalny zaczną wchodzić ludzie z powojennego wyżu demograficznego, a w większości krajów inwestowali oni swoje oszczędności w giełdę. Najczęściej poprzez fundusze inwestycyjne. Zaczną oni wtedy wybierać pieniądze i zarządzający funduszami będą musieli pozbywać się akcji. A gdy więcej osób będzie chciało sprzedawać niż kupować to ceny pójdą w dół.


Dodrukowywanie pieniędzy w przyszłości spowoduje także wzrost podatków.


W marcu 2009 po raz pierwszy Chiny zaczęły się domagać zniesienia dolara amerykańskiego jako światowej waluty. Najprawdopodobniej prędzej czy później to nastąpi. Chiny już wkrótce staną się najbogatszym państwem świata. W dzisiejszych czasach USA kupuje więcej niż sprzedaje. Kupują głównie od Chin i to za pożyczone pieniądze, pieniądze z kredytów. Chiny są obecnie największym kredytodawcom dla USA.


W dzisiejszych czasach szkoły nie przygotowują swoich absolwentów do ery Internetu, z którą mamy teraz do czynienia. Zanim ktoś skończy szkołę to wiedza, którą tam nabył jest już nieaktualna.


Jeszcze do niedawna nagminne było branie kredytów, żeby móc sobie kupić rzeczy, którymi zaimponuje się ludziom. Dziś nadal tak się dzieje, ale branie kredytów i zadłużanie się nie jest już tak pochwalane. Lepiej jest postrzegane gdy ktoś nie ma kredytu hipotecznego "na karku". Ludzie wydają pieniądze modrzej. Ale niestety gdy społeczeństwo się nie zadłuża to gospodarka nie może się rozwijać w odpowiednim tempie. Kiedy mniej wydajemy zaczyna rosnąć bezrobocie.


Artykuł napisano korzystają z książki Roberta T Kiyosakiego "Spisek bogatych", którą gorąco polecamy


---

jak zarobić duże pieniądze



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pożyczka jak lokata na 20%

Pożyczka jak lokata na 20%


Autorem artykułu jest Robert Grabowski




Nie jesteś zadowolony z oprocentowania lokat bankowych? Zamiast więc deponować pieniądze w banku, możesz udzielić pożyczki, choćby na 20%. Pamiętaj jednak o zabezpieczeniu takiej inwestycji.

Narzekamy na marne zyski z bankowych lokat o ile w ogóle można mówić o zysku gdy inflacja nie pożre narosłych na lokacie odsetek a reszty dzieła zniszczenia nie dokona podatek Belki. Polacy rozglądają się za alternatywnymi formami oszczędzania. Przeciętny obywatel po pierwsze nie jest ryzykantem a po drugie nie ma aż tak wielkich oszczędności aby lokować je w niepewne i wymagającej znacznych wkładów inwestycje.

Jedną z opcji w stosunku do lokaty bankowej jest inwestycja w udzielenie prywatnej pożyczki. Od pewnego czasu naszym rodzimym gruncie funkcjonują portale społecznościowe kojarzące ze sobą prywatnych pożyczkodawców i pożyczkobiorców. Poza tym wiele pożyczek prywatnych udzielanych jest poprzez bezpośrednie znajomości, w rodzinie, pomiędzy znajomymi.

Ile można zarobić na prywatnej pożyczce? Jak wszystko dobrze pójdzie to naprawdę sporo, jak na żadnej lokacie bankowej. Maksymalne oprocentowanie pożyczek które nie podpada pod odsetki lichwiarskie to czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. W dniu 20.03.2010 r. stopa ta wynosiła 5% Czyli, maksymalne odsetki jakie można zastrzec w umowie pożyczki wynoszą 20% stosunku rocznym. To niezły zarobek dla pożyczkodawcy, żadna lokata nie da tyle.

Nasuwa się pytanie czy zechce dać tyle sam pożyczkobiorca, czy skłonny będzie podpisać umowę pożyczki z zastrzeżeniem takich umownych maksymalnych odsetek? Otóż tak, zapewne wielu znajdzie się takich, którzy taki warunek zaakceptują. Pomimo tego że w banku można otrzymać tańszą pożyczkę. Jednak aby otrzymać pożyczkę w banku trzeba posiadać zdolność kredytową a więc zazwyczaj stałe dochody i nienaganną historię w Biurze Informacji Kredytowej czyli w BIK. Nie każdy taką zdolność kredytową posiada i dlatego wiele osób szuka, zmuszonych jest szukać pożyczek pozabankowych. A pozabankowe firmy pożyczkowe nastawione właśnie na takich klientów żyłują swe zyski niemiłosiernie. Musząc respektować ustawę antylichwiarską i nie mogąc zawyżać oprocentowania ponad wspomniane odsetki maksymalne, radzą sobie ustanawiając różnego rodzaju inne opłaty podnoszące ich zyska u koszt pożyczki. Prowizja za udzielenie pożyczki, obowiązkowe ubezpieczenie pożyczki... Wszystko to powoduje że ostateczny koszt a więc oprocentowanie rzeczywiste tego rodzaju pożyczek dwukrotnie albo jeszcze bardziej przekracza wartość odsetek maksymalnych.

Osoby prywatne - okazjonalni prywatni pożyczkodawcy nie są aż tak pazerni i mając w perspektywie zarobek wspomnianych 20% od kapitału chętnie pożyczki udzielą gdyż na lokacie w banku nie zarobią nawet połowy z tego. Czyli, zadowolone są obie strony; pożyczkodawca i pożyczkobiorca również który dzięki temu nie jest skazany na zaciągnięcie pożyczki dwa lub trzy razy droższej w pozabankowej firmie udzielającej pożyczek.

Jest tylko (a raczej aż) jedno "ale" na które powinni zwrócić uwagę potencjalni pożyczkodawcy. Odsetki z lokaty bankowej jakie są takie są ale są raczej pewne. Zostaną wypłacone wraz z kapitałem czyli pieniędzmi które zostały zdeponowane na lokacie. Natomiast udzielając pożyczki prywatnej sami musimy zabezpieczyć sobie odzyskanie pożyczki wraz z oprocentowaniem gdyż nikt nad nami nie czuwa i nikt tego za nas nie zrobi. Jeżeli udzielisz pożyczki bez zabezpieczenia możesz nie odzyskać swoich pieniędzy. Amatorów pożyczek którzy są zwykłymi naciągaczami nie brakuje. Często są to ludzie którzy nie posiadają dochodów, majątku, albo owszem posiadają, ale pożyczek zaciągają wiele ponad możliwości ich spłaty i wyegzekwowania. Od takiego pożyczkobiorcy nie ściągniesz pieniędzy nawet jeśli skierujesz sprawę do komornika. Są i tacy którzy zaciągając pożyczkę mają dobre zamiary, zamierzają ją zwrócić ale popadają w tarapaty finansowe, tracą pracę i też pojawia się problem. Najbezpieczniej więc udzielać pożyczek pod zastaw nieruchomości pożyczkobiorcy, pod hipotekę. Jeśli pożyczkobiorca nie spłaci pożyczki zawsze możesz skierować egzekucję do nieruchomości na której ustanowiona jest hipoteka na Twoją rzecz. Nawet jeśli wierzycieli będzie co niemiara z tytułu innych długów Twojego dłużnika, to i tak mając ustanowione zabezpieczenie hipoteczne, masz pierwszeństwo w egzekucji.

Jednak i w takim przypadku musisz liczyć się z tym, że na swoje pieniądze będziesz musiał długo czekać gdyż egzekucja z nieruchomości może trwać miesiącami a nawet latami. Dlatego żądaj ustanowienia hipoteki w wysokości zabezpieczającej spłatę kapitału plus odsetki naprzód co najmniej na kilka lat po terminie zwrotu pożyczki.


---

Pożyczka jak lokata na 20%



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 17 grudnia 2010

Jak za pomocą PKB przewidzieć ruchy indeksów giełdowych.

Jak za pomocą PKB przewidzieć ruchy indeksów giełdowych.


Autorem artykułu jest Filon




Aktualne miejsce gospodarki w cyklu koniunkturalnym jest warunkowane przez wskaźniki makroekonomiczne. Postaram się pokazać, iż wskaźniki te mogą być niezwykle przydatnym narzędziem dla inwestorów.

Poprawne posługiwanie się danymi makro, wymaga poświęcenia kilkunastu minut w tygodniu, a pozwala ograniczyć ryzyko wejścia w inwestycję na szczycie hossy (lub wyjście w dołku bessy) praktycznie do zera. Wystarczy wykorzystać korelację PKB z indeksami na giełdzie.


Spójrzmy na wykres:


Korelacja PKB i WIGu


Przedstawia on korelację WIGu i PKB Polski od marca 1996 roku. Jak nie trudno zauważyć linie znajdują się w przesuniętej korelacji. Szczyty i dołki niebieskiej linii, występują w tym samym miejscu lub później niż czerwonej. Oznacza to, że cykl koniunkturalny symbolizowany przez PKB jest wyprzedzany przez WIG.


Nie jest tajemnicą fakt, iż giełda dyskontując wydarzenie z realnej gospodarki, wyprzedza koniunkturę. Pytanie brzmi jak istnienie tego faktu wykorzystać w trakcie inwestycji?


Aby PKB był przydatny potrzebujemy jeszcze jednego spostrzeżenia. Jeśli, rozpocznie się ruch w górę od dołka to nie zatrzymuje się aż do uzyskania PKB rzędu 6-7%. Analogicznie, jeśli PKB spada to nie przestanie przed osiągnięciem poziomu 2-3%.


Wniosek jest bardzo prosty. Budując system transakcyjny w oparciu o cykliczność gospodarki nadzorujmy aktualny trend PKB. Jeśli na indeksy giełdowe spadają, a PKB przez ostatni kwartał wzrosło i wynosi powiedzmy 4% to wiemy, że to tylko korekta. Jeśli natomiast, giełda spada, a PKB to potwierdza, czyli znajduję się w okolicach 6-7% i traci impet to możemy podejrzewać bessę.


Czy inwestowanie w oparciu o cykle koniunkturalne nie jest zbyt powolne?


Oczywistym jest, że taka metoda nie przyda się daytader-om, a nawet w dłuższym terminie nie powinna być stosowana samodzielnie, za to stanowi doskonałe uzupełnienie do wszelkiego rodzaju systemów transakcyjnych i nie powinna być ignorowana.


---

Zobacz blog inwestora, który na przykładzie własnych pieniędzy pokazuje w co inwestować.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Doradztwo inwestycyjne w Polsce.

Doradztwo inwestycyjne w Polsce.


Autorem artykułu jest ivona86




Chcesz inwestować w nieruchomości ale nie wiesz jak? Nie masz doświadczenia na rynku nieruchomości? Poszukujesz firmy, która pomoże Ci odnaleźć się na trudnym rynku nieruchomości?

Rynek nieruchomości w Polsce staje się coraz bardziej atrakcyjny dla naszych inwestorów jak również dla zagranicznych. Polska na mapie Europy Środkowo-Wschodniej kształtuje się bardzo zachęcająco, nowe inwestycje przyciągają zainteresowanie z zagranicy.



Coraz więcej osób dostrzega możliwości jakie daje inwestowanie w nieruchomości, lecz aby zarabiać a nie stracić na tym trudnym rynku trzeba posiadać ogromną wiedzę na temat stawek cen transakcyjnych, obowiązując prawo dlatego dla ułatwienia działania na rynku nieruchomości powstały firmy, które oferują : doradztwo prawne nieruchomości oraz doradztwo inwestycyjne. Firmy te znają dokładnie rynek na którym pracują, posiadają niezbędną wiedzę dlatego gdy decydujemy się zainwestowanie nasze pieniądze w nieruchomości dobrze wziąśc pod uwagę współpracę z taką firmą.



Daje nam to gwarancję dobrze ulokowanych pieniędzy, dobra inwestycja zawsze się zwróci, a czasem może jej wartość wzrosnąć kilkakrotnie przynosząc ogromne pieniądze. Kwoty o których na rynku nieruchomości się mówi wymagają dokładnej analizy czy zwrot jest możliwy? I w jakim czasie ?



Gdy decydujemy się na zakup lub sprzedaż nieruchomości musimy wykonać wycenę danego lokalu. Wycena nieruchomości może być przeprowadzona jedynie przez uprawnionego rzeczoznawcę majątkowego. Do dokumentów kupna – sprzedaży musi być dołączone świadectwo energetyczne, czyli przeprowadzony audyt energetyczny budynku. Audyty energetyczne przeprowadzone są podobnie jak wycena nieruchomości przez wykwalifikowanych pracowników w przypadku audytu – audytor energetyczne , natomiast wycena nieruchomości – rzeczoznawca majątkowy.


Aby nie popełnić błędu na rynku nieruchomości i stracić dużych sum pieniędzy zawsze lepiej skorzystać z wiedzy osób, które mają już duże doświadczenie.





---

AEA Expert house - doradztwo prawne nieruchomości



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy opłaca się jeszcze inwestowanie w obligacje skarbu państwa?

Czy opłaca się jeszcze inwestowanie w obligacje skarbu państwa?


Autorem artykułu jest Filon




Nie chodzi mi bynajmniej o wycofanie obligacji z obrotu, a jedynie o znaczne zmniejszenie ich rentowności w nadchodzących miesiącach. Jak bardzo zmniejszy się korzyść z pożyczania państwu? A może w ogóle lepiej zrezygnować z tej formy lokowania kapitału?

Co jest takiego niesamowitego w obligacjach skarbu państwa?
Otóż, ich oprocentowanie nie zależy od poziomów indeksów giełdowych, ani fundamentów spółek, a jedynie od stóp procentowych. Co pozwala nam je wykorzystać niezależnie od kupna akcji jako pewnego rodzaju zabezpieczenie.


Ok już wiemy po co kupować obligacje, ale czy w długim terminie są lepsze niż akcje?
Jak pamiętamy z artykułu o zwrotach z indeksów, WIG20 w ciągu ostatnich 11,5 roku rósł średnio o 6,9%. Co do obligacji roczny zwrot łatwo wyczytać z funduszy obligacji. Do porównania wybrałem fundusz w PKO. Po części dlatego, że to właśnie w nim trzymam moje obligacje, a po części dlatego, że udostępnia dane już od 2003 roku. Okazało się, że w ciągu ostatnich 6 lat dały one zarobić ok. 24%. Co licząc ze wzoru na procent składany z kapitalizacją roczną daje stopę zwrotu 3,65% rocznie.


Dlatego jeśli chcemy praktykować prostą strategię oszczędzania na emeryturę typu "kup i trzymaj" to obligacje nie wydają się być dobrym pomysłem, gdyż ledwo starczają na pokrycie inflacji.


Jednak nie wszystko stracone, gdyż tak samo jak w przypadku akcji, rentowność obligacji zmienia się w czasie, a te zmiany da się z pewnym prawdopodobieństwem przewidzieć. Aby określić czy warto w 2010 roku kupować obligacje spójrzmy na rysunek poniżej:


Opłacalność inwestycji w obligacje względem stóp procentowych


Jasnoczerwona linia przedstawia poziom 3 miesięcznego WIBOR-u czyli oprocentowania po jakim banki pożyczają między sobą pieniądze. Prawa skala pokazuje, że od 2003 roku wartość ta waha się w granicach 4-7%. Niebieska linia ze skalą po lewej przedstawia rentowność rocznej inwestycji w fundusz obligacji PKO. UWAGA linia jest przesunięta o 12 miesięcy w tył, aby pokazać przyszłą rentowność. (Dlatego niebieska linia kończy rok szybciej niż czerwona, gdyż nie znamy jeszcze rentowności jaką będą miały tegoroczne inwestycje).


Widzimy niemal 100% korelację pomiędzy liniami, co oznacza, iż przyszła rentowność inwestycji w obligacje zależy od zmian stóp procentowych.


Najlepszymi okresami dla obligacji jest okres obniżek stóp procentowych zaznaczony na obrazku zielonymi elipsami.W badanym okresie obniżki stóp wystąpiły 2 razy. W 2004 roku można było zarobić ok 7% rocznie, natomiast w 2008 ok 15% rocznie.


Żółte elipsy oznaczają okresy przestoju na stopach procentowych na relatywnie niskich poziomach. W 2005 i 2006 roku można było ugrać 4-5% rocznie. Natomiast w 2009 ok 10% rocznie.


Najgorszym okresem dla obligacji są podwyżki stóp procentowych oznaczone na czerwono. Rentowność obligacji w tych okresach tj. w 2003 i 2007 roku wynosiła średnio 0%.


Nasuwają się 2 uwagi:


* Obligacje należą do grupy instrumentów względnie bezpiecznych - wracając jeszcze raz do obrazka, widzimy że roczna rentowność tylko 2 razy spadła poniżej zera jednak było to nie więcej niż -1,5%. Co przy inwestowaniu w akcje może być tylko marzeniem. Dodatkowo TFI na swoich stronach podają, iż zalecany czas inwestycji w fundusze obligacji wynosi 1,5 - 2,5 roku (zależnie od TFI). Przy takim przedziale czasowym jakakolwiek strata jest zarówno niewielka jak i mało prawdopodobna.


* Inwestując w obligacje liczy się timing - nietrudno zauważyć, że w zielonym i ewentualnie żółtym okresie warto mieć w portfelu obligacje, natomiast w czerwonym lepiej poszukać innych instrumentów. Przewidywanie kolorów nie jest bardzo trudne gdyż WIBOR zależy od stóp procentowych (nie tylko ale głównie), a te ustalane są przez RPP (Radę Polityki Pieniężnej).


Podsumowując:
Obligacje nie są niezawodną alternatywą dla akcji i przy biernym inwestowaniu przynoszą mniejsze zyski, jednak przy odrobinie wysiłku nie trudno przewidzieć ich cykl rentowności, a w dodatku w wypadku pomyłki (a te na pewno czasem się zdarzą) nie karają inwestora w takim stopniu jak akcje czy instrumenty pochodne.



---

Zobacz blog inwestora, który na przykładzie własnych pieniędzy pokazuje w co inwestować.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl