sobota, 1 grudnia 2012

Emerytura JTB czyli "jakoś to będzie"...

Emerytura JTB czyli "jakoś to będzie"...

Autorem artykułu jest Rafał Niewiadomski


Co doprowadziło dotychczasowy system emerytalny do takiego stanu zapaści jak dzisiaj możemy obserwować? Dlaczego bez niezbędnych reform zabraknie pieniędzy na wypłatę świadczeń dla ponad połowy emerytów? Dlaczego nasi zachodni sąsiedzi mimo podobnego systemu mogą pozwolić sobie na podróże i inne luksusy?

starsiludzie

Wszystko rozpoczęło się za naszą zachodnią granicą w Cesarstwie niemieckim w 1880 r. Kanclerz II Rzeszy Otto von Bismarck rozwiązał problem ubóstwa wśród starszych ludzi. Od tej pory, aktywni zawodowo opłacali składki na wypłatę tzw. renty dla biedniejszych ludzi, którzy ze względu na swój wiek nie mogli pracować. Plan był genialny i sprawdzał się w praktyce – do czasu.

W dawnych czasach emerytury wypłacane były tylko dla weteranów kończących czynną służbę wojskową. Emerytury niemilitarne powstały dopiero w XIX w. Wcześniej pracownicy musieli zadbać o wielodzietne rodziny, by ich potomkowie na starość utrzymywali swoich rodziców (jeśli dożyją, będą chciały i mogły się nimi opiekować). Tym którym się nie udało musieli liczyć na organizacje charytatywne.

Pomysł Bismarca wydawał się rozwiązywać problem emerytów. Każdy ubezpieczony pracownik mógł liczyć na gwarantowaną przez państwo emeryturę. Ubezpieczenie emerytalne, chorobowe oraz od trwałego kalectwa stało się podstawą niemieckiego dobrobytu. Młodsi chłopcy porzucali małe, wiejskie gospodarstwa i zatrudniali się w przemyśle, które dawało im zabezpieczenie na starość. Reforma miała genialne znaczenie dla całej niemieckiej gospodarki. Ten idealny system zaczęły przejmować pozostałe państwa europejskie.

Skoro nowy system był tak doskonały, dlaczego dziś nie spełnia swoich założeń? Mianowicie dlatego, że ówczesny wiek uprawniający do otrzymywania pieniędzy ustanowiono na 70 lat, z czego średnia długość życia wynosiła 45 lat, jednocześnie pracownicy zaczynali opłacać składki już w wieku kilkunastu lat!!! Trwający w tamtych czasach wysoki przyrost naturalny, zapewniał na 1 emeryta 8 pracujących, odkładających na niego składki. Podstawowym założeniem prawnym, którego niestety nie udało się zachować, była całkowita separacja składek emerytalnych z finansami państwa.

Zatem system wprowadzony przez Bismarca sprawdzał się, dopóki zmiany demograficzne nie spowodowały spadku liczby pracujących, a zwiększenie rzeszy emerytów. Nie uwzględniał on zmian społecznych, politycznych oraz postępu medycznego w kolejnych latach. Dziś średnia długość życia w krajach OECD wynosi 75 lat, a wiek emerytalny obniżono do 65 lat. Młodzi ludzie opóźniają decyzję o pierwszej pracy często dopiero po 20 roku życia, ze względu na studia oraz kursy dokształcające. Powszechny wzrost bezrobocia i szarej strefy jest przyczyna mniejszych wpływów do funduszy emerytalnych. Młode małżeństwa zanim podejmą decyzję o pierwszym dziecku, chcą być niezależni finansowo, mając stałe dochody, mieszkanie, samochód. Te czynniki są powodami bardzo niskiego przyrostu naturalnego. Skutkiem tego jest niska proporcja pracujących do emerytów na poziomie 3:1!! ZUS potwierdza obawy ekonomistów i demografów, że już za 18 lat może zabraknąć pieniędzy na wypłaty świadczeń, kiedy na jednego emeryta będzie pracowało tylko 2 pracowników. Prawdziwy dramat nastąpi w 2050 r. Jak wynika z prognoz ONZ, na 15 milionów osób pracujących, będzie aż 11 milionów emerytów!!! Potwierdza to przedstawiona poniżej piramida wieku społeczeństwa polskiego.

Ryc.1. Wykres struktury ludności Polski według płci i wieku według wariantu prognozy ONZ o niskim poziomie płodności do roku 2050

beznazwy1by

Źródło: World Population Prospekt 2009

Zapewne uważamy, że emerytura jest naszym przywilejem, gwarantowanym przez Skarb Państwa. Tak przynajmniej teoretycznie jest. Jednak z drugiej strony fakt wynikający z piramidy wieku, czyli spadek przyrostu naturalnego oraz zadłużenie ZUS-u na 2,07 bln. zł. u obecnie pracujących (chociaż, oglądając ZUS-owskie siedziby, nikt pewnie by nie powiedział, że ta instytucja cierpi na brak pieniędzy), nie napawa optymizmem oraz przeświadczeniem bezpieczeństwa naszych emerytur. W latach 2013-2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS 239 miliardów złotych – wynika z opublikowanej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Co oznacza, że rocznie brakuje 65 mld. zł. na wypłatę świadczeń. Politycy jednak uspokajają młodych, że pieniądze się znajdą. Ostrzegają jednak, że z pewnością emerytury będą jeszcze niższe od obecnych.

To, że system emerytalny wymaga reformy jest oczywiste. Próba nastąpiła w 1999 r., kiedy rząd oparł nasze przyszłe świadczenia emerytalne na III filarach. I filar- jako podstawowa wypłata z ZUS, II- jako obowiązkowa składka do funduszy i III- jako dobrowolna inwestycja. Chile, które jako pierwsze w Ameryce Płd przyjęło system niemiecki, podjęło bardziej radykalne zmiany, gdzie publiczny system repartacyjny został całkowicie zamknięty, a w zamian uruchomiono system kapitałowy, prowadzony przez prywatne firmy zarządzające funduszami emerytalnymi, odseparowany całkowicie od finansów państwa, co było doskonałym rozwiązaniem. Jednak w naszym kraju kolejne rządy wiedząc o narastającym problemie i pewnej klęsce systemu, obawiają się wprowadzać radykalne reformy. Wiązałoby się to z ciężkimi do zaakceptowania przez społeczeństwo zmianami. A pamiętajmy że pokrzywdzona część elektoratu, z pewnością w kolejnych wyborach odda swój głos innemu ugrupowaniu.

Jednak możemy stwierdzić, że emerytury w krajach zachodnich oparte na podobnym systemie, są dużo wyższe niż polskie, a emeryci niemieccy, amerykańscy podróżują na starość do egzotycznych krajów. Prawdą jest również, że co 3 Mercedes kupowany w niemieckim salonie, należy do emeryta. Państwowe świadczenia emerytalne, może i wysokie w państwach zachodnich, nie różnią się wiele od Polskich. Średnia emerytura w Polsce wynosi 30-40% naszego wynagrodzenia, w Niemczech jest to ok. 1000 euro, USA- 1000 $, a w Wielkiej Brytanii 500 funtów. Jednak biorąc pod uwagę koszty życia w tych państwach nie wygląda to tak różowo (bochenek chleba- 2 euro, kilogram sera – ponad 10 euro, a koszt wynajmu kawalerki- 500-700 euro miesięcznie). Skąd więc mają dodatkowe pieniądze? Emeryci w krajach zachodnich, którzy podróżują i cieszą się względnym dostatkiem, przez wiele lat pracowali i oszczędzali na taki stan rzeczy. Nie liczyli jedynie na emerytury gwarantowane przez państwo, ale aktywnie podchodzili do oszczędzania na przyszłość. Bez dodatkowych środków ich życie na emeryturze byłoby bardzo ubogie w porównaniu do reszty społeczeństwa. Pozostali, którzy pozostawiali myślenie o przyszłości w nieskończoność, wcale nie wiodą beztroskiego życia w dostatku. Rządy tych państw od początku przestrzegały o konieczności samodzielnego oszczędzania, bez którego nie będzie możliwości godnego życia na emeryturze.

Przyjmijmy hipotetycznie przez chwilę, że rząd podjął niezbędną i odważną decyzję o reformie systemu emerytalnego (podobną do tej z Chile), i od dziś nasze składki emerytalne są zarządzane przez prywatne firmy, zupełnie niezależne i odseparowane od instytucji państwowych. Aktualnie miesięczna składka emerytalna stanowi 19,52% naszych zarobków. Przypomnijmy jednak, że nie jest ona odkładana, lecz na bieżąco wypłacana obecnym emerytom. W nowym systemie kapitałowym, byłaby całkowicie inwestowana na naszym indywidualnym koncie. Przyjrzyjmy się poniższemu przykładowi:

Przykład 1:

25 letni pracownik X zarabiający 2500 zł brutto., opłaca składki emerytalne w wysokości 19,52% wynagrodzenia, czyli 488 zł miesięcznie. Przy założeniu stałych zarobków do emerytury przez 40 lat zapłaci 234.000 zł. Te pieniądze ulokowane na bezpiecznej 4% lokacie wypracują zysk na poziomie 580.000 zł. Zakładając statystycznie 15 lat życia na emeryturze, miesięcznie otrzymujemy wypłatę w wysokości 3220 zł.

Takich radykalnych, lecz paradoksalnie najbardziej efektywnych dla przyszłych emerytów zmian, w najbliższej przyszłości, raczej się nie doczekamy. Składa się na to wiele czynników min. niewyobrażalne zadłużenie ZUS-u, względy polityczne oraz mentalnie zakorzenione przekonania niektórych grup społecznych, że emerytura powinna być gwarantowana przez Skarb Państwa.

Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest konkurencyjny do niemieckiego system brytyjski funkcjonujący do dziś. Tam każdy pracownik, który przepracował minimum 30 lat, kończący aktywność zawodową, otrzymuje podstawową, minimalną pensję, wystarczającą jedynie na pokrycie podstawowych potrzeb życiowych. Dodatkowo emeryt chcący podnieść swój poziom życia, musi dodatkowo oszczędzać w prywatnych funduszach emerytalnych, co jest dla wszystkich oczywiste.

Z całą pewnością możemy dziś stwierdzić, że niezależnie jaki system emerytalny będzie obowiązywał w Polsce, nasze emerytury będą zależały tylko od tego, ile sami zdołamy zgromadzić kapitału. Ponieważ jeśli aktualny system repartacyjny przetrwa, otrzymamy tylko minimalną stawkę na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych (co jak wspominaliśmy oznacza mniejsze stawki niż dzisiaj). Im szybciej zaczniemy myśleć o naszej emeryturze, tym mniejszymi kwotami zdołamy uzbierać potrzebną nam kwotę.

Przykład 2:

Odkładając 2 zł. dziennie, czyli 60 miesięcznie, przy oprocentowaniu 8% w skali roku po 10 latach mamy 10.300 zł, po 20 ok. 30.000 zł. Jednak już po 40 latach ponad 170.000 zł.

Dzieje się tak z powodu magii procentu składanego (efekt wzrostu procentu z procentów). Wpływa na to przede wszystkim czas jaki zdecydujemy się oszczędzać ( im dłuższy okres tym procent składany działa efektywniej), oprocentowanie oraz wysokość wpłat. Przykładowo przy 150 zł. m-c otrzymujemy po 40 latach pół miliona zł przy wpłaconych 72.000.

Aby emerytura kojarzyła się nam z odpoczynkiem, zagranicznymi podróżami, a nie z problemami finansowymi, biedą oraz spłacanymi kredytami, należy wziąć przykład z naszych zachodnich sąsiadów i zacząć aktywnie myśleć o oszczędzaniu na starość. Tylko 13% Polaków deklaruje, że zabezpiecza swoją emeryturę, oszczędzając dodatkowe kwoty pieniędzy przy ponad 60% w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Prywatne gromadzenie oszczędności obarczone jest istotną wadą – ciągłą potrzebą konsumpcji. W dzisiejszym świecie wydawanie pieniędzy jest wyniesione ponad oszczędzanie. Gromadzenie kapitału nie jest trendy, bardziej modne są reklamy zachęcające nas do odwiedzania centrów handlowych. Dlatego największym wrogiem naszych oszczędności jesteśmy my sami. Świadomość oszczędzającego, że dożyje emerytury jest zbyt odległa. Większość ludzi stawia na program emerytalny JTB, czyli „jakoś to będzie” (powiedzmy te nasze przekonania obecnym emerytom). Obowiązek zabezpieczenia naszego życia na emeryturze odkładamy w czasie, bo przecież jest wiele innych sposobów na wydanie pieniędzy tu i teraz. Bieżące potrzeby wydają się na tyle silne, że uniemożliwiają gromadzenie oszczędności, szczególnie wśród osób niewiele zarabiających. Jednak porządkując odpowiednio i proporcjonalnie nasze wydatki w pierwszej kolejności na zapotrzebowania egzystencjalne, przyjemności, nieprzewidziane wydatki oraz cele długoterminowe, jestem przekonany, że w każdym budżecie domowym, znajdą się środki by odpowiednio zabezpieczyć naszą przyszłość. Zatem najważniejszą kwestią jest świadomość o konieczności odłożenia pieniędzy na starość, ponieważ obecny system z pewnością nie zapewni nam godziwej emerytury. Rynek finansowy daje wiele możliwości pomnażania naszego kapitału. Odkładanie niewielkich nadwyżek finansowych wraz z systematycznością, może sprawić, że na starość dorobimy się naszego pierwszego miliona.

Jednak my spędzamy całe lata w przestarzałym systemie emerytalnym, stosując się do reguł i zasad ustalonych w XIX wiecznym świecie… świecie, który już dziś nie istnieje…

---

Rafał Niewiadomski; Doradca ds. Inwestycji i Kredytów hipotecznych

www.finansowy-doradca.pl

www.facebook/FinanseBliżejCiebie/.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Walka o wybicie – Analiza techniczna WIG20 II.11

Walka o wybicie – Analiza techniczna WIG20 II.11

Autorem artykułu jest dudkins


Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana w dniu 7.11.2011 roku. Ostatnie sesje wyraźnie pokazują załamanie silnego trendu wzrostowego skutkujące przejściem w trend boczny.

Środowe przełamanie trendu wzrostowego mogło być przez niektórych traktowane jako chwilowe naruszenie trendu wzrostowego. Jednak koniec ostatniego tygodni ponownie zepchnął nasz rynek ponownie poniżej tej linii. Wyznaczona została natomiast krótkoterminowa konsolidacja w granicach 2315-2425 pkt. Krótkoterminową grę można zatem oprzeć właśnie o te poziomy. Zejście w okolice 2300 pkt należałoby wykorzystywać do zwiększania zaangażowania w akcje. Wyjścia powyżej 2400 pkt. mogą być dobrą okazją do sprzedaży.

Bardziej długoterminowa analiza wskazywałaby raczej na fazę korekty w listopadzie i powrót do trendu wzrostowego w grudniu. Tzw. Rajd św. Mikołaja i Window Dressing powinien pomóc nam w wybiciu powyżej kluczowego poziomu 2450 pkt. Kluczowym poziomem wsparcia powinien być poziom 2220-2230 pkt. Zejście poniżej tego poziomu zmieniłoby długoterminową perspektywę dla naszego indeksu.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Korekta po długim weekendzie - Analiza techniczna WIG20 I.11

Korekta po długim weekendzie - Analiza techniczna WIG20 I.11

Autorem artykułu jest dudkins


Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 2.11.2011 roku. W tym tygodniu ze względu na wtorkowe święto analiza techniczna wyjątkowo w środę.

Na naszym głównym indeksie mamy do czynienia z fazą korekty po ostatnich mocnych wzrostach. Można mieć lekki niedosyt , gdyż nie dotarliśmy do żądanego poziomu 2450 pkt. Zabrakło nam ok. 20 pkt. W chwili obecnej znajdujemy się w fazie korekty ostatnich wzrostów. Niskie środowe otwarcie utworzyło na wykresie lukę spadkową, której ewentualne zamknięcie będzie jednoznacznie kończyć fazę korekty.

Korekty spokojnie można było się spodziewać. Pytanie na tą chwilę to oczywiście potencjalny zakres spadków. Wyznaczając poziomy ze zniesień Fibonacciego najbliższy poziom wsparcia to 2275 pkt. Na dzisiejszej sesji przełamany został krótkoterminowy trend wzrostowy przebiegający w okolicach 2325 pkt. Sygnał sprzedaży na MACD wygenerowany został już w piątek. Teraz należy oczekiwać na sygnał kupna.

Długoterminowa perspektywa dla WIG20 jest pozytywna. Pojawiające się korekty można starać się wykorzystać jako okazję do kupna po niższych cenach. Mocno negatywne byłoby dopiero zejście poniżej 2230 pkt, zatem mamy jeszcze spory bufor bezpieczeństwa.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

3 filar emerytalny

3 filar emerytalny

Autorem artykułu jest Michał Pająk


Po ostatnich zmianach w ustawie emerytalnej tzw. "3 filar emerytalny" to konieczność. Bez prywatnego kapitału emerytalnego trudno wyobrazić sobie wygodne życie po zakończeniu aktywności zawodowej. O potrzebie dodatkowego oszczędzania połączonego z inwestowaniem mówi sie od dawna. Nadszedł czas, aby w końcu podjąć konkretne decyzje.

3 filar emerytalny

Tzw. 3 filar emerytalny to dobrowolny, niezależny od Państwa sposób na wyższe swiadczenia emerytalne.

W naszym kraju system emerytalny przewiduje obowiązek uczestnictwa w dwóch filarach, tzn. w zreformowanym ZUS i w jednym z OFE.

Trzeci filar emerytalny jest dobrowolny i ma charakter prywatny (niezależny od Państwa). Eksperci są zgodni co do tego, że emerytura z dwóch zreformowanych filarów będzie niższa, niż świadczenia wypłacane do tej pory przez ZUS.

Szacuje się, że najlepszym wypadku państwowa emerytura wynosić będzie ok. 60% średniej ostatnich zarobków przyszłego emeryta. W przypadku I Filara, ZUS pobiera składki maksymalnie od 30 krotności średniej krajowej pensji. Reszta składek nie jest przeznaczana na poczet przyszłej emerytury.
Trzeci filar emerytalny pozwala zyskać niemalże pewność, że nasz dobrobyt nie będzie zagrożony. Niemalże wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, iż jedynie samodzielne oszczędzanie połączone z inwestowaniem pieniędzy jest w stanie dać bezpieczeństwo finansowe po przejściu na emeryturę.
W związku z problemami państwowego systemu emerytalnego, mało kto wierzy dziś w państwową emeryturę na zadowalającym poziomie.
Dlatego, wygląda na to, że czas rozejrzeć się za dobrym programem oszczędnościowo-inwestycyjnym w ramach trzeciego filaru.
Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi dowiesz się jak wybrać 3 filar emerytalny.

Jak wybrać 3 filar?

Jeżeli zależy Ci na dostatniej emeryturze, to powinieneś wiedzieć czym należy się kierować wybierając program emerytalny w ramach trzeciego filaru.
Czym zatem należy się kierować przystępując do trzeciego filaru?. Czy dobrym pomysłem jest Indywidualne Konto Emerytalne (IKE), polisę inwestycyjną czy może inwestować w akcje, fundusze inwestycyjne, nieruchomości, dzieła sztuki albo złoto? Z drugiej strony, może wystarczy wpłacać dowolne kwoty na lokatę w banku?

Osoby przymierzające się do otwarcia rachunku emerytalnego w ramach 3 filaru nie mają łatwego zadania. Dlatego przede wszystkim warto wiedzieć:

1) Kiedy planujemy zakończyć aktywność zawodową?

2) Jaki kapitał chcemy uzbierać?

3) Jakie kwoty możemy odkładać miesięcznie lub rocznie?

4) Do jakich form inwestycji jesteśmy najbardziej przekonani?

5) Jakiej opieki oczekujemy?


Odpowiedziawszy na te pytania, mamy obraz naszych potrzeb, zatem pozostaje znaleźć tą najwłaściwszą ofertę. Spośród najciekawszych ofert na rynku warto rozważyć.

3 filar - najpopularniejsze sposoby

Wybierając 3 filar emerytalny, z pewnością warto bliżej przyjrzeć się następującym rozwiązaniom inwestycyjnym: polisa inwestycyjna Unit-Linked, ubezpieczenie na życie z funduszem inwestycyjnym, IKE, IKZE, programy inwestycyjne oparte na funduszach inwestycyjnych konkretnych Towarzystw Ubezpieczeniowych lub banków, inwestycje alternatywne (wino, sztuka), złoto fizyczne, nieruchomości na wynajem, inwestycje ziemskie itd.
Wysokość oszczędności zgromadzonych w III filarze emerytalnym nie zależy tylko i wyłącznie od tego jaki produkt finansowy wybierzemy. Gdyby tak było, prawdopodobnie stworzono by jakiś jeden produkt III filarowy będący receptą dla wszystkich, którzy chcą zbudować kapitał emerytalny.

Najlepszy 3 filar - czego szukać?


Dobre rozwiązanie 3 filarowe powinno przede wszystkim być zrozumiałe, zyskowne, wygodne i elastyczne. Wszystko po to, aby mieć pewność realizacji naszych planów na przyszłość.

---

Więcej informacji znajdziesz na http://program-inwestycyjny-alfa.pl

Zapraszamy.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 IV.10

Analiza techniczna WIG20 IV.10

Autorem artykułu jest dudkins


Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 24.10.2011 roku. Obraz techniczny naszego indeksu nie jest tak jednoznaczny jak indeksu S&P500. Korelacja jednak nakazuje zachowanie zgodnie z zachowaniem amerykańskiego S&P.

Indeks WIG20 znajduje się w chwili obecnej w fazie krótkiej konsolidacji w granicach 2300 pkt. Do czwartku wyglądało to raczej jak powolne odwracanie się rynki do poziomu co najmniej 2200 pkt. Piątkowa sesja jednak przekreśliła na chwilę obecną taki scenariusz. Wysokie poniedziałkowe otwarcie nakazuje zmienić nastawienie dla naszego rynku na nastawienie wzrostowe. Główne pytanie to oczywiście potencjalny zakres wzrostów. Opory, które nasz indeks może napotkać to kolejno 2340 pkt, 2370 pkt, okrągła granica 2400 pkt. Opory te jednak nie powinny zakłócić głównego trendu, którego zakres doprowadzić nas do 2450 pkt. czyli maksimum z 31 sierpnia 2011 roku. Za takim scenariuszem przemawia również realizacja formacji podwójnego dna z przełomu września i października. Niepokojący pozostaje jeden fakt. Niewielki obrót, który wraz ze wzrostem indeksu malał w ostatnich 3 tygodniach.

Pozytywnie na nasz indeks może oddziaływać sytuacja na amerykańskim parkiecie.

Indeks S&P500 przebił bardzo ważny z perspektywy analizy technicznej poziom 1230 pkt.

Najbliższy opór możemy wyznaczyć na okolice 1260 pkt. Później droga może otwarta do 1300 pkt. Szerokość konsolidacji może wskazywać na wybicie o 110 pkt. Taki scenariusz jednak w krótkim terminie wydaje się mało prawdopodobny.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 7 marca 2012

Kiedy kupować fundusze inwestycyjne - dobre i złe decyzje inwestorów

Kiedy kupować fundusze inwestycyjne - dobre i złe decyzje inwestorów

Autorem artykułu jest Rafał Miśkowiec



Osoby zaczynające swoją przygodę z inwestowaniem, powinny wypełnić ankietę zwaną profilem inwestora. Takie zalecenia zostały wprowadzone, aby ochronić pieniądze inwestorów z mniejszym doświadczeniem w inwestowaniu.

Sztuka inwestowania i wprowadzone rozwiązania, dostarczają licznych przykładów, że praktycy i smakosze rozwiązań rynku finansowego mogą także skorzystać na tych rozwiązaniach.

Ankieta

Celem ankiety dotyczącej profilu inwestycyjnego klienta, jest zbadanie i najlepiej uświadomienie przyszłemu inwestorowi jego skłonności do ryzyka. Ankieta ma ściśle określoną budowę. Składa się z pytań i możliwych do wyboru odpowiedzi. Wynik jest taki sam niezależnie od koniunktury na rynku. Oznacza to dla Ciebie, że otrzymujesz jasną odpowiedź na dręczące i wielokrotnie pojawiające się pytanie:

Jaka inwestycja będzie dla mnie odpowiednia?

przy mojej wiedzy, doświadczeniu i oczekiwaniach

Obszary jakie są brane pod uwagę to: na jak długo jesteś gotów zainwestować pieniądze, jaką stratę jesteś w stanie zaakceptować, jaka jest Twoja wiedza o instrumentach finansowych.

Dobry czy rewelacyjny wynik

Wynik będzie zdecydowanie dobry. Takie podejście pozwoli na korzystną stopę zwrotu, jednak po spełnieniu koniecznego warunku. Twoja realizacja przyjętego scenariusza, powinna być konsekwentna.

Czy w trakcie skusić się na lepszą opcję?

Rzecz w tym, że nie. To w tym momencie możesz pogrzebać zdobyte zyski.

Przeglądając prasę czy oglądają newsy w telewizji możesz zobaczyć ciekawe okazje od zarobienia pieniędzy. Oznaczone na zielono wzrosty potrafią skutecznie podnieść poziom adrenaliny i chęć do zarobienia więcej niż Twoje wcześniejsze oczekiwania. Twoje deklaracje, skądinąd szczere, zaczynają blednąć przy możliwościach, jakie kreuje wyobraźnia. Co ciekawe, zmienia się także tolerancja na ryzyko. Możesz także, o czym będąc pod wpływem emocji łatwo zapomnieć ponieść sromotną stratę.

Powodem tego jest postępowanie nie według przyjętej strategii, a działania spontanicznego. O ile w pierwszym wariancie Twoje oczekiwania zostały jasno określone. Wiesz na co Cię stać i znasz swoją tolerancję na ryzyko. W drugim przypadku, jest to spontaniczność.

Zasada, jaka powinna towarzyszyć Twojej inwestycji: nie zmieniać przyjętej strategii pod wpływem zmieniającej się koniunktury.

---

Po dodatkową treść zapraszamy na

www.PulsPieniadza.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wybór lokaty terminowej

Wybór lokaty terminowej

Autorem artykułu jest Monika Wiciak



Lokata terminowa to najbezpieczniejszy sposób na oszczędzanie. Przy wyborze danej oferty należy jednak zwrócić uwagę na kilka czynników, które mogą sprawić, że zarobimy więcej. Przedstawiamy najważniejsze z nich.

Wysokość oprocentowania, oczywiście im wyższe tym lepiej, ale zwróćmy głównie uwagę na rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, a nie na kwoty podawane w reklamach, nie odzwierciedlają one bowiem naszego rzeczywistego zysku.

Rodzaj oprocentowania – mamy do wyboru oprocentowanie stałe lub zmienne. Stała stopa procentowa stosowana przy krótkich terminach daje pewność, że nie ulegnie zmianie w czasie trwania lokaty. Zmienna stopa procentowa jest zależna od zmian stóp procentowych NBP i może ulec zmianie w trakcie trwania lokaty. Jeśli oczekujemy, że stopy procentowe mogą rosnąć, to warto wybrać oprocentowanie zmienne, jeśli zaś zależy nam na pewnym zysku, wybierzmy stopę stałą. Ostatnio pojawiło się na rynku także oprocentowanie progresywne, uważajmy jednak, bo może wprowadzić nas w błąd – reklamowane oprocentowanie zazwyczaj dotyczy tylko ostatniego miesiąca trwania lokaty, a średnie oprocentowanie za cały okres jest zdecydowanie niższe.

Okres trwania lokaty – najpopularniejsze są lokaty miesięczne, trzymiesięczne, półroczne i roczne, ale banki oferują też lokaty jednodniowe, tygodniowe, a także dwu- czy trzyletnie. Im dłuższy okres na jaki zdeponujemy środki, tym wyższe otrzymamy oprocentowanie, ale pamiętajmy, że często lokaty długoterminowe mają oprocentowanie zmienne, więc nie mamy gwarancji stałego zysku. Drugą ważną sprawą godną rozważenia przy decydowaniu o okresie trwania lokaty jest fakt, że w przypadku zerwania lokaty przed terminem możemy stracić odsetki, zatem trzeba jasno określić czas, w jakim zainwestowane pieniądze nie będą nam potrzebne.

Wysokość kwoty lokaty – im wyższa kwota, tym banki zazwyczaj oferują lepsze oprocentowanie. Często w reklamach „zapomina się" o minimalnej kwocie lokaty, od której naliczane jest atrakcyjne oprocentowanie – mamy np. 9%, ale dopiero od 50 tysięcy złotych, poniżej tylko 5 czy 6% - mówimy wówczas o oprocentowaniu progowym, czyli zależnym od kwoty lokaty. Warto wcześniej pytać i dokładnie sprawdzać, czy atrakcyjne oprocentowanie nie jest zależne właśnie od wysokiego depozytu.

Częstotliwość kapitalizacji odsetek – generalnie im częstsza kapitalizacja, tym lokata przynosi nam większy zysk, lepsza jest dlatego kapitalizacja miesięczna, a nie np. półroczna, czy roczna, gdyż w przypadku częstszej kapitalizacji pojawia się tzw. procent składany - naliczone odsetki dodawane są do lokaty i procentują dalej.

Wysokość dodatkowych opłat związanych z założeniem lokaty, z jej obsługą – mogą wystąpić np. opłaty związane z transferem środków z lokaty na konto w innym banku lub inne należności, które, jeśli kwota lokaty jest niewielka, mogą istotnie obniżyć nasz realny zysk.

Dodatkowe warunki w przypadku przedterminowego zerwania umowy – sprawdźmy czy oprócz odsetek, nie musimy uiścić jakiejś kary umownej za zerwanie lokaty przed czasem.

Jak można założyć lokatę - zazwyczaj lokaty zakłada się w oddziale banku, ale istnieją też lokaty dostępne jedynie w Internecie. Te ostatnie bywają lepiej oprocentowane, ale często bank wymaga od nas założenia konta osobistego – warto wcześniej przemyśleć, czy aby na pewno potrzebne jest nam następne konto osobiste, którego obsługa może być płatna.

Dodatkowe oferty banków np. dla stałych klientów – często banki oferują swoim „starym” klientom lepsze oprocentowanie, ale nie jest to regułą – czasem jest i tak, że bank nastawia się na zdobywanie nowych odbiorców swoich usług i to właśnie im oferuje lepsze warunki niż już zdobytym klientom.

Dlatego przy wyborze lokaty należy kierować się zdrowym rozsądkiem i wcześniejszą, doglębną analizą!

---

http://www.tanie-kredyty.com.pl/tanie-kredyty-poradnik/poradnik-lokaty/308-na-co-zwracac-uwage-przy-wyborze-lokaty-terminowej.html


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 III.10

Analiza techniczna WIG20 III.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 17.10.2011 roku. Sytuacja techniczna indeksu WIG20 pozostaje pozytywna. Po przebiciu krótkoterminowego trendu spadkowego, nastąpiło spodziewane odbicie.

Sesja 4 października zapoczątkowała trend wzrostowy. Widoczna na wykresie formacja młota kontynuowana jest do dnia dzisiejszego. Pytanie oczywiście brzmi jak długo jeszcze taki trend wzrostowy może potrwać na naszym rynku i kiedy ewentualnie mogła pojawić się korekta. Zakres wybicia z poprzedniego trendu szacuje się na ok. 200 pkt. czyli ponownie mówimy o poziomie 2400 pkt. Z każdym kolejnym dniem wzrostów prawdopodobieństwo wystąpienia korekty wzrasta. Przebicie natomiast poziomu 2300 pkt otwiera nam drogę co najmniej do 2370 pkt. Naturalnie trudno na chwilę obecną wskazać dokładny poziom. Najwygodniejszym rozwiązaniem pozostają zlecenia typu stop loss. Załamanie się trendu wzrostowego może nastąpić dość niespodziewanie. Warto zatem zabezpieczyć otwartą pozycję.

Warto natomiast zwrócić uwagę na amerykański indeks S&P500.

Tam sytuacja techniczna jest trochę bardziej klarowna. Indeks 500 największych spółek z NYSE od sierpnia podąża w dobrze uplasowanym trendzie bocznym. Z tego trendu tylko na 2 dni rynek wybił się dołem, aby do konsolidacji ponownie powrócić. W chwili obecnej S&P zaczyna testowanie silnego oporu w okolicach 1230 pkt. Przebicie może być kluczowe dla dalszych losów rynku akcji. W Stanach na dobre rozpoczął się sezon wyników, zatem one mogą pomóc lub przeszkodzić w przełamaniu oporu. Sytuacja makroekonomiczna pozostaje nie najlepsza, zatem kolor zielony może nie zostać na rynku zbyt długo. Zakres spadków dla S&P500 to poziom 1120 pkt.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wejście w lekko wzrostowy trend boczny, który mógłby się przekształcić w mocniejsze odbicie dopiero po obniżkach stóp procentowych, które powinny być mocny sygnałem do rozpędzania się gospodarek i wzrostów na rynku akcyjnym …

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 II.10

Analiza techniczna WIG20 II.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza Techniczna Indeksu WIG20 przygotowania w dniu 10 października 2011 roku. Tygodniowa analiza techniczna indeksu blue chipów przynosi nam zmianę wcześniejszego nastawienia.

Poprzednie analizy techniczne wskazywały jednoznacznie na przewagę strony podażowej z perspektywą zejścia nawet na 1900 pkt. Ostatni tydzień jednak przyniósł naszemu rynkowi spory wzrost cen akcji. Kluczową rolę w wyznaczaniu dalszego scenariusza stanowi linia trendu spadkowego wyznaczana poprzez szczyt 31 sierpnia 2011 roku. Aby linia była bardziej adekwatna wykorzystano wykres 60 minutowy, dzięki czemu precyzyjniej możemy ten poziom określić. Naturalnie przejście na krótszy interwał powinien powodować krótsze wnioskowanie.

W poniedziałek 10 października nastąpiło naruszenie oporu na poziomie 2208 pkt. Następnym oporem powinno być maksimum z 29 września 2011 roku, czyli poziom 2228 pkt. Kolejny dobrym sygnałem byłoby zamknięcie luki spadkowej na 2288 pkt. Potencjalny zakres wybicia z obecnego poziomu to ok. 200 pkt. Jest to oczywiście bardzo optymistyczny scenariusz. Należy pamiętać iż przełamana została linia krótkoterminowego trendu spadkowego natomiast sytuacja długoterminowa na chwilę obecną nadal jest negatywna, zatem ewentualne wzrosty należałoby traktować jako okazję do sprzedaży, gdyż rynki nadal cechuje duża zmienność i nerwowość.

Wydarzenia z ostatniego tygodnia należy jednak odebrać pozytywnie a obraz techniczny zdecydowanie się w tym tygodniu poprawił. Pytanie czy po mocnych wzrostach w ostatnim tygodniu na rynki nie przyjdzie lekka realizacja zysków? Zatrzymanie się na poziomie 2230 pkt. może być właśnie taką realizacją zysków. Pamiętajmy jednak iż nastawienie ogólne do rynku akcji jest nadal negatywne, dlatego zajmując pozycję warto zachować czujność.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

Autorem artykułu jest Jasonone



Rynek obligacji jest ostatnio ważniejszy dla inwestorów niż rynki akcji. Oto 10 super faktów ukazujących pogoń za zyskiem na światowych rynkach i obawę przed nadmiernym ryzykiem. Spróbuję tez udowodnić przydatność agencji ratingowych, ostatnio tak ostro krytykowanych. Zachęcam do zapoznania z artykułem.

untitled-1wykres Okres lata 2011 roku jawi się inwestorom jako okres gorączkowego poszukiwania aktywów pozwalających spokojnie przetrwać niepewne czasy. W pierwszym rzędzie walka o stabilność finansową państw PIIGS (najbardziej Grecji), następnie zagrożenie przekroczeniem przez USA limitu zadłużenia i utratą najwyższego ratingu wymusiły nie tylko odwrót od ryzykownych instrumentów, ale również dla części inwestorów stały się pretekstem do przedefiniowania bezpiecznych aktywów. Rozmowy o niewypłacalności, bez względu czy mówimy o państwie, gminie, firmie czy innym podmiocie, zawsze wywoływały nerwową atmosferę wśród inwestorów. Jednak tego lata emocje wzięły górę z obawy na strach przed utratą zgromadzonych środków. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób rynek obligacji zareagował na kłótnie amerykańskich polityków, które mogło doprowadzić do zawieszenia spłaty zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec swoich wierzycieli.

1. Gmina bezpieczniejsza od państwa

Ostatniego dnia lipca 2011 roku rentowność amerykańskich obligacji rządowych była wyższa o kilka punktów bazowych od rentowności obligacji komunalnych zasługujących według agencji ratingowych na najwyższą ocenę. Dziesięcioletnie obligacje skarbowe USA przynosiły 2,95%, podczas gdy obligacje komunalne z ratingiem AAA miały rentowność 2,89%. Gminy, stany i inne jednostki administracyjne o niższych ratingach musiały zagwarantować inwestorom proporcjonalnie wyższą premię za ryzyko.

2. Grupa G7 bezpieczniejsza niż USA

Dywersyfikacja działa również na rynku obligacji, bo chociaż można wyobrazić sobie katastroficzny scenariusz finansowego domina na skalę globalną, prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie niewypłacalne staną się wszystkie najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa świata jest minimalne. Portfel zbudowany z 10-letnich obligacji skarbowych państw G7 (Włochy są członkiem G7 najbardziej rozwiniętych państw, jak również wchodzą w skład cytowanej wyżej grupy PIIGS najbardziej zadłużonych) oferuje rentowność 2,81% czyli niższą niż rentowność obligacji skarbowych USA.

3. Prawie 10% rocznie dzięki PIIGS

Inwestorzy, którzy kierując się zasadą dywersyfikacji zdecydowali się udzielić pożyczek krajom będącym punktami zapalnymi w Europie (PIIGS) mogą liczyć na 9,68% rocznie, czyli ponad trzykrotnie więcej niż wynosi rentowność portfela G7. Greckie obligacje 10-letnie pod koniec lipca miały rentowność 14,82%, a 2-letnie ponad 27%, co jednocześnie pokazuje nam ryzyko kredytowania niewiarygodnych dłużników. Programy pomocowe przygotowane dla krajów PIIGS (Portuguese, Ireland, Italy, Greece, Spain) przez międzynarodowe instytucje zakładają „strzyżenie inwestorów” czyli inwestorzy którzy zainwestowali dla przykładu w greckie obligacje, mające status „śmieciowych” ale nadal akceptowalnych przez EBC, będą mogli odzyskać od 70% do 50% zainwestowanego kapitału.

4. Lokaty bankowe wygrywają z inflacją tylko w Japonii

Nie ma obecnie możliwości ochrony kapitału przed realną utratą wartości przy pomocy lokat. Roczne oprocentowanie depozytu w strefie € wynosi przeciętnie 2,2% a inflacja ponad 2,5% r/r. Podobnie ma się sytuacja w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i w Polsce. Wyjątek stanowi Japonia, gdzie inflacja konsumencka wynosi zaledwie 0,2% r/r. a w banku klienci mogą dostać 0,5%.

5. Rating ma znaczenie

Bez względu na wszystkie negatywne epitety kierowane pod adresem agencji ratingowych, ich opinia wciąż ma olbrzymie znaczenie dla inwestorów instytucjonalnych obracających obligacjami na międzynarodowym rynku. Wystarczy spojrzeć na wycenę papierów skarbowych emerging markets. Bułgaria, Meksyk czy Rosja (rating BBB) wypłacają od 7,5 do 11,38% odsetek. Na rynku wtórnym trzeba zapłacić znacznie powyżej nominału, gdyż nie brakuje inwestorów poszukujących jak najwyższych a zarazem najpewniejszych odsetek. Nikt nie chce mieć do czynienia z Argentyną, których obligacji nie ocenia żadna agencja. Papiery oferują taki sam kupon, jak zapadające rok wcześniej obligacje Meksyku (11,38% rocznie). Można je nabyć na rynku wtórnym i zarabiać rocznie 41,6%. Pytanie jak długo Argentyna będzie spłacać swoje zobowiązania każdy musi postawić sobie sam.

6. Sześć państw bezpieczniejszych niż USA

W piątek 28 lipca 2011 roku inwestorzy uznali za bezpieczniejsze od amerykańskich, papiery dłużne sześciu państw: Kanady, Danii, Niemiec, Japonii, Szwecji i Szwajcarii, których rentowność 10-letnich obligacji była niższa od takich samych amerykańskich.

7. Amerykańskie papiery bardziej niebezpieczne niż przez kryzysem w strefie €

Notowania kontraktów CDS (credit default swap) odzwierciedlające koszt ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności emitenta obligacji sugerują, że wierzyciele USA obawiają się obecnie o swoje pieniądze bardziej niż w lutym 2010 r. gdy rozpoczęły się rozmowy o ratowaniu Grecji. 8 lutego 2010 CDS USA wyceniano na 59,7 punktów bazowych, natomiast na koniec lipca na 61,8 punktu. Oznacza to, że nabywca ubezpieczenia 5-letnich amerykańskich obligacji skarbowych o wartości 10 mln dol. płaci rocznie składkę 61,8 tys. dol.

8. Skandynawia oazą bezpieczeństwa

Porównując CDS USA z notowaniami innych państw widać, że najmniej obaw wywołują u inwestorów gospodarki skandynawskie oraz rozwinięte gospodarczo państwa posiadające własne waluty. Spośród sześciu państw, których bankructwo rynek kontraktów CDS uznaje za mniej prawdopodobny niż Stanów Zjednoczonych, cztery posiadają własne waluty (Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Australia).

9. Korporacje bezpieczniejsze niż amerykański rząd

Co ciekawe, na rynku kontraktów CDS wiarygodniejsze od rządu amerykańskiego wydają się również liczne korporacje. Wprawdzie wypłacają one inwestorom wyższe odsetki od pożyczonego kapitału niż USA, ale mniejsze obawy wywołuje myśl o dotrzymaniu warunków umowy.

10. Agencje wciąż przydatne

W przypadku firm rating ma jeszcze większe przełożenie na koszt finansowania, ponieważ inwestorzy instytucjonalni nie są w stanie wnikliwie analizować tysięcy transz o wartości kilkudziesięciu milionów dol. aby wybrać instrumenty, w które warto zainwestować. Spółki wchodzące w skład indeksu FINRA/Bloomberg Investment Grade U.S. Corporate Bonds, czyli posiadające Rating powyżej śmieciowego wypłacają przeciętnie kupon w wysokości 5,8% rocznie, a rentowność ich obligacji wynosi średnio 4,47%. Korporacyjne papiery amerykańskich spółek z niższym ratingiem zgromadzone w ramach indeksu FINRA/Bloomberg High Yield U.S. Corporate Bonds mają średnią rentowność 7,39%.

---

Pozdrawiam

Radosław Jesionkowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 I.10

Analiza techniczna WIG20 I.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna przygotowana 3 października 2011 roku. Obraz techniczny indeksu blue chipów warszawskiej giełdy nie odbiega znacząco od tego prezentowanego w ubiegłym tygodniu.

Ostatni tydzień nie przyniósł zmiany postrzegania zachowania indeksu WIG20 w średnim terminie. Naturalnie zaskoczyć mogła ostatnia zwyżka notowań głównego indeksu. Jednak analizując ostatnie zwyżki okaże się że nie przełamały one trendu spadkowego zapoczątkowanego szczytem z 31 sierpnia. W tym momencie można postarać się wyznaczyć kanał spadkowy o szerokości ok. 150 pkt. Dopiero wyjście dołem, lub górą mogłoby być sygnałem do zmiany trendu, lub chociaż jego „szybkości”.

Nie zmieniony został zatem obraz techniczny indeksu, mówiący o spadku do poziomu 1900 pkt. Aktualnym zatem pozostaje wykres długoterminowy z poprzedniej analizy, który przypominam poniżej.

Naturalnie możemy pokusić się o wyznaczenie najbliższych wsparć i oporów, które mogliby wykorzystywać gracze stosujący technikę intradayową. Najbliższe poziomy wsparcia to 2115 pkt. 2054 pkt. i 2018 pkt. Trzeba jednak pamiętać iż nie są to „mocne” poziomy wsparć co w połączeniu z duża zmiennością może nie być przez rynek zbyt długo utrzymywane.

Podsumowując analizę techniczną z tego tygodnia. WIG20 utrzymuje się w trendzie spadkowym. Potencjalny zakres spadków to nadal 1900 pkt. Sytuacja techniczna nadal pozostaje dość jednoznaczna. Wskaźnik DMI ukazujący siłę trendu pozostaje w ustawieniu sprzedaży już od czerwca, wskazując mocny trend … trend spadkowy. Na chwile obecną nie widać podstaw do twierdzenia że on już się kończy…

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

19 Niewybaczalnych błędów graczy walutowych

19 Niewybaczalnych błędów graczy walutowych

Autorem artykułu jest Wiktor Moskalewicz



W tym artykule zebrałem prawdopodobnie większość czynników, które utrudniają wielu ludziom osiąganie zysków na rynkach walutowych i nie tylko, przedstawię w nim, czym nie powinni kierować się inwestorzy walutowi w swojej spekulacji.

1 Analizowanie zbyt dużej ilości par walutowych

Z powodu chęci opanowania wszystkiego, co się dzieje na rynku walutowym inwestorzy nie są w stanie trzymać pulsu na swoich pozycjach i efektywnie nimi zarządzać. Jeżeli analizujemy kilka par walutowych na raz i patrzymy na kilka ram czasowych na każdej z nich sprawia to zbyt dużą liczbę wykresów do obserwacji. Dlatego nie udaje nam się przeznaczyć odpowiednio dużej ilości czasu i koncentracji na analizę tych wszystkich obrazów technicznych rynku. Grając na małych ramach czasowych wyłącznie na jednej parze walutowej np. EUR/USD potrafimy osiągać o wiele leprze wyniki, ponieważ cała nasza uwaga skupia się na jednym instrumencie finansowym. Możemy wtedy dokładnie przeanalizować każdy interwał czasowy, mamy czas na podjęcie decyzji przemyślenia i zarządzanie otwartą pozycją. Ewentualnie, jeżeli ktoś spekuluje wyłącznie na jedno godzinnych wykresach i większych może rozważać grę na kilku głównych parach walutowych.

2 Brak planu lub nie przestrzeganie planu

Jeżeli nie posiadamy planu inwestycji nie wiemy, kiedy inwestować, ile i w jakie instrumenty. Gra bez planu inwestycyjnego przypomina zabawę w kasynie. Nasze transakcję nie są kierowane zasadami, które miałyby nas doprowadzić do sukcesu a emocjami chciwości, strachu i nadziei. Nie możemy się kierować takimi myślami jak:

A może tym razem się uda”

albo,

„jak już tak dobrze mi idzie to jeszcze raz kupię/sprzedam”

lub,

„rynek jest silny/słaby, musi to być dobra okazja do kupna/sprzedaży

Każdy nasz ruch, jaki wykonujemy na rynku musi być zgodny z wcześniej spisanym i zaakceptowanym planem.

3 Brak poprawnego zarządzania lotami

Brak poprawnego (to znaczy dopasowanego do umiejętności inwestora) zarządzania kapitałem jest podstawową przyczyną bankructw na rynkach kapitałowych. Nie do tyczy to tylko Forex. Żaden rynek nie jest bardziej czy mniej ryzykowny i spekulacyjny. To inwestorzy poprzez swoje zachowanie determinują stopień ryzyka i zmienności posiadanego kapitału inwestycyjnego. Mądrze zarządzając pieniędzmi na rynku Forex, jeżeli nie zarobimy dużo pieniędzy to na pewno nie utracimy ich wiele a przy okazji dużo się nauczymy o nas samych i o handlowaniu walutami w praktyce.

4 Zły czas dokonywania transakcji

Jest to dokonywanie błędnej analizy rynku na podstawie metod analitycznych i wskaźników, które teoretycznie powinny „działać”, ale które w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z Forex. Przykładem może być osoba analizująca chmurę Ichimoku lub jakąś wstęgę Bollingera kiedy cały świat skupia się na tym czy cena pokona poziom psychologiczny. Taka analiza do niczego nas nie doprowadzi.

Nie możemy kupować i sprzedawać walut, jako outsiderzy w czasie, kiedy żadna istotna grupa inwestorów nie robi tego samego. Powinniśmy grać równolegle z największymi graczami na rynku walutowym, z tymi inwestorami, którzy swoimi zleceniami poruszają rynkiem. Mamy wtedy szanse na grę z dużym momentum rynku i na szybkie zabezpieczenie naszej pozycji.

Metoda gry, która wysyła nam sygnał inwestycyjny, po którym rynek jakby „nie reagował” nie jest dobrą metodą. Takimi sygnałami mogą być np. przecięcia się średnich kroczących. Zwróć uwagę, że po przecięciu się średnich lub po wystąpieniu innych popularnych sygnałów inwestycyjnych opartych na wskaźnikach przeważnie nic nie dzieje się z ceną. Powodem jest to, że większość dużych inwestorów, którzy wpływają na realny ruch ceny po prostu nie korzysta z tych wskaźników.

Zły czas dokonywania transakcji może nie być tylko przyczyną używania indykatorów analizy technicznej bądź nie prawidłowych sygnałów do zajęcia pozycji. Częstym problemem dla młodych inwestorów jest brak cierpliwości. Takie osoby są narażone na zbyt wczesne inwestowanie przed pojawieniem się faktycznego sygnału.

5 Niebranie pod uwagę różnych ram czasowych

Nie branie pod uwagę niższych lub wyższych ram czasowych jest poważnym błędem. Jeżeli mamy zamiar przeprowadzić transakcję na podstawie wykresu 15 minutowego powinniśmy sprawdzić czy na wykresie 1 godzinnym i cztero godzinnym nie przebiegają nie daleko od naszego planowanego poziomu wejścia na rynek ważne linie wsparcia i oporu, które mogłyby oddziaływać na ruch ceny po otwarciu naszej pozycji. Po tym jak to zrobimy powinniśmy zejść na 5 minutowy wykres lub nawet na 1 minutowy, aby dokładnie określić najbardziej optymalny moment otwarcia pozycji. Dzięki temu jesteśmy bardziej efektywni w naszych inwestycjach.

Uważam, że pomijanie 5 i 1 minutowych wykresów to jawne oddawanie własnych pieniędzy. Spoglądając na nie zawsze mamy możliwość do precyzowania naszego wejścia na rynek i dokonywania bezpieczniejszych inwestycji. Pamiętaj, że powodując stratę, aby wyjść na czysto będzie ją trzeba kiedyś odrobić kolejną transakcją, która również może nie być zyskowna. Musisz wiedzieć, że zachowanie kapitału powinno stanowić priorytet każdego inwestora.

6 Nieuwzględnianie wpływu wiadomości ekonomicznych

Nie uwzględnianie wpływu wiadomości ekonomicznych na zachowanie się ceny jest poważnym błędem, ponieważ małym kosztem śledzenia kalendarza ekonomicznego pozbawiamy się możliwości uniknięcia niepotrzebnych strat wynikłych z nieoczekiwanych szybkich ruchów ceny. Jak wiemy wiadomości ekonomiczne mają pierwszeństwo nad analizą Price Action. Choćby najładniejszy setup wyrysował się nam na wykresie nie ma on wiele znaczenia w obliczu informacji fundamentalnych.

7 Chęć „uporządkowania rynku” – tego nie da się zrobić!

Inwestor powinien się skupić maksymalnie na momencie zajęcia pozycji i na tym, aby mógł jak najszybciej zabezpieczyć swoją pozycję nie zaś na analizowaniu nieskończenie wielu formacji, poziomów, które już nie działają lub mało skutecznych linii trendu. Nie staraj się uporządkować rynku. Zostaw to teoretykom i fanatykom analizy technicznej. Zawsze można znaleźć wytłumaczenie, dlaczego cena doszła lub nie doszła do danego poziomu tylko, po co? Koncentruj się wyłącznie na tej części wykresu gdzie przeprowadzasz transakcję, dąż do tego, aby stwarzać sytuację, których możesz stosunkowo szybko zabezpieczyć pozycje – wyszukuj setupów zapowiadających dynamiczne ruchy. Resztę pozostaw rynkowi. On „wie” najlepiej gdzie powinien zmierzać”.

8 Brak zabezpieczania inwestycji z wykorzystaniem wielokrotnych pozycji

Rynek walutowy może obrócić nawet najbardziej obiecującą transakcje w stratę. Ochrona kapitału to podstawa. Powinniśmy dążyć do tego, aby nasza potencjalna strata wynikająca z odległości ceny do zlecenia stop loss była rekompensowana przez zyski osiągane z drugiej połowy pozycji. W pierwszych chwilach po wygenerowaniu sygnału inwestycyjnego na rynku zazwyczaj panuje wysokie momentum (rozpęd ceny) i rynek zachowuje się dynamicznie. To jest właśnie chwila, w której powinniśmy wychodzić częściowo z rynku – wtedy, kiedy wszyscy są jeszcze pod wpływem emocji zachłanności. Ten czas zwykle szybko mija i rynek zaczyna dryfować bez kierunku czekając na kolejne grupę inwestorów, którzy pod wpływem zachłanności lub strachu poruszą notowaniami budując kolejną falę impulsu lub korekty.

9 Częste zmiany strategii inwestycyjnej

Zmiana strategii inwestycyjnej przed przeprowadzeniem według jej założeń wystarczająco dużej liczby transakcji uniemożliwia nam sprawdzenie, jaką wartość dana strategia posiada. Często niedoświadczeni spekulanci, kiedy zaliczą kilka pod rząd stratnych inwestycji porzucają system i poszukują następnego. Ponownie korzystają z nowej strategii dopóki wszystko idzie po ich myśli, kiedy jednak natrafią na serie strat odwracają się od systemu pozbawiając się możliwości przekonania o prawdziwej wartości i oczekiwanej zyskowności strategii. Konsekwencją jest brak śledzenia krzywej kapitału i postępów w rozwoju a także efektywności poszczególnych modeli inwestycji.

10 Zbyt szybkie przechodzenie na rachunek rzeczywisty

Nie powinieneś grać na rachunku rzeczywistym zanim nie będziesz posiadał ugruntowanego systemu, na którym systematycznie zarabiasz na rachunku demo. Nie powinno to nastąpić szybciej niż przed przeprowadzeniem 100 transakcji według wskazań strategii, która przyniosła zyski ze stosunkowo małym względnym obsunięciem kapitału. „stosunkowo małe” mam na myśli ok., 10%. Jeżeli tego dokonamy mamy przynajmniej pewność, że nie stracimy prawdziwych pieniędzy.

11 Sugerowanie się wskaźnikami analizy technicznej zamiast Price Action

Punkt niewymagający komentarzy, oczywiste jest to, że poleganie na Price Action daje lepsze korzyści niż gra na podstawie wskaźników, które są jej przekształconymi przez wzory matematyczne pochodnymi. Szczególnie dotyczy to oscylatorów. W żadnym wypadku nie powinno się sugerować ich wyprzedaniem i wykupieniem. Prowadzi to wyłącznie do strat. Wszystkie inne wskaźniki, które mówią, kiedy kupić i kiedy sprzedać również przeważnie prowadzą do powstawania strat. Jak by jakikolwiek wskaźnik w dłuższym czasie przynosił zyski wystarczyłoby zbudować system automatyczny oparty na jego wskazaniach i można było by bogacić się w nieskończoność.

12 Nieprowadzenie dziennika

Dziennik w życiu inwestora to ważny element spekulacji. Dziennik służy nam do śledzenia naszego portfela inwestycyjnego. Powinien zawierać krzywą kapitału oraz informować nas o wynikach finansowych takich jak zysk/strata z każdej transakcji, roczna stopa zwrotu, należny podatek do zapłaty, maksymalne obsunięcie, relatywne (względne) obsunięcie, bezwzględne obsunięcie oraz wnioski i komentarze transakcji.

13 Stosowanie ukośnych linii wsparcia i oporu, linii trendu, kanałów itp.

Linie horyzontalne są najważniejsze i należy nauczyć się je dobrze identyfikować. Diagonalne linie wsparcia i oporu nie sprawdzają się w praktyce, ponieważ zbyt często dochodzi do generowania fałszywy sygnałów z powodu zbytniej zmienności i nie przewidywalności rynku walutowego.

14 Stosowanie metod matematycznych i ilościowych do określania momentów wejścia i wyjścia z rynku

W tym punkcie mam na myśli sygnały inwestycyjne obliczane np. za pomocą liczby występowania świec o danym kolorze lub maksimów i minimów ceny w danym okresie czasu. Poniżej znajduje się kilka przykładów:

Kupno/sprzedaż po trzech świeczkach wzrostowych/spadkowych na danej ramie czasowej.

Kupno/sprzedaż na 50 lub 100 dniowym maksimum/minimum.

Kupno/sprzedaż po wybiciu minimum lub maksimum piątej świecy sesji danego miesiąca itd..

Takiego typu podejście do inwestycji nie może przynieść nic dobrego a wyłącznie straty.

15 Nieoczekiwanie na zamknięcie się świecy japońskiej przed podjęciem decyzji

Jeżeli w naszej grze uwzględniamy japońskie metody analizowania wykresów musimy być świadomi, że świeca pokazuję swoje prawdziwe oblicze dopiero po jej zakończeniu. Zanim to nastąpi nie możemy się kierować obrazem świecy, gdyż jest to tylko przejściowy obraz notowań i na pewno zmieni swój kształt po zamknięciu. Miejsce zamknięcia się świecy, zwłaszcza na wyższych interwałach może świadczyć o potencjalnym przebiciu lub odrzuceniu poziomu, dlatego czekanie na zakończenie świecy jest w tym przypadku obowiązkowe.

Nieoczekiwanie na zamknięcie świecy może być związane z brakiem cierpliwości a dobrze o tym wiemy, że cierpliwość to bardzo istotny element osobowości dobrego gracza giełdowego.

16 Zbytnie przywiązywanie uwagi do kierunku trendu

Określenie trendu, ze względu na obecność wielu ram czasowych na Forex prowadzi często do powstawania błędnych analiz. Trendy na rynku walutowym są bardzo niestabilne i płoche. Na każdej ramie czasowej może panować inny trend. Ponadto, kiedy wejdziemy na rynek pod koniec obecnego trendu mamy większe szanse na duże zyski uczestnicząc w nowym trendzie od samego początku. W tym sęk, że nigdy nie wiemy, kiedy rozpocznie się nowy trend. Myślę, zatem że zamiast starać się określać trendy na Forex lepiej skupić się na wyznaczaniu ważnych poziomów i setupów, wchodzić na rynek w stosunkowo pewnych momentach na wygraną i pozostawić dalszy przebieg notowań samemu rynkowi.

17 Brak wyciągania wniosków ze swoich błędów

Jeżeli gramy pewien czas na Forex i nie osiągamy zysków lub osiągamy zyski, ale cofnięcia kapitału są na tyle wysokie, że nie możemy traktować inwestycji Forex jako narzędzia do stabilnego pomnażania naszego kapitału należy zidentyfikować słabe strony naszej strategii, wyciągnąć wnioski i poprawić lub zbudować system handlu od początku. Z każdym miesiącem spędzonym z Forex nasze doświadczenie rośnie i musimy z tego korzystać by stawać się lepszymi traderami i poprawiać naszą wydajność.

18 Pościg za rynkiem

Nie wybaczalnym błędem jest tak zwany pościg za rynkiem, czyli zbyt późne otwieranie pozycji po wystąpieniu już sygnału inwestycyjnego. Transakcja powinna być przeprowadzona z dokładnością nawet do 0.1 pipsa. Opóźnione wejście na rynek może nie potrzebnie podwyższać ryzyko inwestycji. W moim przypadku brak precyzyjnie przemyślanego i zaplanowanego wejścia na rynek jest niedopuszczalne.

19 Zbyt częsta gra często bezlitośnie redukuje nasze rachunki Forex

Zbyt częsta gra jest moim zdaniem jedną z podstawowych przyczyn porażek, nie ma nic gorszego nisz włączenie komputera i wyczekiwanie na najmniejszy sygnał do zajęcia pozycji. Jeśli chcemy zarabiać musimy być cierpliwi i inwestować tylko wtedy, kiedy pojawiają się na rynku realne okazje. Mogą zdarzyć się okresy, w których jesteśmy po zarybkiem trzy tygodnie nie przeprowadzając, choć by jednej spekulacji tak samo jak zdarzają się tygodnie, w których przeprowadzimy ich kilka. To rynek powinien determinować momenty inwestycji a my musimy się do niego dostosować, nie odwrotnie. Jeśli inwestujemy w danej chwili tylko, dlatego, że to jedyna wolna chwila, jaką możemy poświęcić Forex – lepiej w ogóle się tym nie trudnić i nie inwestować.

Powstrzymajcie się od gry emocjonalnej i niecierpliwego wyczekiwania na inwestycje. Zawsze istnieją kolejne dni, które będą obfitować w okazje do udanej spekulacji.

---

Wiktor Moskalewicz

www.polskie-akcje.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 IV.09

Analiza techniczna WIG20 IV.09

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 26.09.2011 roku. W dzisiejszej analizie popatrzymy na nasz główny indeks w dwóch perspektywach: długoterminowej i krótkoterminowej.

Zacznijmy może od długoterminowego trendu. Analizując spadek w latach 2007-2009 i prowadząc zniesienia Fibonacciego obserwujemy iż maksima ostatniej hossy po 2009 roku wypadają bardzo blisko zniesienia 61,8%. Zrealizowała się zatem fala korekcyjna trendu spadkowego. Idąc dalej tym tropem możemy wyznaczyć zniesienia na podstawie tej właśnie hossy. Okaże się tam, iż poziom 61,8% wypadnie … na poziomie równo 1900 pkt … Zatem długoterminowa analiza wskazywałaby na osiągnięcie właśnie tego poziomu, który powinien stać się naturalnym wsparciem dla notowań.

Przejdźmy zatem do analizy krótkoterminowej, po czym porównamy wnioski płynące z jednej i drugiej analizy.

Analiza krótkoterminowa wskazywała ostatnio na pozostawanie w konsolidacji na poziomach 2150-2450 pkt. Można pokusić się o naciąganą formację flagi (choć jej realizacja została skasowana przez ruch powrotny 20.09.2011 roku. Kłócić się można, która formacja wystąpiła, jednak nie ma to wielkiego znaczenia. Dopóki pozostawaliśmy powyżej 2150 pkt. byliśmy „bezpieczni”. Przełamanie tego poziomu to jednoznaczny sygnał sprzedaży. Pytanie na dzisiaj to gdzie się możemy zatrzymać w tym spadku. Jeżeli weźmiemy pod uwagę formację flagi to jej realizacja nastąpiłaby na poziomie 1924 pkt. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wybicie o szerokość konsolidacji to znajdziemy się na poziomie ok. 1900 pkt. Poziomy te są bardzo bliskie siebie, zatem możemy stwierdzić iż na ich podstawie zakres spadków to 1900 pkt.

Porównajmy zatem analizę długoterminową i krótkoterminową … okazuje się ze wsparcie wyznaczone z obu to 1900 pkt. Potwierdzeń dla tego poziomu jest bardzo dużo, co nie oznacza pewności takiego zachowania rynku. Pamiętajmy czym jest Analiza Techniczna. Jednak wierząc wykresom, okolice 1900 pkt powinniśmy wykorzystać do kupowania akcji. Może to być podobna „okazja cenowa” jak w roku 2009 …

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Szkolenia Forex

Szkolenia Forex

Autorem artykułu jest KazioR



Nazwa Forex pochodzi od angielskiego zwrotu Foreign Exchange i jest stosowana w odniesieniu do rynku walutowego w skali międzynarodowej. Jest to największy rynek na świecie, i cieszy się chyba największym i wciąż rosnącym zainteresowaniem ze strony wielu inwestorów i potencjalnych klientów.

Rynki walutowe zdaniem wielu osób mogą być doskonałą okazją do tego, aby w jak najkrótszym czasie zdobyć jak największa ilość pieniędzy. Jednak podstawą jest przede wszystkim to, aby mądrze inwestować i aby dobrze lokować posiadane przez siebie środki. Jednym z najbardziej znanym rynków walutowych na świecie jest bez wątpienia Forex, który zdaniem wielu inwestorów jest także tym rynkiem, który może przynieść im jak najwięcej korzyści. Jedną z jego niewątpliwych zalet jest między innymi to, że rynek ten jest otwarty przez całą dobę, dwadzieścia cztery godziny na dobę, co znacznie ułatwia dokonywanie transakcji wszystkim kontrahentom z całego świata.

Dla zainteresowanych tym rynkiem czy podejmowanymi na nim działaniami dzisiaj jest na ten temat bardzo wiele materiałów, nawet w Internecie bez problemu można znaleźć bardzo wiele różnorodnych artykułów, dzięki którym osoby zainteresowane mogą się dowiedzieć bardzo wiele na przykład na temat zasad dokonywania na nim transakcji czy takich informacji jak na przykład historia powstania i rozwoju rynku lub nawet statystyki z ostatnich lat. Gdy jednak taka wiedza nam nie wystarcza zawsze możemy zdecydować się na różnorodne szkolenia Forex, których dzisiaj jest coraz więcej, i które zdaniem osób je prowadzących lub biorących w nich udział są na coraz wyższym poziomie, gdy chodzi o przekazywane informacje i dane. Często takie szkolenia są bardzo obszerne i organizowane dla osób, które już od dawna działają na tym rynku. Zazwyczaj takie szkolenie ma ich pomóc w tym, aby jak najlepiej wykonywać swoją pracę.

Brokerzy Forex bardzo często biorą udział w różnorodnych szkoleniach czy zjazdach, na których są szczegółowo zapoznawani z nowościami, które pojawiły się na rynku. Często bowiem zmiany są dość znaczące i mogą mieć dość duży wpływ na dalsze dokonywane przez nich transakcje i kontrakty. Jednak gdy decydujemy się na to, aby kształcić się w takim właśnie zawodzie, powinniśmy najpierw sprawdzić, czy mamy do tego odpowiednie predyspozycje. Ze względu na dość duże wymagania, jakie stawia przed osobami chcącymi na nim działać Forex broker powinien się charakteryzować przede wszystkim bardzo dużą odpornością na stres oraz umiejętnościami szybkiego podejmowania decyzji. W przypadku bardzo wielu transakcji to właśnie czas jest decydującym czynnikiem, mającym największy wpływ na to, czy dana transakcja zostanie przeprowadzona jak najbardziej po myśli kontrahenta.

---

KazioR

www.kazior5.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 III.09

Analiza techniczna WIG20 III.09

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowania na dzień 21.09.2011 roku. W tym tygodniu ze względu na urlop wyjątkowo w srodę. Natomiast publikacje co tydzień w poniedziałek.

Przewidywany scenariusz z poprzednich tygodni potwierdził się. Indeks WIG20 pozostaje w konsolidacji. Coraz wyraźniej widać natomiast poziomy wsparcia i oporu. Wsparcie możemy wyznaczyć na poziomie 2155 pkt intradayowo i 2170 pkt. Opór pozostaje na poziomie 2450 pkt. choć poziom 2430 pkt ze zniesień też powinien stanowić ograniczenie.

Podczas tak szerokiej konsolidacji różnica 20-30 pkt. nie powinna dziwić. Pamiętajmy że początkowa konsolidacja na szerokość 200 pkt trochę nam się rozszerzyła do prawie 300 pkt. Nie zmienia to jednak nastawienia na najbliższy okres. Pozostanie w tej konsolidacji wydaje się najbardziej prawdopodobne. Wyjście z niej powinno nastąpić dopiero po sygnałach ożywienia gospodarczego, a na to zapewne jeszcze trochę poczekamy.

Zatem scenariusz na najbliższy okres to ponowne podejście do okolic 2400 pkt. Być może dzisiejszy komunikat FOMC z amerykańskiej gospodarki pomoże w zbliżeniu się do tego poziomu. Ponownie w okolicach 2400 pkt. warto być uważnym, gdyż strona podażowa może tam przeważyć. Bezpiecznie pozostawić sobie wtedy zlecenie stop loss o którym pisałem już wcześniej. Nie można wykluczyć lekkich naruszeń oporów. Konsolidacja może przybrać postać lekkiego kanału wzrostowego.

Jesteśmy w tym momencie na środku kanału, zatem decyzje inwestycyjne warto odłożyć do momentu zbliżenia się do któregoś z ograniczeń kanału …

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pomysł na inwestowanie w fundusze będzie lepszy – Twój wkład w strategię

Pomysł na inwestowanie w fundusze będzie lepszy – Twój wkład w strategię

Autorem artykułu jest Rafał Analityk-Funds



Jest kilka sposobów dzięki którym możesz efektywnie inwestować w fundusze inwestycyjne. Wśród nich można wyszczególnić dwa kluczowe i jednocześnie najbardziej popularne podejścia.

Przewidywanie przyszłości, czyli wszelkimi dostępnymi narzędziami próbuje się przewidzieć koniunkturę na rynku. Kolejnym krokiem jest dopasowanie się do sytuacji, którą uważamy za najbardziej prawdopodobną.

Drugim sposobem, jest własny pomysł, czyli Twoja strategia w określonym czasie. Zasadę jaką możemy tu zastosować to budowa portfela w oparciu od horyzont inwestycji i akceptowalny poziom ryzyka. Jeśli Twoją decyzją będzie strategia na 10 lat, wówczas możesz pozwolić sobie na dobór bardziej ryzykownych funduszy.

Zarządzający funduszami i ich gorący zwolennicy zachęcają do takich rozwiązań. Pomnażanie pieniędzy poprzez zbiorowe inwestowanie, a do takich fundusze inwestycyjne zaliczamy są rozwiązaniem dla każdego.

Przepis, czyli pomysł aby rosło

Zmiany w przepisach dotyczących inwestowania zwarte w dyrektywie o specyficznie brzmiącej nazwie MIFID, nakazują zbadać wiedzę za zakresu inwestowania. IZFA z kolei proponuje funduszom, bankom i pośrednikom finansowym jak trzeba to zrobić.

Pytania z jakimi zmierzysz się przed rozpoczęciem szaleństwa inwestycyjnego to między innymi.

Jaką stratę będziesz skłonny/a zaakceptować?

Jakie są Twoje dotychczasowe doświadczenia z funduszami inwestycyjnymi?

W odpowiedzi, warto tu zauważyć, że będzie ona taka sama bez względu jak zachowuje się rynek w czasie przeprowadzania testu, otrzymasz modelową strategie inwestycji w fundusze.

A co na to TFI?

Przeglądając fact sheets lub inne materiały informacyjne towarzystw można zauważyć rekomendowane okresy na jakie proponuje się dany fundusz lub grupę funduszy. Dłuższy czas jet przypisany produktom bardziej ryzykownym. Realizowanie takiej strategii pociąga za sobą znaczne wahania kursów jednostek uczestnictwa, a co za tym idzie większe emocje wśród inwestorów.

Proponowane okresy inwestycji w poszczególne grupy funduszy:

Obligacje - od 1/2 roku do 1 roku

Mieszane - 1 roku do 3 lat

Akcji – od 3 lat do 5 lat

Powyższe założenia są standardem. Większość instytucji informuje to tym podczas spotkania z doradcą, w materiałach drukowanych lub na stronach internetowych przedstawiających poszczególne rozwiązania. Bez tej istotnej informacji, co warto podkreślić niezmiennej od zachowania się rynku. Takie same okresy są podawane w czasie hossy jak i bessy.

Co na to rynek?

Inwestorzy to przecież ludzie, z krwi i kości. Zachowania inwestujących, są odzwierciedleniem emocji i wiedzy, jaką dysponują w określonym czasie na rynku. Jeśli więc planujesz strategię dla siebie, warto rozważyć następujące fakty statystyczne. Są miesiące w których pieniądze szerokim strumieniem płynął do funduszy najbardziej agresywnych. W innych z kolei odpływają do bardziej bezpiecznych, gdzie inwestorzy szukają schronienia. Oznacza to reakcję części inwestujących na koniunkturę.

Dzięki takiemu przeniesieniu środków zrealizowana strategia przed okresem zakładanym może się zakończyć wcześniej. Jeśli przyjęty horyzont inwestycyjny był określony na 5 lat, a zysk z inwestycji osiągnął na przykład zakładane 25% w 3 roku, to przy nieokreślonej jednoznacznie sytuacji na rynku, możesz zmienić fundusz na bardziej bezpieczny. Oznacza to przeniesienie części lub całości zainwestowanych środków do innego instrumentu.

Kup trzymaj, czy szukanie dołków

Zdecydowanie więcej można zyskać, jeśli trafi się w dołek. Ten sposób na zwiększenie zysków polega na kupowaniu jednostek uczestnictwa funduszy w okresie, kiedy ich cena niższa. Nie lada umiejętnością jest określenie takiego okresu. Inwestorzy na całym świecie głowią nad sposobami określenia odpowiedniego czasu na takie zakupy.

Jeśli nie dysponujemy dostateczną wiedzą i wystarczającą ilością czasu, powyższy sposób pomnażania środków może zakończyć się stratami.

Bezpieczeństwo w długu, czyli obligacje pod rozwagę

W zdecydowanej większości inwestorzy postrzegają fundusze obligacji, jako jedne z bardziej bezpieczniejszych rodzai inwestycji. Tak jest, kiedy zarządzający kupują obligacje na rynku pierwotnym i trzymają je przez cały zakładany przy emisji okres. Inaczej jest, kiedy zakupy są dokonywane na rynku wtórnym. Ilość zmiennych od których zależy cena, jest zbyt duża, by zarządzający mogli wcześniej na to zareagować. Dla Twojej inwestycji może to oznaczać straty, w najlepszym wypadku mniejszy zwrot. W sprzyjającym okresie, stopa zwrotu będzie przewyższała rentowność obligacji wchodzących w skład portfeli funduszy obligacji.

Dla Ciebie, przepis na rosnąca inwestycję powinien być przede wszystkim Twój. Podpatrywanie innych bywa inspirujące, zwłaszcza na początku drogi. Po okresie usystematyzowania wiedzy i rosnącego doświadczenia warto szukać własnych rozwiązań.

Bardzo istotne elementy, jakie należy rozważyć to okres inwestycji, ryzyko jakie jesteś w stanie zaakceptować i kwoty Twojej inwestycji. W trudnych okresach lub momentach zwątpienia warto pamiętać o przyjętym horyzoncie inwestycyjnym, oraz o modelowych strategiach towarzystw funduszy inwestycyjnych. Jeśli nie przedstawiono Ci takich rozwiązań zapytaj o nie.

---

www.TFITeam.pl

www.fundusze.strend.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 II.09

Analiza techniczna WIG20 II.09

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 12.09.2011 roku. Sytuacja na rynku okazała się zgodna z wcześniejszą analizą I.09. Ruch powrotny z poziomu ok. 2400 pkt. sugerował wejście w konsolidację o szerokości ok. 200 pkt.

W takim przypadku można było oczekiwać wzmożenia popytu przy okolicach 2200 pkt. Dokładny poziom wsparcia jest trudny do oszacowania, gdyż poprzednie minima były wyznaczane pod duża presją niepewności. Minima zostały ustanawiane w trakcie sesji, mieliśmy wtedy do czynienia z dniami odwrotu. Zatem poziom wsparcia moglibyśmy wyznaczyć w granicach 2150-2250 pkt. Ja byłbym zwolennikiem poziomu 2160 pkt, jako poziom wsparcia, którego przełamanie w kursach zamknięcia mógłby być traktowany jako wyjście z konsolidacji.

Potencjalny zakres spadków w takim wariancie to kolejne 200-250 pkt, czyli poziom ok. 2000 pkt. Naturalna barierą byłby pewnie poziom 2000 pkt, jako taka psychiczna bariera.

Taki scenariusz byłby bardzo prawdopodobny pod warunkiem ogłoszenia bankructwa Grecji. Jeżeli założymy natomiast pozostanie Grecji w strefie Euro pozostanie w obecnej konsolidacji wydaje się bardziej prawdopodobne, a obecne poziomy można traktować jako okazję do zakupów akcji, w szczególności akcji spółek płynnych. Okazją do sprzedaży byłyby poziomy 2400 pkt. Na takim rynku jednak warto pamiętać o zleceniach typu stop loss. Nawet odejście od obecnych poziomów warto zabezpieczyć zleceniami w okolicach zakupu. Spowoduje to mniejsze straty w przypadku wystąpienia nieoczekiwanych sytuacji na rynku, i zamieni nam akcje na gotówkę.

Rynek pozostający w konsolidacji nie sprzyja strategiom kup i trzymaj. W ostatnim miesiącu dużo lepiej zachowywały się strategie oparte o trend boczny. Jest o co walczyć bo szerokość konsolidacji to 10%, co w tak krótkim czasie, na takim rynkiem jest przyzwoitym zwrotem…

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 I.09

Analiza techniczna WIG20 I.09

Autorem artykułu jest dudkins



O ile w ubiegłym tygodniu mogliśmy mówić o dwóch zupełnie różnych scenariuszach, o tyle dzisiaj sytuacja na WIG20 wydaje się być bardziej przewidywalna …

Formacja podwójnego dna, której można było się doszukiwać w ubiegłym tygodniu została załamana. Ostatecznie piątkowa sesja, podczas której trwale zeszliśmy poniżej 2400 pkt. wyraźnie ostudziła zapały osób do realizacji formacji, czyli osiągnięcia poziomu 2600 pkt. Zatem w chwili obecnej należałoby postawić na scenariusz drugi, czyli wejście powrotne do konsolidacji o zasięgu 200 pkt. Można starać się również wyrysować lekko wznoszący kanał, chociaż wielkiej różnicy w poziomach nie zaobserwujemy.

Założenie wejścia do konsolidacji sugerowałoby zejście do poziomu 2230 pkt. przy założeniu kanału, lub 2200 pkt. Ja osobiście spodziewam się raczej dojścia do 2200 pkt. lub nawet przełamania w trakcie dnia, aby zebrać ewentualne stop lossy. Takie sytuacje zazwyczaj powodują oczyszczenie na rynku. W kontekście różnych informacji płynących z rynku konsolidacja wydaje się najbardziej prawdopodobną sytuacją. Można było oczekiwać uplasowania się jej na wyższych poziomach, jednak sentyment na rynku pozostaje negatywny.

Na rynku coraz więcej mówi się o ewentualnym upadku Grecji. Trzeba zatem być przygotowanym na taką ewentualność. Naturalnie taka decyzja wpłynęłaby na rynki destabilizująco jednak na dość krótki horyzont. W moim przekonaniu byłoby to dla gospodarek światowych krótki spadek, który oczyściłby sytuację. Ratowanie Grecji jednak może mieć dużo większy negatywny skutek dla światowych giełd a rozłożenie tego w czasie mogłoby powodować dalsze zawirowania w światowych finansach.

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.
Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 V.08

Analiza techniczna WIG20 V.08

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza technicza przygotowana na dzień 31 sierpnia 2011 roku.
Ostatni tydzień nie przyniósł wielkich zmian w postrzeganiu technicznym indeksu WIG20.

Zakładany scenariusz z zeszłego tygodnia jest kontynuowany. Chodzi oczywiście o formację podwójnego dna, które możemy starać się wyznaczyć na WIG20. Wyjście powyżej 2400 pkt. potwierdza tę prognozę. Potencjalny zakres realizacji formacji to 2600 pkt. Scenariusz powiedziałbym dość optymistyczny i wg mnie uzależniony od czwartkowych danych z Niemiec i USA.

Realizacja takiego scenariusza byłaby możliwa tylko przy dobrych danych oddalających widmo recesji. Zdecydowanie bardziej prawdopodobne byłoby podejście, do 2500 pkt. czyli do zniesienia 61,8%. To mógłby być dobry moment na wystawianie zleceń typu stop loss. Nie zabieramy sobie wtedy szansy na realizację podwójnego dna, a zabezpieczamy się przed zejściem ponownie w okolice 2300 pkt. Przemawia za tym scenariuszem również zachowanie rynków, które przez prawie 9 sesji notowały wzrosty. Po 9 sesjach powinna nastąpić lekka korekta tego ruchu.

31 sierpnia kończy się okres publikacji wyników za II kwartał, zatem od września ponownie oczy inwestorów skupią się na danych makro. Nie spodziewałbym się rewelacyjnych danych. Spowolnienie jest faktem, jednak rynki chyba zbyt szybko zaczęły dyskontować recesje na świecie.

Dane makro wskazywałyby raczej w najbliższym czasie na trend boczny, który w obecnych warunkach najpewniej ukształtowałby się w granicach 2300-2500 pkt. W takim trendzie powinny rynki wyczekać na pierwsze symptomy ożywienia gospodarczego. Niewykluczone, że mogłyby one wpłynąć na rynki już pod koniec tego roku podczas rajdu Świętego Mikołaja, dzięki czemu koniec roku mógłby dla nas być dość udany…

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 IV.08

Analiza techniczna WIG20 IV.08

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna WIG20 przedstawiająca opinię autora na temat aktualnej sytuacji indeksu blue chipół Giełdy Papierów wartościowych w Warszawie

Analizując wykres indeksów GPW dość szybko nasuwa się pierwsze spostrzeżenie. Formacja ostatnich dni do złudzenia przypomina formację podwójnego dna. Widoczne jest to nie tylko na indeksie dużych spółek, ale również na WIG, mWIG40 i sWIG80. Na WIG20 wygląda to najbardziej „książkowo” poza obrotami, których zmiana nie przypomina typowej dla podwójnego dna.

Pamiętając jednak iż teoria jest tylko teorią możemy pokusić się o prognozę wynikającą z takiego scenariusza. Jeżeli WIG20 przełamałby poziom 2400 pkt. uzyskalibyśmy potencjał do wzrostu o kolejne 200 pkt, czyli do poziomu 2600 pkt. Badając natomiast ostatnią sytuację bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz zniesienia do poziomu 2500 pkt, gdzie przebiega również długookresowa linia trendu wzrostowego. Obserwując również ostatni odpływ inwestorów indywidualnych z funduszy akcyjnych ten bardziej stonowany scenariusz powinien okazać się bliższy prawdzie.

Kluczowy może okazać się piątek i dane z USA i wystąpienie szefa Fedu. To właśnie może być bodziec do przełamania 2400 pkt. i marszu w kierunku 2500 pkt. Jeżeli dane okazą się rozczarowujące to w kontekście ostatniej zmienności powrót do 2200 pkt. byłby prawie przesądzony ...

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Aby przeczytać więcej odwiedź witrynę

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skonstruować skuteczną strategie inwestycyjną na rynku walutowym FOREX cz. I

Jak skonstruować skuteczną strategie inwestycyjną na rynku walutowym FOREX cz. I

Autorem artykułu jest Marcin Labus



Ten artykuł ułatwi Ci postawienie pierwszych kroków na rynku walutowym, czyli zastanowimy się jak dobrze rozpocząć grę na rynku Forex kurs to nie wszystko!

Aby zostać traderem wcale nie musisz zapisywać się na kurs Forex. Na początku wręcz na pewno nie będzie Ci on potrzebny, gdyż w erze Internetu wiele informacji można znaleźć w e-bookach, bądź innych internetowych skarbnicach wiedzy.

Aby odnieść sukces na rynku, musisz ograniczyć wpływ czynników zewnętrznych na swoje działania i decyzje inwestycyjne. Inwestor jest skuteczny tylko wtedy, gdy dokładnie wie jaką pozycję chce przyjąć i jaki model zachowania będzie odpowiedni do danej sytuacji. Nie ma możliwości zastąpienia tego „magicznymi wskaźnikami”, czy też „strategiami intuicyjnymi”, które tak często zachwalane są przez marketingowców oraz osoby organizujące niektóre kursy Forex. Tego typu elementy trudno jest dokładnie przetestować (bywają nieprzewidywalne) oraz charakteryzują się zazwyczaj zbyt dużą podatnością na czynniki zewnętrzne.

Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest stworzenie systemu transakcyjnego, w którym proces podejmowania decyzji jest kompletnie zautomatyzowany, ponieważ gdy nie mamy ściśle dopracowanej metody działania, jesteśmy skazani na porażkę.

W poniższym artykule udzielę paru rad, które na pewno przydadzą Ci się przy tworzeniu własnego systemu.

Sama strategia inwestycyjna to tylko zbiór zasad, wzorców i modeli zachowań przyporządkowanych do określonych sytuacji. Dopełnieniem, powodującym, iż wszystkie czynniki wiążą się ze sobą, jest inwestor, który wykorzystuje dany system. Wbrew pozorom nie musisz uczestniczyć w wielu skomplikowanych szkoleniach i na nic Ci się zdadzą kursy Forex. Strategia inwestycyjna to podstawa. Dopiero później można poszerzać swoją wiedzę na kursach. Na początku wystarczy jedynie stworzyć prosty system, przetestować go, a następnie działać konsekwentnie i nie odbiegać od jego zasad.

Przed rozpoczęciem budowy swojego systemu transakcyjnego musisz odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania, takie jak:

- Jaki jest Twój horyzont inwestycyjny?

- Jakim kapitałem dysponujesz oraz na jakim poziomie ustawiać zlecenia SL, czyli jaką stratę jesteś w stanie ponieść w jednej transakcji? Nie powinno to być więcej niż 3% kapitału, który przeznaczasz na inwestycję.

Musisz się przygotować na zderzenie z rzeczywistością. Nie obiecuję Ci natychmiastowych zysków, ponieważ nie rozmawiamy tutaj o złotym środku, ani o magicznych wskaźnikach. Nie ma idealnego systemu transakcyjnego, nawet u najlepszych występują straty, a często nawet kilka pod rząd. Straty te, nie mogą doprowadzić do zamknięcia Twojego rachunku brokerskiego, musisz więc wziąć pod uwagę średni drowdown w ramach interwału czasowego, na którym grasz, aby nie doprowadzić do sytuacji, w której przedwcześnie zostaniesz „wyrzucony” z rynku, pomimo tego, że w dalszej perspektywie czasowej rynek pokierował się zgodnie z Twoimi przewidywaniami. Na każdym interwale czasowym zmienność rynku jest inna.

Kolejną sprawą, którą musisz przemyśleć, jest to ile czasu dziennie jesteś w stanie poświęcać grze na rynku. Pamiętaj, że odpowiedzi na te pytania będą fundamentem twojej strategii inwestycyjnej, więc warto określić się realistycznie i w miarę dokładnie, ponieważ system, aby działał poprawnie, będzie wymagał od Ciebie poświęcenia dokładnie takiej ilości czasu. Jeśli dysponujesz niewielką ilością czasu, polecam zastosować tzw. strategię wybiórczej obecności na rynku.

Pamiętaj! Najlepszy kurs Forex dla nowych traderów to osobiste zdobywanie doświadczenia.

---

Następne części znajdziesz na Bogaty Inwestor PL


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

System transakcyjny dr Alexandra Eldera

System transakcyjny dr Alexandra Eldera

Autorem artykułu jest Marcin Labus



Rynki finansowe są zbyt skomplikowane, aby można było uzyskać dobre efekty stosując do analizy jeden wskaźnik. Szukając magicznego wskaźnika, jedyne do czego możesz dojść, to strata. Dr Alexander Elder opracował system, który cechował się mniejszym ryzykiem niż gra wg magicznego wskaźnika, był to Trzyekranowy system transakcyjny.

W 1985 roku dr Alexander Elder opracował system transakcyjny, który cechował się znacznie mniejszym ryzykiem niż gra według „magicznego” wskaźnika, był to Trzyekranowy system transakcyjny. W 1986 roku zostało on oficjalnie zaprezentowany w czasopiśmie „Futeres”. Opiera się on na potrójnym testowaniu potencjalnej okazji rynkowej, często stosuje się go na trzech ekranach, stąd też jego nazwa. Dzięki temu systemowi transakcyjnemu dzisiejsze systemy transakcyjne forex maja takie a nie inne oblicze. System trzyekranowy potrafił odróżnić sytuacje na pozór dobrą od tej właściwej, często bywa tak ze dwa testy akceptują sygnał a trzeci go odrzuca, dzięki tak wnikliwemu testowaniu zyskujemy więcej pewności co do sytuacji na rynku. Korzystając z „magicznego” wskaźnika nie posiadamy pewności co do danego sygnału, ze względu na złożoność rynku. System transakcyjny dr Eldera był pierwszym krokiem w stronę dzisiejszego nowoczesnego rynku giełdowego.

Co prawda, większa ilość wskaźników, jeżeli jest nieodpowiednio dobrana, bądź jeżeli analizuje się je w nieodpowiedniej kolejności, może wprowadzić zamęt. W takiej sytuacji wskaźniki często wzajemnie się wykluczają, podają sprzeczne informacje. Część traderów uważa że w takiej sytuacji najlepiej sprawdza się uśrednienie sygnałów generowanych przez poszczególne wskaźniki. Natomiast ta metoda pozwala na zbyt dużą swobodę, a jak już zapewne dobrze wiesz jeżeli trader ma szansę na bycie niezdecydowanym, to istnieje niestety duża szansa na wejście do gry emocji. W takiej sytuacji łatwo będzie manipulować średnią poprzez przewagę wskaźników które pokazują to co chcielibyśmy zobaczyć, w efekcie sygnał otrzymany dzięki uśrednieniu wskaźników, często bywa fałszywy. Trzyekranowy system transakcyjny jest skonstruowany, jak już wcześniej wspominałem, tak aby minimalizować ryzyko inwestycyjne, wskaźniki z których korzystasz grając według tego systemu, wspierają swoje silne cechy nie kolidując ze sobą, można śmiało powiedzieć że wskaźniki są dobrane tak aby się uzupełniały wzajemnie.

Kolejnym problemem, w kategorii sprzeczności rynku giełdowego, są różnice w formowaniu się wykresu, w zależności od interwału czasowego, z którego w danej chwili korzystamy. Trend na interwale 15 minutowym może zupełnie różnić się od trendu wyznaczonego na interwale dziennym, cześć inwestorów ma problem z zapanowaniem nad sprzecznymi sygnałami płynącymi z różnych interwałów. Trzyekranowy system transakcyjny pomaga w uporządkowaniu właśnie takich sprzecznych sygnałów. Działając według zaleceń dr Alexandra Eldera, aby dokonać dobrej transakcji, musisz przeanalizować nie tylko interwał na którym zamierzasz dokonać transakcji ale także i interwał wyższy i niższy. W systemie Trzyekranowym noszą one nazwę ramy czasowej średnioterminowej(to wybrany przez Ciebie interwał na którym, dokonasz transakcji) oraz ramy czasowej krótkoterminowej i długo terminowej. Zalecane jest aby w pierwszej kolejności analizować ramę długoterminową, co pozwoli inwestować zgodnie z głównym prądem w którym, porusza się rynek. Przekładając teorię na praktykę, gdy tygodniowy trend jest wzrostowy, to dzienne spadki pozwolą Ci wejść w odpowiednim momencie i otworzyć dobrze rokującą pozycję, analogiczną metodę stosujesz przy zamykaniu pozycji.

„Pierwszy ekran” z Trzyekranowego systemu inwestycyjnego

Jak wcześniej wspomniałem należy rozpocząć od analizy interwału długo terminowego, dzięki temu będziesz miał o wiele szerszą perspektywę od innych inwestorów którzy, nie korzystają z tej metody. Oryginalny system obserwuje nachylenie długoterminowego histogramu MACD, aby zidentyfikować wzrosty i spadki rynku. Ze wskaźnika MACD jesteśmy w stanie wywnioskować czy warto zająć pozycję długą czy wręcz odwrotnie, zależnie od tego czy MACD(jako relacja pomiędzy dwoma ostatnimi słupkami) ma formę wzrostową czy spadkową. Pierwszy ekran pozwala ci także zawęzić pole decyzji z trzech możliwości czyli kupuj, sprzedawaj lub pozostaw bez zmian do dwóch, zależnie od sytuacji, kupuj lub pozostaw bez zmian albo sprzedawaj lub pozostań bez zmian. Aby doprowadzić do takiego ułatwienia musisz po prostu zidentyfikować główny trend na wysokim interwale czasowym, a następnie przeprowadzać transakcje zgodnie z kierunkiem aktualnego trendu.

„Drugi ekran”

Drugi ekran ma za zadanie wyszukać i wskazać momenty kiedy trend w średnioterminowym interwale czasowym odwraca się przeciwnie do trendu z pierwszego ekranu. System transakcyjny do analizy wykonywanej na drugim ekranie wykorzystuje oscylatory. Dają one sygnały kupna, kiedy ceny spadają i sygnały sprzedaży wtedy gdy ceny rosną. W roli drugiego ekranu znakomicie sprawdzają się oscylatory stochastyczne, dają one sygnały gdy wejdą w strefę kupna bądź sprzedaży. Gdy na pierwszym ekranie w długoterminowym interwale wskaźnik MACD jest wzrostowy, a oscylator stochastyczny na średnioterminowym interwale spadnie poniżej 30 (jest to tzw strefa wyprzedania) kwalifikujemy to okazje do kupna. Podczas spadku wskaźnika MACD w długoterminowym interwale i wzrostu oscylatora na mniejszym interwale powyżej 70(strefa wykupienia) wtedy według systemu dr Eldera powinieneś skupić się na sprzedaży krótkiej.

„Trzeci ekran”

Ostatni z trzech ekranów ma na celu precyzyjne ustalenie punktów wejścia na rynek, nie wymaga on wykresu ani wskaźnika. Trzeci ekran wymaga zastosowania techniki „wędrującego kupna – stop”, kiedy długoterminowy trend jest wzrostowy, a wartość średnioterminowego oscylatora spada. Jeżeli długoterminowy trend spada a oscylatory rosną należy stosować technikę „wędrującej sprzedaży – stop”. Trzyekranowy system transakcyjny charakteryzuje się dosyć „ciasnymi” zleceniami stop. Zalecane jest umieszczenia zlecenia stop – straty jeden przedział cenowy poniżej dołka z ostatnich dwóch dni(dnia transakcji oraz dnia poprzedniego). Zalecane także jest ustawianie „stopów”, tak aby mniej więcej 50% naszych zysków zostało bezpieczne. Mimo wszystko ten system jest bezwzględny jeśli chodzi o zarządzanie pieniędzmi, jeśli transakcja okazuje się być stratna, trzeba szybko się z niej wycofać ponieważ oznacza to że rynek podlega znacznym zmianom ukrytym pod pozorem dobrych sygnałów, szybkie wyjście pozwala na ponowne przeanalizowanie tej sytuacji z bezpiecznej pozycji, czyli będąc niezależnym.

System Trzyekranowy, jak widzisz, łączy w sobie rożne ramy czasowe jak i rożne wskaźniki, natomiast jest on skonstruowany w taki sposób aby większa ilość informacji była dla nas faktycznie wartościowa, i miała wpływ na efekty naszego tradingu, jest skonstruowany tak aby szersze pole widzenia nie było zakłócone sprzecznymi informacjami. Natomiast jeśli chcesz odnieść sukces z tym systemem, musisz twardo podchodzić do zasad i bardzo dobrze i szczegółowo zapoznać się z metodą jego działania.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym cechują się dobre programy inwestycyjne UNIT-LINKED?

Czym cechują się dobre programy inwestycyjne UNIT-LINKED?

Autorem artykułu jest Michał Pająk



Chcesz wiedzieć jak wybrać dobry program inwestycyjny, aby osiągnąć wysoką rentowność i uniknąć rozczarowań? Przeczytaj o czterech najważniejszych cechach dobrych programów inwestycyjnych.

Czym charakteryzują się dobre programy inwestycyjne?

Wygląda na to, że programy inwestycyjne typu Unit Linked zyskują coraz większą popularność wśród Polaków. W kontekście ostatnich zmian w ustawie emerytalnej, coraz więcej osób mysli o dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę w ramach tzw. "trzeciego filaru". Jednocześnie, jako inwestorzy zaczynamy dostrzegać korzyści tzw prefinansowania wydatków(czyli budowania zawczasu kapitału za pomocą choćby niewielkich kwot oszczędzanych i inwestowanych regularnie).

Programy inwestycyjne oparte na platformie funduszy inwestycyjnych nie tylko pozwalają sfinansować dodatkową emeryturę ale również świetnie sprawdzają się w roli planów posagowych i stypendialnych. Istotne korzyści podatkowe w połączeniu z ponadprzeciętnymi możliwościami inwestycyjnymi skąłdają sie na istotę rozwiązań typu UNIT-LINKED.

W zwiazku z tym, ze ofert na rynku jest wiele, każdą osobę, która chce założyć sobie taki program oszczędnościowo-inwestycyjny, czeka nie lada wyzwanie. Aby cieszyć sie wysoką rentownością planu inwestycyjnego koniecznie trzeba umieć odróżnić ziarno od plew.

Zatem, jeżeli chcesz dowiedzieć sie czym charakteryzuje się dobry program inwestycyjny - czytaj dalej:

Cechy dobrych programów inwestycyjnych.

1. Bogata oferta funduszy inwestycyjnych - wybierając program inwestycyjny kieruj się ilością i jakością funduszy inwestycyjnych dostęponych w ofercie. Im ich więcej tym większą masz szansę wyboru spośród nich tych kilku, które w danych warunkach rynkowych osiągną satysfakcjonujące zyski. Z kilkunastu funduszy w portfelu nawet Salomon nie naleje. Szukaj zatem oferty kilkudziesieciu, stale selekcjonowanych funduszy najlepszych światowych marek.

2. Możliwość dywersyfikacji - wybierz tą platformę, która umożliwia Ci dostęp do jak najbardziej różnorodnej oferty funduszy. Poza funduszami surowcowymi, pieniężnymi, akcyjnymi, polskimi i zagranicznymi, zwróć uwagę na to aby były to fundusz należące do różnorodnych marek. Klasyczne polisy inwestycyjne UNIT-LINKED oferują maksymalnie 15 % funduszy należących do instytucji firmy, która taką polisę sygnuje. Unikaj programów w których zbyt dużą część oferty stanowią fundusze należące do Twórcy programu.

3. Niskie koszty programu - im niższa opłata za zarządzanie programem inwestycyjnym, tym większa część zysku zostaje w kieszeni. Za dobrą ofertę trzeba zapłacić ok 2-3% wartości aktywów rocznie i wyższych wartości opłat nie powinniśmy akceptować. Z drugiej strony niższe opłaty przeważnie wiążą sie z uboższą ofertą i stanowia pozorną oszczędność. Zwracaj też uwagę na wysokość opłat wstępnych i administracyjnych. Z kolei opłaty likwidacyjne powinny dotyczyć jak najkrótszego okresu (np 10 lat zamiast 30).

4. Dobry doradca/serwis w pakiecie - Nawet najlepszy samochód rajdowy nie pojedzie sam. Jeżeli nieznasz sie na funduszach inwestycyjnych wymagaj od swojego doradcy nie tylko pięknej opowieści o zaletach programu ale tez konkretnego pomysłu na opiekę posprzedażową. Bo programy inwestycyjne są kapitalnym sposobem pomnażania oszczędności tylko wtedy, gdy umiemy wykorzystać potencjał tego narzędzia.

Mam nadzieję, że powyższe sugestie pomogą Ci w podjęciu dobrej decyzji. Powodzenia.

---

Michał Pająk

Kierownik Zespołu Doradców, Investment Group Sp. z o.o.

http://michalpajak.eu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jakie elementy należy rozważyć przy wybieraniu funduszu inwestycyjnego aby był najlepszy?

Jakie elementy należy rozważyć przy wybieraniu funduszu inwestycyjnego aby był najlepszy?

Autorem artykułu jest Robert Tomaszewski



Inwestycje w fundusze to popularna forma oszczędzania środków finansowych. Które elementy należy rozważyć wybierając fundusz inwestycyjny by był najkorzystniejszy?

Ulokowanie pieniędzy w funduszu inwestycyjnym jest zazwyczaj związane z większym ryzykiem niż założenie zwykłej lokaty w banku. W zamian za to zwiększone ryzyko dostajemy jednak możliwość osiągnięcia większych zysków niż na depozytach bankowych.

Właśnie rozważenie z jakim poziomem ryzyka możemy spokojnie zasypiać jest jedną z ważniejszych kwestii do rozstrzygnięcia przy wybieraniu funduszu inwestycyjnego i sumy, którą możemy w nim zaoszczędzić. Ryzyko jest związane z tym, że jakaś część pieniędzy w funduszu jest inwestowana przez wyspecjalizowanych pracowników w ryzykowniejsze niż lokaty bankowe instrumenty finansowe. Mogą to być na przykład obligacje i akcje różnych firm, obligacje Skarbu Państwa. W związku z tym koniunktura na giełdzie w większym albo mniejszym stopniu - w zależności od rodzaju wybranego funduszu inwestycyjnego - będzie wpływać na osiągane przez nas zyski (lub, czasami, niestety straty). Do najbardziej ryzykownych należą fundusze inwestujące większość pieniędzy w akcje przedsiębiorstw, najmniej ryzykowne to te, które zarabiają na obligacjach i innych instrumentach "wypuszczanych" przez Skarb Państwa.

W dłuższym okresie czasu większe dochody możliwe są przy funduszach akcyjnych. Będziemy tu mieli jednak do czynienia z największym ryzykiem straty części pieniędzy. Pewny, ale niższy zysk dadzą nam stabilne fundusze lokujące pieniądze np. w obligacje skarbowe.

Po ustaleniu na jakie ryzyko się decydujemy trzeba zdecydować na jaki czas chcemy ulokować nasze środki. Im więcej akcji w funduszu tym dłuższy powinien być okres inwestycji - np. minimum 3 do 5 lat przy funduszach akcyjnych i mieszanych. W fundusze inwestujące głównie w obligacje i bony skarbowe można włożyć pieniądze nawet na 12 - 18 miesięcy.

Pozostaje jeszcze sprawdzić w powszechnie publikowanych informacjach, na przykład w prasie albo Internecie historyczne osiągnięcia funduszy. Dobrze jest zweryfikować także opłaty, które powiązane są z zakupem jednostek uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym i ich późniejszym wycofaniem - gdy będziemy chcieli "skonsumować" dochody.

A na podsumowanie dodatkowo jedna z ważniejszych reguł w zakresie lokowania swoich środków:
nie należy wkładać wszystkich swoich jajek do tego samego koszyka
(ponieważ jak się przewrócimy to wszystkie się zniszczą).
Znaczy to tyle, że dla wyższego bezpieczeństwa swoje pieniądze powinniśmy rozdzelić i zainwestować w różnych instrumentach finansowych. Jakąś część na standardowej lokacie lub nawet kilku lokatach terminowych czy strukturalnych, jakąś sumę w funduszu inwestycyjnym, niewielką sumę na rachunku osobistym. Bardziej odważni oraz bardziej doświadczeni mogą ponadto pomyśleć o samodzielnym zainwestowaniu w akcje na giełdzie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl