czwartek, 5 maja 2011

Upiec dwie pieczenie na jednym ogniu

Upiec dwie pieczenie na jednym ogniu

Autorem artykułu jest Arkadiusz F Pluta



Jak pomnożyć pieniądze szybko, bezpiecznie i efektywnie. Trudno jest połączyć te cechy razem, ale jest to możliwe! Poniżej przedstawiam sprawdzoną (także na własnej skórze)strategię inwestowania dla osób myślących w sposób nonkomformistyczny.
Czasy się zmieniają a my razem z nimi - tak mówi znane porzekadło. Zmiana ta przejawia się dzisiaj w gigantycznym przyspieszeniu dzisiejszego życia. Cała nasza egzystencja zaczyna przypominać wyścig bolidów z Formuły F1. Inni nazywają to zjawisko wyścigiem szczurów. Sam oczywiście nie jestem zachwycony tym zjawiskiem, bowiem ludzie zaczynają tracić z oczu najważniejsze rzeczy w pogoni za złudnym szczęściem i adrenaliną. W tym momencie przejdę do tematu przewodniego, bloga, tj. inwestowania. Wydaje się, że w obecnych czasach „szybki zysk” i „szybki obrót pieniądzem” to norma. Poniekąd to prawda, ale gdy spojrzymy na wszelkie listy najbogatszych, to bardzo mało jest takich „szybkich Billów”. Mam dokładnie na myśli takie jednostki, które zdobyły „przysłowiowy milion” w przeciągu roku. Oczywiście należy pominąć w tej statystyce spadkobierców, złodziei, zwycięzców gier liczbowych i poławiaczy posagów. W obecnej dobie mamy pod ręką nowoczesne zabawki-programy, które umożliwiają nam inwestowanie w aktywa papierowe dosłownie wszędzie. Możemy inwestować przez całą dobę i przez pięć dni w tygodniu. W ten sposób można zostać tzw. day-traderem i bez reszty zanurzyć się w odmętach tego oceanu. Niestety, nie o taką szybkość mi chodzi. W większości przypadków uczestnicy tego typu zabaw zostaną szybko wypłukani z pieniędzy. Przypominają mi oni zwykłych hazardzistów albo, co gorsza narkomanów. Nie znaczy to wcale, że jestem przeciwnikiem jednodniowych transakcji. Jestem za to bardzo wątpiącą osobą, jeśli chodzi o gonitwę za codziennymi zyskownymi transakcjami i to niezależnie od trendu. Po pierwsze koszt psychiczny jest bardzo duży, po drugie statystyka nie jest po mojej stronie a po trzecie są inne rzeczy nie mniej ważne niż forsa. A propos gdzieś czytałem, że bloga też należy pisać codziennie, aby zwiększyć oglądalność internautów!? Ja jednak będę się trzymał swojej mądrości ludowej, tj. „Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje”. Zatem, o jaką szybkość mi chodzi? Tutaj posłużę się filozofią japońskiej walki aikido, czyli „sztuką walki bez walki”. W aikido trzeba wykorzystać siłę i atak przeciwnika na swoją korzyść przy pomocy różnych rzutów, uchwytów i dźwigni. Najważniejszą zasadą w tej sztuce walki jest obrona. W świecie pomnażania pieniędzy naszym przeciwnikiem jest dana strategia czy instrument inwestycyjny. Z reguły taki wehikuł inwestycyjny ma tylko jeden strumień dochodu (jeden sposób zarabiania) i zwykle obarczony jest bardzo dużym ryzykiem. Jeżeli nasze początkowe założenia się spełnią to zarobimy, w przeciwnym wypadku będziemy liczyć straty. Są jednak takie inwestycje, które posiadają kilka strumieni dochodów, a w dodatku jeden z tych strumieni jest pewny (gdy wiemy, co robimy) na 99%! Mówiąc prościej, chodzi o to by zmusić pieniądze do pracy przynajmniej po dwakroć cięższej i efektywniejszej przy ograniczonym ryzyku straty. W ten sposób doszedłem do tytułowego pieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu. Poniżej jak zwykle zabawię się w przykładową wyliczankę takich inwestycji:

· Wysokooprocentowana lokata w walucie obcej. Pierwszy pewny strumień dochodu to oprocentowanie lokaty. Drugi prawdopodobny strumień dochodu to dodatnie różnice kursowe (umocnienie się waluty obcej). Trzecim alternatywnym strumieniem może być np. zwolnienie podatkowe.

· Zakup obligacji w trakcie spadających stóp procentowych na rynku. W tym wariancie mamy pewny dochód z odsetek lub dyskonta oraz drugi możliwy dochód ze wzrostu wartości obligacji.

· Posiadanie własnej firmy. Z jednej strony mamy pewne dochody w postaci wynagrodzeń, dywidend lub optymalizacji własnych kosztów. Z drugiej strony jak dobrze pójdzie, to możemy w sposób znaczący zwiększyć wartość firmy.

· Strategia zakupu wzrostowych akcji dywidendowych oraz jednoczesnego wystawiania opcji sprzedaży lub zakupu. Tutaj mamy trzy możliwe strumienie dochodów. Jest to jedna z bardziej dochodowych strategii, która od lat jest stosowana przez Warrena Buffetta.

· Zakup nieruchomości i jej wynajem. W tym przypadku istnieje pewny dochód z wynajmu, dzierżawy i ewentualnych ulg podatkowych oraz możliwy do uzyskania w przyszłości w postaci wzrostu ceny nieruchomości.

· Posiadanie własnej strony-portalu internetowego. Takie rozwiązanie może generować dochód poprzez sprzedaż internetową produktów lub usług, sprzedaż miejsca reklamowego lub udział w programach partnerskich.

Na tym kończę tą wyliczankę. Oczywiście nie jest to zamknięta lista. Chciałbym jeszcze napisać o dwóch właściwościach tej wielostrumieniowej strategii. Zdarza się często, że jeden z tych strumieni przyniesie nam czysty zysk w wysokości naszego kapitału początkowego. Tym samym inwestycja się spłaca i de facto mamy ją „za darmo”. W tym momencie ta inwestycja nas nic nie kosztuje i dalej wkłada na pieniądze do kieszeni. Drugą znakomitą cechą jest ta wielorakość strumieni dochodów. Gdy jeden strumień wyschnie, możemy dalej liczyć na następne strumyki. W tym momencie słyszę w uszach powiedzenie mojej znajomej: „Cóż to za kot, który tylko jednej dziury pilnuje”;-) Tak już na sam koniec tą strategię można stosować także na zakupach. Przykładowo kupujemy przeceniony towar, dodatkowo otrzymujemy kupon rabatowy na następne zakupy oraz bierzemy fakturę, aby zoptymalizować zakup podatkowo. Oczywiście każdy będzie krzyczał, że nie zawsze to jest możliwe! Prawda. Pamiętajmy jednak o następnym powiedzonku: ”Grosz do grosza, a będzie kokosza”.
http://www.aphossa.pl/
---

Arkadiusz,Inwestor,http://www.aphossa.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rodzaje funduszy inwestycyjnych

Rodzaje funduszy inwestycyjnych

Autorem artykułu jest Marcin Bielicki



W Polsce jest dużo funduszy inwestycyjnych, ale tak naprawdę czym się one różnią? Odpowiedź na pytanie znajdziesz w artykule.
Trwająca do niedawna hossa na giełdzie spowodowała, że Polacy masowo zaczęli inwestować w fundusze inwestycyjne. Obecnie zawartość ich portfeli w związku ze spadkami na giełdzie kurczy się, zaś najbardziej tracą ci, którzy zainwestowali w fundusze rok temu – najczęściej byli to ludzie do tej pory niemający styczności z inwestycjami, którzy, skuszeni historycznymi stopami zwrotu eksponowanymi przez TFI w reklamach, powierzyli im niejednokrotnie oszczędności swojego życia. Właśnie dla nich chciałbym poniżej przedstawić podstawowe różnice między poszczególnymi rodzajami funduszy inwestycyjnych, aby mogli uniknąć w przyszłości podobnych rozczarowań.

Przede wszystkim fundusze inwestycyjne dzielą się, zgodnie z ustawą o funduszach inwestycyjnych, na otwarte (FIO) specjalistyczne otwarte (SFIO) i zamknięte (FIZ). Co to oznacza dla przeciętnego klienta? Że poszczególne kategorie funduszy mogą inwestować w różne klasy aktywów. Najmniej elastyczne możliwości inwestowania mają FIO – najpopularniejszy rodzaj funduszy na naszym rynku, w które można zainwestować nabywając jednostki uczestnictwa. FIO mogą inwestować tylko w papiery wartościowe (głównie akcje i obligacje), instrumenty rynku pieniężnego (bony skarbowe) i depozyty. Pod pewnymi warunkami określonymi prawem jest również możliwe inwestowanie przez te fundusze w instrumenty pochodne, jednak nie chroni to FIO przed wahaniami koniunktury, co widać bardzo dobrze po ich ostatnich wynikach. Przepisy ustawy wymuszają dywersyfikację inwestycji funduszy minimalizującą ich ryzyko poprzez procentowe określenie maksymalnego zaangażowania w poszczególne aktywa – nie będę tu szczegółowo omawiał wszystkich zapisów ustawy dotyczących dywersyfikacji, zainteresowanych odsyłam do art. 97-100 i 145-146 ustawy.
SFIO są formą pośrednią między FIO i FIZ – ich „specjalizacja” przejawia się nie w tym, że inwestują one w określone aktywa, sektory lub rynki (taką specjalizację mają już FIO, np. AIG Akcji Chińskich i Azjatyckich, Allianz Budownictwo 2012, czy cała kolekcja regionalnych subfunduszy SEB i WIOF), ale w tym, że mogą stosować zarówno strategie inwestycyjne przewidziane dla funduszy otwartych, jak i – po spełnieniu pewnych warunków (przewidzianych w art. 113 ust. 3 ustawy) – dla funduszy zamkniętych. SFIO mogą więc inwestować bardziej elastycznie niż FIO, jednak korzystanie ze strategii przewidzianych dla funduszy zamkniętych powoduje, że mogą w nie inwestować jedynie osoby fizyczne dysponujące dużym kapitałem – zgodnie z art. 113 ust. 3 pkt 3 ustawy minimalna kwota inwestycji takich osób w SFIO stosujących te strategie wynosi równowartość 40 tys. euro.
Zarówno FIO jak i SFIO mogą mieć różne strategie inwestycyjne określone w statucie funduszu. Dzięki temu wyróżniamy podstawowe kategorie funduszy: akcyjne, zrównoważone, stabilnego wzrostu, obligacji i pieniężne/gotówkowe. Zostały one podane w kolejności od najbardziej ryzykownych do najbezpieczniejszych. Ryzyko ponoszone przez inwestorów jest w każdym przypadku wprost proporcjonalne do ryzyka – dlatego też posiadacze funduszy akcji, którzy obecnie liczą straty, w przyszłości będą się prawdopodobnie cieszyć największymi zyskami (pewności nigdy nie ma, gdyż wnioskowanie o przyszłych zyskach jest oparte na podstawie dotychczasowych obserwacji zachowań giełdy, których powtarzalność nie daje gwarancji, że w przyszłości historia się powtórzy). Osoby o mniejszej skłonności do ryzyka mogą wybrać fundusze o mniejszym procentowym udziale akcji w portfelu: zrównoważone (do 70% akcji), stabilnego wzrostu (do 40% akcji), a ci, którzy chcą jedynie zachować realną wartość swoich pieniędzy mogą wybrać fundusze rynku pieniężnego. Fundusze obligacji nie zapewniają takiego bezpieczeństwa inwestycji, jak same obligacje i inwestując w nie należy brać pod uwagę aktualną sytuację gospodarczą, w szczególności politykę banku centralnego w zakresie stóp procentowych (jeśli stopy idą w górę, na funduszach obligacji można stracić).
Odrębną kategorią funduszy są FIZ – różnią się one od pozostałych kategorii tym, że można partycypować w zyskach z inwestycji funduszu poprzez zakup certyfikatu inwestycyjnego, nie zaś jednostek uczestnictwa. Certyfikat inwestycyjny jest papierem wartościowym i może być wprowadzony do obrotu publicznego, co oznacza, że można go nabywać w obrocie wtórnym, w tym także na giełdzie (obrót publiczny nie ogranicza się tylko do obrotu giełdowego), co jest związane z koniecznością posiadania rachunku maklerskiego. Jeśli certyfikat nie podlega wprowadzeniu do obrotu publicznego, wówczas można zainwestować w fundusz jedynie nabywając certyfikaty w ofercie pierwotnej od emitującego je funduszu (tzw. private placement) albo odkupując je od ich posiadacza poza rynkiem publicznym w drodze umowy cywilnoprawnej. Zysk posiadacza certyfikatu wyraża się we wzroście jego wartości. Posiadacz może zrealizować zysk na dwa sposoby: sprzedać certyfikat na rynku wtórnym lub przedstawić go Towarzystwu Funduszy Inwestycyjnych do odkupienia. TFI ma obowiązek, na podstawie art. 131 ustawy, wyceniania wartości certyfikatów nie rzadziej niż raz na 3 miesiące i na 7 dni przed rozpoczęciem przyjmowania zapisów na certyfikaty kolejnej emisji, a także w dniu wykupywania certyfikatów. Oczywiście zlecenie odkupienia certyfikatów przez TFI należy złożyć z odpowiednim wyprzedzeniem, tak więc ich posiadacz ponosi ryzyko zbyt niskiej wyceny w stosunku do swoich przewidywań nie wiedząc, za jaką kwotę Towarzystwo odkupi certyfikaty. Z wielu certyfikatów notowanych na giełdzie (42 na dzień 7 lipca br.) w realnym obrocie pozostaje zaledwie kilka z nich – są to fundusze Investors TFI i Opery TFI. Obrót pozostałymi certyfikatami jest bądź śladowy, bądź nie ma go wcale, co pociąga za sobą duże ryzyko kupna lub sprzedaży certyfikatu za kwotę odbiegającą od wyobrażeń inwestora (przy złożeniu zlecenia PKC lub PCR) albo niezrealizowania zlecenia z powodu braku przeciwstawnej oferty (przy złożeniu zlecenia z limitem ceny).
Uregulowania prawne określające możliwości lokowania aktywów FIZ dają im dużo więcej możliwości w tym względzie od pozostałych funduszy. Zgodnie z art. 145 ustawy FIZ oprócz papierów wartościowych mogą lokować aktywa m.in. w udziały spółek z o.o., waluty, instrumenty pochodne i rynki pieniężnego. Brak zakazu krótkiej sprzedaży ograniczającego możliwości inwestycyjne FIO i SFIO (stosujących strategie inwestycyjne FIO) powoduje, że fundusze te mogą zarabiać także w trakcie bessy zajmując krótkie pozycje (sprzedając krótko) na poszczególnych rynkach. Do FIZ zaliczamy w Polsce fundusze Investors, Opery, a także BPH, KBC, Secus.
Podsumowując: oferta funduszy inwestycyjnych jest obecnie bogata i obejmuje fundusze inwestujące zarówno na polskim rynku, jak i za granicą, zróżnicowane regionalnie i sektorowo. Każdy może wśród nich znaleźć coś dla siebie, jednak powinien pamiętać o odpowiednim rozkładzie kapitału na różne rodzaje inwestycji, aby zminimalizować ryzyko strat. Inwestor nie musi budować o portfela tylko opierając się na funduszach - osobiście polecam uzupełnienie portfela chociażby o numizmaty, czy nieruchomości w kraju i za granicą. Jednak kwestia inwestowania w te kategorie aktywów jest tematem na inny artykuł.
Przede wszystkim polecam jednak inwestowanie we własną wiedzę – to najlepiej pomoże uniknąć rozczarowań, jakich doznały osoby, które przygodę z funduszami rozpoczęły w zeszłym roku.
---

Marcin Bielicki, Dyrektor DM Fio, Makler Papierów Wartościowych http://www.fio.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podręczna HYIPowa ściąga

Podręczna HYIPowa ściąga

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Spisanie zasad inwestycyjnych bardzo ułatwia stosowanie się do nich. Niestety tylko niewielu inwestorów poważnie podchodzi do sprawy. Większość ma kłopoty z samodyscypliną, przez brak której tracą pieniądze.
Inwestując w HYIPy, powinno się trzymać pewnych zasad inwestycyjnych. Z racji tego, że ogólnodostępne programy są grami, trzeba być dość zdyscyplinowanym HYIPerem, żeby je wygrać :). Pierwszą rzeczą za jaką trzeba się zabrać przed rozpoczęciem aktywnego udziału w świecie wysokodochodowych programów inwestycyjnych jest stworzenie "portretu" HYIPa, którym będziesz się posługiwać w przyszłości. Innymi słowy, stworzysz obraz programu, który będzie odpowiadał Twoim preferencjom inwestycyjnym i będziesz zajmować się tylko tego rodzaju programami HYIP.

Poniżej możesz zapoznać się z moimi kryteriami, które program musi spełniać, abym się nim zainteresował. Oczywiście nie jest to mój cyrograf, ponieważ czasami nie trzymam się zbyt sztywno niektórych reguł, ale bardzo pomaga w wyszukiwaniu potencjalnych okazji.

Depozyt początkowy: minimum 10$
Wysokość zysku: maksymalnie 3%
Częstotliwość płatności: codziennie w dni robocze (jeżeli program jest atrakcyjny, może płacić 7 dni w tygodniu).
Minimalna długość życia programu: 2 miesiące (czasami wystarcza mi miesiąc).
Preferowany czas zwrotu inwestycji: 60 dni (może być trochę dłuższy: do 70-80 dni, krótszy nie wchodzi w grę, bo stopa zwrotu w takim przypadku przekraczałaby znacznie 3%, a tego kryterium nie naginam).

Nigdy nie inwestuję dwa razy w ten sam program (oszuści tylko czekają na tak naiwne działanie). W rzeczywistości nie ma co się martwić utratą "jedynej i niepowtarzalnej" okazji, bo zbyt szybko pojawiają się kolejne, jeszcze lepsze.

Gdy już zainwestowałem:
Żądam wypłat raz na tydzień. Początkujący HYIPerzy mieliby problem z zastosowaniem tej reguły, gdyż jak najszybciej chcieliby przemieścić swoje zyski w bezpieczniejsze miejsce (sam tak działałem). Dokonywanie wypłat codziennie nie ma sensu, bo wprowadza bałagan w historii konta egold i może skończyć się przekroczeniem ilości dopuszczalnych wypłat w niektórych programach.

Zawsze sprawdzam HYIP, który znalazł się na moim celowniku poprzez inwestycję sumy minimalnej i jeżeli wynik okaże się pozytywny (tzn. zacznę otrzymywać wypłaty), inwestuję większą sumę, jednak nie przekraczającą 500% depozytu minimalnego. Wyjaśniam skąd się wzięła taka liczba. Maksymalną kwotą, którą jestem w stanie zainwestować w jeden program jest suma 50$ (może w przyszłości będę skłonny wpłacić więcej). Jeśli więc, HYIP wymaga wpłaty minimalnej w wysokości 10$, to kwota 50$ stanowi 500% depozytu początkowego.

Jeżeli masz problem ze stworzeniem własnych zasad inwestycyjnych, skorzystaj z moich i jeśli nie przypadną Ci do gustu będziesz miał podstawy do wprowadzenia zmian. Życzę sukcesów w pomnażaniu kapitału.
---

Jak zmaksymalizować HYIPowe zyski? www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Twórz własną bazę HYIPowej informacji

Twórz własną bazę HYIPowej informacji

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Najcenniejszym dobrem współczesności jest informacja. Tak się składa, że nie wszyscy myślą w ten sposób. Profesjonalny inwestor docenia wagę dostępu do rzetelnych danych, dlatego sam je gromadzi.
Profesjonaliści różnią się od amatorów sprecyzowanym i poważnym podejściem do tego czym się zajmują. Spekulant-amator, grający na giełdzie będzie otwierał i zamykał pozycje długo nie zastanawiając się nad pobudkami swojego działania, nie będzie też wyciągał wniosków z przeszłych błędów. Profesjonalista natomiast będzie skrupulatnie zapisywał każdy szczegół, który miał wpływ na jego działanie i będzie analizował te szczegóły. Dzięki takiemu działaniu staje się lepszym inwestorem czy graczem.

Jeżeli zamierzasz poważnie zajmować się HYIPami (a nie tylko traktować je jako hobby), prowadzenie własnych zapisków jest niezbędne. Zgromadzone dane historyczne pozwolą Ci szybciej zrozumieć błędy inwestycyjne i ukierunkować Cię na wybór najlepiej rokujących programów.

Prowadzenie własnej, HYIPowej kartoteki jest dosłownie banalne. Do tego celu wystarczy zwykły edytor tekstu. Informacjami jakie powinny się znaleźć w Twoim zbiorze danych są:

URL:
Data rozpoczęcia działalności:
Płatność zysku:(codziennie|tygodniowo|miesięcznie|w dni robocze)
Systemy płatności:
Procent składany:(jest czy go nie ma?)
Zwrot depozytu początkowego:
Plany inwestycyjne:
Program “partnerski”:(-- %)
Sposób pomnażania kapitału:
Admin:(wszystko czego możesz dowiedzieć się o adminie danego programu)
Informacje kontaktowe:
Forum HYIPa:(bierzemy pod uwagę forum, które zostało stworzone przez admina HYIPa)
Informacje WhoIs:

IP:
Nazwa serwera:
Firma rejestrująca domenę:
ICANN:
Data utworzenia domeny:
Data wygaśnięcia domeny: 2009-04-22

Opinie o HYIPie na innych forach:(tj. forach niezależnych, np.: talk gold, MMG itd)
Pozostałe informacje:(Tutaj wpisujesz własne komentarze na temat HYIPa)
Ocena programu po zakończeniu wszystkich inwestycji:(Czy program wypłacił zysk ze wszystkich depozytów?)

Pamiętaj o jeszcze jednej sprawie. Wiarygodność oraz ilość zgromadzonych informacji o HYIPach, którymi się zajmujesz zależy wyłącznie od Twojej rzetelności. Spotkałem się z opiniami, wg których nadmiar informacji nie zawsze jest konieczny. Moim zdaniem, nigdy nie można zgromadzić zbyt dużo informacji jeżeli chodzi o bezpieczeństwo własnych pieniędzy.

Przedstawiony wzór możesz modyfikować wg własnego uznania, najważniejsze żeby służył on efektywnie Tobie i Twoim pieniądzom.
---

Zastanów się co możesz zrobić dziś, aby mieć lepsze jutro www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rodzaje papierów wartościowych w obrocie giełdowym

Rodzaje papierów wartościowych w obrocie giełdowym

Autorem artykułu jest Marcin Bielicki



Co to jest papier wartościowy? Jakie papiery są notowane na giełdzie? Jakie prawa ma ich posiadacz? Czy ma jakieś obowiązki związane z ich posiadaniem? Na jakich zasadach płaci podatek?
Akcje, obligacje, certyfikaty inwestycyjne – te wszystkie papiery mogą być przedmiotem obrotu na GPW. Jakie są między nimi różnice i podobieństwa? O tym poniżej.

Przede wszystkim należy zacząć od definicji papieru wartościowego. W polskim prawie brak jest jednej definicji regulującej to pojęcie, jednak można powiedzieć, opierając się na definicjach cząstkowych, doktrynie i praktyce, że papier wartościowy jest dokumentem inkorporującym określone prawa majątkowe przysługujące jego posiadaczowi wobec emitenta tego papieru – innymi słowy emitent jest zobowiązany do spełnienia świadczenia wynikającego z treści dokumentu wobec jego każdorazowego posiadacza. W przypadku akcji posiadacz może realizować m.in. prawo majątkowe uczestnicząc w podziale zysku spółki emitującej akcje, posiadacz obligacji z kolei ma prawo do kuponu wypłacanego na koniec każdego okresu odsetkowego i do otrzymania kwoty nominalnej obligacji przy wykupie jej przez emitenta.

Akcje są najpopularniejszym papierem wartościowym notowanym na giełdzie. Obecnie na GPW są notowane walory 366 spółek (stan na 11. lipca br.), zaś średni dzienny obrót nimi w 2007 roku przekroczył 1,9 mld zł. Są one papierem inkorporującym nie tylko prawa majątkowe wobec spółki-emitenta, ale również prawa korporacyjne wynikające z faktu, że każdy posiadacz akcji tylko z tytułu ich posiadania jest jednym z właścicieli spółki i jako taki może mieć brać udział w walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (WZA) i podejmować na nim decyzje dotyczące np. wyboru władz spółki, podziału zysku za ubiegły rok, czy wypłaty dywidendy. Wszystkie akcje znajdujące się w obrocie publicznym (w tym giełdowym) uprawniają do takiej samej liczby głosów na WZA i do takiej samej dywidendy; są one akcjami na okaziciela i przed ich upublicznieniem muszą być zdematerializowane przyjmując w obrocie postać jedynie zapisów elektronicznych w depozycie papierów wartościowych prowadzonym przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych S.A. Oczywiście nie wszystkie akcje spółek notowanych na giełdzie muszą być przedmiotem obrotu publicznego. Te z nich, które pozostają poza obrotem mogą być akcjami uprzywilejowanymi co do głosu (np. akcje posiadane przez Agorę Holding w spółce Agora), co do dywidendy i podziału majątku w przypadku likwidacji spółki.
Papierami wartościowymi ściśle związanymi z akcjami są prawa do akcji (PDA) i prawa poboru (PP). PDA są czasowym substytutem akcji pozostającym w obrocie od chwili zamknięcia zapisów na odpowiadające im akcje do dnia ich rejestracji w KDPW. Po tym dniu są one automatycznie konwertowane na odpowiadające im akcje bez konieczności jakiegokolwiek działania ze strony ich posiadacza. PDA służą przyspieszeniu obrotu nowowyemitowanymi akcjami, które nie mogą pojawić się w obrocie z czysto technicznego powodu ich rejestracji.
PP z kolei służy zachowaniu dotychczasowej struktury akcjonariatu. W tym celu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy podejmuje uchwałę o emisji akcji z prawem poboru, które pojawia się na rachunkach akcjonariuszy w dniu ustalenia tego prawa. Mogą oni obracać nim na giełdzie bądź zrealizować je otrzymując w zamian odpowiednią ilość akcji na zasadach określonych w uchwale WZA o podwyższeniu kapitału. PP, w razie nieskorzystania z niego, z upływem terminu składania zapisów na nowe akcje znika z rachunku posiadacza. Tak więc, w odróżnieniu od PDA, w przypadku PP nie występuje automatyczny przydział akcji i inwestor ponosi ryzyko utraty zainwestowanego kapitału (w przypadku kupna PP na giełdzie) lub nieosiągnięcia zysku z tytułu wykonania tego prawa.
Obligacje należą do dłużnych papierów wartościowych (w przeciwieństwie do akcji, które są papierem udziałowym) i są formą pozyskania kapitału przez emitenta, który zobowiązuje się wobec nabywcy obligacji (obligatariusza) do odkupienia ich po cenie nominalnej i wypłaty odsetek za korzystanie z kapitału we właściwych danej obligacji okresach odsetkowych bądź – w przypadku kapitalizacji odsetek – przy odkupie obligacji. Jedynym wyjątkiem od tej ogólnej zasady są obligacje zerokuponowe, które są sprzedawane z dyskontem i zyskiem obligatariusza jest w tym wypadku różnica między wartością emisyjną a nominalną, po której emitent odkupuje obligacje.
Obecnie na giełdzie są notowane 53 serie obligacji skarbowych i korporacyjnych, w tym 4 zagraniczne – obrót nimi, mimo porównywalnej po ostatnich spadkach giełdowych kapitalizacji, wynosi jednak zaledwie około 1% obrotów akcjami. Obligacje skarbowe notowane na giełdzie dzielą się na detaliczne (obecnie w ofercie pierwotnej można nabyć jedynie trzylatki o zmiennej stopie procentowej) i przetargowe, które można nabyć w ofercie pierwotnej na przetargach przeprowadzanych przez Narodowy Bank Polski (w ten sposób nabyć mogą te obligacje jedynie instytucje finansowe będące bezpośrednimi uczestnikami KDPW – więcej nt. uczestnictwa na stronie http://www.kdpw.pl/emucz/uc_typucz.jsp), zaś nominał każdej obligacji wynosi 100 zł lub wielokrotność tej kwoty. Oczywiście wszystkie typy obligacji mogą być nabywane w obrocie wtórnym przez każdego inwestora – zarówno osobę fizyczną, jak i instytucje.
Należy odróżnić inwestycje w obligacje od inwestycji w fundusze obligacji – te drugie cechują się większą zmiennością. W okresach podwyżek stóp procentowych takie fundusze mogą przynieść straty lub stopy zwrotu znacznie niższe od zwrotu z samych obligacji; z kolei w okresach spadków stóp przynoszą one większe zyski. Zmienność ta bierze się z wpływu stóp procentowych na cenę obligacji – spadek stóp powoduje zwiększenie atrakcyjności lepiej oprocentowanych obligacji emitowanych wcześniej, co znajduje odzwierciedlenie we wzroście ich ceny.
Certyfikaty inwestycyjne to papiery wartościowe emitowane przez zamknięte fundusze inwestycyjne (FIZ), które mogą być nabywane na rynku pierwotnym jak i wtórnym, pod warunkiem, że towarzystwo wystąpi z wnioskiem o wprowadzenie ich do obrotu. Certyfikaty są papierem udziałowym, podobnie jak akcje, co oznacza, że dają one prawo ich posiadaczowi do uczestnictwa w zysku wypracowanym przez fundusz, a także do głosowania na zgromadzeniu inwestorów funduszu. Na giełdzie są notowane obecnie 42 serie certyfikatów, jednak wolumen obrotu umożliwiający handel na sesji notuje tylko kilka z nich – certyfikaty Investors TFI, Opery i PKO Credit Suisse. Ryzyko inwestowania w certyfikaty jest zależne od polityki inwestycyjnej funduszu – certyfikaty funduszy inwestujących agresywnie i mających duże zaangażowanie na rynkach akcji cechują się większą zmiennością niż certyfikaty funduszy nastawionych na gwarantowanie kapitału.
Wszystkie papiery wartościowe dopuszczone do obrotu publicznego muszą być papierami wartościowymi na okaziciela i nie mogą mieć formy papierowej, a jedynie postać zapisu elektronicznego w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Są one wystandaryzowanymi instrumentami finansowymi pozbawionymi jakichkolwiek cech indywidualnych, które mogą charakteryzować papiery imienne.
Jeśli chodzi o kwestie podatkowe, to zyski z inwestycji w papiery wartościowe są obłożone podatkiem Belki. Jednak podstawa poboru tego podatku i sposób jego rozliczenia różnią się w zależności od sposobu powstania dochodu. W przypadku zysku ze wzrostu wartości papieru podatnik otrzyma z biura maklerskiego, w którym ma rachunek, PIT-8C z wykazanym zyskiem, który będzie musiał wykazać w zeznaniu rocznym, obliczyć podatek i wpłacić go na rachunek właściwego urzędu skarbowego. W przypadku straty w roku kalendarzowym także należy złożyć zeznanie, gdyż w przypadku osiągnięcia zysku w późniejszych latach i zbilansowania go ze stratą łatwiej będzie ją wykazać w urzędzie skarbowym. Stratę można rozliczyć w najbliższych kolejno po sobie następujących pięciu latach podatkowych, z tym że wysokość obniżenia w którymkolwiek z tych lat nie może przekroczyć 50% kwoty tej straty.
W przypadku zaś osiągnięcia dochodu z tytułu dywidendy bądź odsetek od obligacji podatnik nie musi wykazywać go w zeznaniu podatkowym. Płatnikiem podatku z tego tytułu jest spółka wypłacająca dywidendę bądź biuro maklerskie, na którego rachunku zapisane są obligacje, zaś podatnik nie otrzymuje żadnego formularza PIT. Oczywiście stawka podatkowa jest jedna w obu przypadkach i wynosi 19%.


Źródła:
Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych
Ustawa z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych
Ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi
Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 26 kwietnia 1999 r. w sprawie warunków emitowania obligacji skarbowych oferowanych na przetargach
www.gpw.com.pl
www.kdpw.pl
www.bossa.pl
---

Marcin Bielicki, Dyrektor DM Fio, Makler Papierów Wartościowych http://www.fio.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl