wtorek, 18 października 2011

Inwestycje alternatywne - nieruchomości

Inwestycje alternatywne - nieruchomości

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Czy nie wspaniale byłoby móc odciąć się od koniunktury rynkowej i uzyskiwać przychód zarówno podczas bessy jak i hossy na rynkach finansowych? Jeżeli posiadasz takie marzenie powinieneś zapoznać się z inwestowaniem alternatywnym - z nieruchomościami.
Posiadanie jednej lub więcej nieruchomości będących aktywami jest pożądane przez wielu. Ten rodzaj aktywów może skutecznie "dokarmiać" inwestora w razie kryzysów na rynkach towarowych czy finansowych, nawet czasowe spadki wartości nieruchomości nie są tak dotkliwe w skutkach jak załamania innych rynków. Dobrze zarządzane nieruchomości stanowią azyl dla inwestora - schronienie. O zaletach nieruchomości nie trzeba przekonywać inwestorów, którzy posiadają już kilka lokali lub budynków, oni świetnie zdają sobie z tego sprawę - ten rodzaj inwestycji może stanowić problem dla kogoś kto jest sceptycznie nastawiony lub dla kogoś kto waha się wskoczyć w wir świata nieruchomości.

W artykule inwestycyjne ryzyko pisałem, że inwestowanie nie jest ryzykowne, to brak wiedzy jest ryzykowny. W przypadku nieruchomości problem ten jest bardzo dobrze widoczny. Przeciętni inwestorzy boją się inwestować w nieruchomości, bo tak naprawdę nie wiedzą jak, tracą tym samym świetne okazje inwestycyjne. Obracanie nieruchomościami można porównać do jazdy samochodem: jest ryzyko, ale kierowca nie może być ryzykowny, jeśli poćwiczy prawidłową jazdę będzie naprawdę dobrym kierowcą. To samo dotyczy inwestora: jeśli dotrze do przepisów prawnych i podatkowych związanych z nieruchomościami oraz nabierze doświadczenia w wyszukiwaniu okazji inwestycyjnych przestanie być ryzykantem, a stanie się mądrym i sprawnym inwestorem. Co można więc zrobić, aby stać się takim inwestorem i wykorzystać okazje jakie daje rynek nieruchomości? Przede wszystkim trzeba przestać twierdzić, że nie posiada się pieniędzy na kupno nieruchomości i zacząć zajmować się zakupami. Wielu mężczyzn dziwi się dlaczego kobiety chodzą po sklepach nawet wtedy kiedy niczego nie chcą kupić - bo będą wiedziały co kupić jeśli nadarzy się odpowiednia okazja i będą miały środki na zakupy. Trening inwestycyjny w nieruchomościach opiera się więc na takich samych zasadach co zwykłe "babskie" zakupy. Do konieczności należy regularne przeglądanie ofert sprzedaży, odwiedzanie biur pośrednictwa oraz telefoniczne lub osobiste rozmowy ze sprzedającymi. Tylko w ten sposób można wyćwiczyć się z zauważaniu tego czego nie widzą inni. Korzystanie z dobrodziejstw inwestycji alternatywnych w nieruchomości wiąże się również z posiadaniem wiedzy podatkowej i prawnej na ten temat. Każdy inwestor powinien znać pewne podstawy, które opisałem w artykule ABC inwestowania w nieruchomości, ale nie musi być specjalistą podatkowym lub prawnym, powinien jednak wiedzieć w jakim źródle może znaleźć potrzebne mu akurat informacje lub do kogo zwrócić się z prośbą o poradę (wybór dobrego radcy prawnego i doradcy podatkowego stanowi nie lada wyzwanie). Jedynie z takim przygotowaniem można zacząć kupować nieruchomości nie będąc ryzykantem. Ryzyko o którym wspominałem przy okazji jazdy samochodem dotyczy też rynku nieruchomości: przypuśćmy, że posiadamy świetną nieruchomość w dogodnym miejscu, ale spóźniliśmy się trochę z jej kupnem pod wynajem, bo konkurencja pozyskała znaczną większość klientów, a my staramy się pozyskać kolejnych najemców z marnym skutkiem. Jeśli wzięliśmy kredyt hipoteczny na zakup tej nieruchomości i zaczynają kończyć się nam pieniądze na opłaty czynszu istnieje coraz większe niebezpieczeństwo zajęcia przez bank naszej nieruchomości i między innymi z tego powodu przeciętni inwestorzy boją się inwestycji w nieruchomości.

Podobnie jak na rynkach kapitałowych również i na rynku nieruchomości inwestorzy stawiają czoła spadkom na wartości inwestycji, które nie są, jak wspomniałem, tak duże jak np. na giełdach papierów wartościowych. Europa znajduje się obecnie u schyłku wzrostowego cyklu koniunkturalnego na rynku nieruchomości podczas którego branża deweloperska znacznie się rozwinęła. Z powodu łatwości dostępu do kredytów hipotecznych ludzie masowo inwestują w nieruchomości, a firmy stawiają na budowę nowych domów i mieszkań. Należy zauważyć, że liczba ludności się zmniejsza, a do 2030 roku emeryci będą stanowić 25% społeczeństwa. Ktoś kto teraz zainwestował w nieruchomości może w perspektywie długoterminowej stracić, bo jakby powiedział inwestor rynków kapitałowych: "kupił na górce". W odmiennej sytuacji znajdują się Stany Zjednoczone, dla których szacuje się wzrost liczby ludności. Najprawdopodobniej starzejące się społeczeństwo europejskie wywoła falę napływów imigrantów z krajów arabskich oraz zza wschodniej granicy co nie spowoduje znaczących spadków cen nieruchomości w przyszłości. Wszystkim "zapalonym" inwestorom, którzy teraz chcieliby zainwestować w nieruchomości doradzam czekanie na spadek cen, który już niebawem może przybrać większe rozmiary.

Sytuacja nieruchomości jest podobna do sytuacji na rynku towarowym, a w szczególności na rynku złota z tą małą różnicą, że nieruchomości znajdują się na krawędzi szczytu, a złoto jeszcze przed nim. Zainteresowanie tymi rykami jest konieczne, ale na dzień dzisiejszy radziłbym wszystkim inwestorom planującym zakupy trzymać się z daleka nie tylko od rynku złota, ale i od rynku nieruchomości.
---

Jak zmaksymalizować HYIPowe zyski? www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy przyszłe emerytury to utopia? część I

Czy przyszłe emerytury to utopia? część I

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Masowa wypłata aktywów z funduszy emerytalnych oraz ich niewłaściwe zarządzanie może spowodować, że miliony ludzi zostaną po przejściu na emeryturę bez środków do życia.
Wejście w życie w dniu 1 stycznia 1999 roku reformy systemu ubezpieczeń społecznych było bardzo potrzebne, z uwagi na pojawiający się problem niewypłacalności ZUSu-u związany ze zmianami demograficznymi. Reforma wprowadziła trójfilarowość systemu ubezpieczeń, powołując do życia II i III filar, którymi zarządzają Otwarte Fundusze Emerytalne. OFE wydają być się dobrą alternatywą dla świetnie nam znanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ale czy podołają pojawiającym się coraz to nowym problemom?

Wielu czytelników być może zdziwi fakt, że zamieściłem ten artykuł w dziale „inwestowanie”, a nie np. w dziale „ubezpieczenia.” Mimo, że na pierwszy rzut oka OFE oferują ubezpieczenia emerytalne, to po głębszej analizie można dostrzec problemy natury inwestycyjnej. Zanim jednak o tym opowiem, skupię się na czymś innym.

Podstawową różnicą między systemem sprzed reformy, a tym po reformie jest znaczenie dwóch słów: świadczenie i składka. Załóżmy, że po przepracowaniu 40 lat i osiągnięciu wieku 65 lat, pewien mężczyzna przechodzi na emeryturę na starych zasadach ZUS-owskich. Jeśli umrze w wieku 66 lat, czyli rok po przejściu na emeryturę, skorzysta na tym Zakład Ubezpieczeń Społecznych, gdyż w odróżnieniu od OFE nie wypłaci on spadkobiercy pozostałej sumy emerytury. Załóżmy, więc trochę bardziej optymistyczny scenariusz, że omawiany mężczyzna dożyje 100 lat. ZUS na tym ucierpi, ponieważ niezależnie od koniunktury gospodarczej będzie zobowiązany wypłacać świadczenie w wysokości, np. 1000 zł miesięcznie do końca życia naszego bohatera. Podczas swojej emerytury taki człowiek będzie mógł leżeć i nic nie robić, a mimo to otrzyma należne mu świadczenie. Po wprowadzeniu reformy systemu ubezpieczeń w życie, pojawiło się słowo składka, będące miarą wielkości przyszłej emerytury, która będzie wprost proporcjonalna do wysokości wpłaconych składek w okresie produkcyjnym danej osoby. Przypuśćmy, że opisywany mężczyzna zdołał zgromadzić składki o łącznej sumie 1 000 000 zł – ma do dyspozycji tylko tą kwotę pieniędzy. Może się zdarzyć tak, że w skutek jego rozrzutności lub załamania koniunktury na rynku, zgromadzone dotąd zasoby się skończą. Taki człowiek nie ma prawa żądać od funduszu zadośćuczynienia za poniesione straty, nie może niczego zrobić, tylko pogodzić się ze stratą – dalsze jego życie staje pod znakiem zapytania z powodu braku dalszych środków. Zatem nasza przyszła emerytura spoczywa, za sprawą reformy, w naszych rękach, a nie w rękach naszego pracodawcy. Jest to bardzo istotna różnica, ponieważ zdarzało się, że po wprowadzeniu reformy wielkie korporacje zaczęły odprowadzać składki na ubezpieczenia w II filarze nie informując o tym swoich pracowników. Ci ludzie byli przekonani, że pracodawca opłaca tylko ich ZUS, a w rzeczywistości część składki trafiała do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, natomiast druga część do II filaru. Rozczarowanie, którego takie osoby doznają w przyszłości może być potężne.

Drążąc temat dalej, można odkryć, że istnieje o wiele poważniejszy problem niż brak świadomości, mianowicie zarządzanie oraz sposoby lokowania powierzanych aktywów.

Ciąg dalszy->część II
---

Jak zmaksymalizować HYIPowe zyski? www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy przyszłe emerytury to utopia? część II

Czy przyszłe emerytury to utopia? część II

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



Masowa wypłata aktywów z funduszy emerytalnych oraz ich niewłaściwe zarządzanie może spowodować, że miliony ludzi zostaną po przejściu na emeryturę bez środków do życia
Czytając ustawy o Indywidualnych Kontach Emerytalnych oraz o Pracowniczych Programach Emerytalnych znajdziemy w nich zapisy o sposobach gromadzenia środków w ramach II i III filaru. Można je ulokować dokonując zakupu jednostek funduszu inwestycyjnego, otwierając rachunek maklerski, powierzając pieniądze funduszowi kapitałowemu albo otwierając rachunek w banku. Takie zmiany wprowadzają konieczność przekształcenia się zwykłych ludzi w inwestorów, którymi nigdy nie byli! Nie wiedzą o zasadach funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych oraz ich korelacji z GPW. Ci sami ludzie nigdy nie podjęliby się gry na giełdzie, ale gromadzą środki pieniężne w ramach Funduszy Emerytalnych.

OFE są ściśle uzależnione od koniunktury panującej na Giełdzie Papierów Wartościowych, dlatego każdy jej wzrost lub spadek znajduje odbicie w notowaniach Otwartych Funduszy Emerytalnych. Niepokojące staje się zwiększające zaangażowanie działalności OFE na polu papierów wartościowych charakteryzujących się największym zakresem wahań – akcji. Doprowadziło to do przewyższenia podaży przez popyt. Wielkość nowych emisji akcji jest zbyt niska w porównaniu z zapotrzebowaniem na nie. Szacuje się, że aby zachować równowagę popytu i podaży, spółki powinny emitować akcje o wartości 6 mld zł rocznie, przy czym wartość emisji nowych akcji w latach 2002 – 2004 wyniosła jedynie 4,5 mld zł! Polscy ustawodawcy powinni wziąć ten fakt pod uwagę i oddać w ręce zarządców OFE nowe narzędzia umożliwiające inwestowanie alternatywne, np. za granicą lub na rynku nieruchomości. Jak się okazuje należy rozważnie stworzyć nowe możliwości, ponieważ inwestowanie zgromadzonych aktywów za granicą spowodowało by gigantyczny odpływ kapitału z rodzimego parkietu, doprowadzając tym samym to zawirowań na rynkach finansowych, czego przykładem mogą być działania jakie niegdyś podjęto w Chile.

Dodatkowym utrapieniem związanym z emeryturami jest starzejące się społeczeństwo Europy. Obecnie wiek przeciętnego Europejczyka wynosi 33 lata, szacuje się, że w 2030 roku wzrośnie on do 44 lat, co spowoduje, że co trzeci mieszkaniec naszego kontynentu będzie emerytem. Również w tym przypadku popyta na środki finansowe przewyższy znacząco ich podaż. Najbardziej niepokojące wydają się być prognozy zapowiadające gigantyczny odpływ pieniądza z rynków finansowych spowodowany masowym przechodzeniem ludzi na emeryturę, doprowadzający do ogólnokontynentalnego załamania koniunktury.

Te dwa wcześniejsze akapity stają się szczególnie przerażające w połączeniu ze sobą. Nie dość, że w obliczu masowych wypłat środków, OFE nie będą miały ich wystarczająco, aby móc kontynuować inwestycje, to będą musiały sprzedawać posiadane walory po mocno zaniżonych cenach, co doprowadzi do ogromnej wyprzedaży na GPW. Skutki takiej przeceny nie będą zbyt ciekawe w ujęciu długoterminowym.

Wprowadzona reforma systemu ubezpieczeń społecznych przeniosła obowiązek dbania o przyszłość finansową z pracodawcy na pracownika. Zanim ktokolwiek zdecyduje się na zainwestowanie swoich środków w ramach Otwartych Funduszy Emerytalnych, powinien zastanowić się czy warto. Może się okazać, że przy zdobyciu odrobiny umiejętności inwestycyjnych takie aktywa skuteczniej będą pracować w inny sposób. Decyzje związane z finansową przyszłością powinny być przemyślane, gdyż teraz znajduje się ona wyłącznie w naszych rękach

---

Rzetelne źródło informacji inwestycyjnych
www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co trzeba wiedzieć jeśli chce się inwestować w nieruchomości - odc. 3

Co trzeba wiedzieć jeśli chce się inwestować w nieruchomości - odc. 3

Autorem artykułu jest Agata Szlendak



Dlaczego powinieneś wiedzieć, jaki użytek gruntowy ma działka, którą masz zamiar nabyć i jakie mogą być tego skutki finansowe?
Jeśli masz zamiar nabyć działkę z myślą o budowie domu, istotną dla ciebie informacją będzie, czy upatrzona przez ciebie działka jest już wyłączona z produkcji rolnej.
Zajmę sie tu przypadkiem , kiedy w miejscowym planie
zagospodarowania przestrzennego działka jest przeznaczona pod zabudowę.
Każda działka geodezyjna jest ujęta w państwowym rejestrze zwanym ewidencją gruntów. Operat ewidencji gruntów i budynków prowadzi właściwy dla danego terenu starosta. Np. jeśli chcesz kupić działkę w miejscowości Dąbkowo, która znajduje sie w powiecie Bory , to w Starostwie Powiatowym w Borach w wydziale geodezji dowiesz się jakie są zapisy w operacie ewidencji gruntów dotyczące interesującej cię działki. Jakie informacje o działkach zawarte są w operacie ewidencji gruntów? Numer ,powierzchnia i granice działki, oznaczenie, zasięg i powierzchnia użytku gruntowego, rodzaj klasy gruntu a także jej zasieg i powierzchnia i również tytuły własności, na podstawie których w rejestrach ewidencji gruntów został wpisany do danej działki właściciel.
Użytek gruntowy określa sposób korzystania z działki, do tego celu sklasyfikowano w ewidencji gruntów siedem grup użytków:
1.Użytki rolne
2.Grunty leśne i zakrzewione
3. Grunty zabudowane i zurbanizowane
4. użytki ekologiczne
5. nieużytki
6. grunty pod wodami
7. tereny różne (oznaczone symbolem Tr).
Istotną informacja dla inwestora będzie to czy działka ,którą ma zamiar kupić jest oznaczona jako użytek z grupy 3 grunty zabudowane i zurbanizowane, gdyż to oznacza że jest wyłączona z produkcji rolnej i leśnej.
W tej grupie będą grunty :
B- tereny mieszkalne (zabudowane budynkami mieszkalnymi)
Ba -tereny przemysłowe
Bi inne tereny zabudowane
Bp -zurbanizowane tereny zabudowane
Bz tereny rekreacyjno wypoczynkowe
K użytki kopalne
Tereny komunikacyjne dr drogi , Tk tereny kolejowe, Ti inne tereny komunikacyjne.
Jeśli działka nie jest wyłączona z produkcji rolnej i leśnej , a mamy zamiar przeznaczyć ja na cele nierolnicze i nieleśne( np. budowa domu) to będziemy musieli sie starać o wyłączenie gruntów z produkcji rolnej bądź leśnej.
Może nastąpić po wydaniu decyzji zezwalającej na takie wyłączenie, przez właściwego ze względu na miejsce położenia nieruchomości starostę.Wyłączeniu z produkcji podlegają grunty:
-użytki rolne wytworzonych z gleb pochodzenia mineralnego, zaliczonych
do klas I, II, III, IIIa, IIIb,
- użytków rolnych klas IV, IVa, IVb, V i VI wytworzonych z gleb pochodzenia
organicznego,
a także gruntów, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 2-10 ustawy o ochronie
gruntów rolnych i leśnych tj.grunty:
2) pod stawami rybnymi i innymi zbiornikami wodnymi, służącymi wyłącznie dla potrzeb rolnictwa,
3) pod wchodzącymi w skład gospodarstw rolnych budynkami mieszkalnymi
oraz innymi budynkami i urządzeniami służącymi wyłącznie produkcji rolniczej
oraz przetwórstwu rolno-spożywczemu,
4) pod budynkami i urządzeniami służącymi bezpośrednio do produkcji rolniczej uznanej za dział specjalny, stosownie do przepisów o podatku dochodowym
od osób fizycznych i podatku dochodowym od osób prawnych,
5) parków wiejskich oraz pod zadrzewieniami i zakrzewieniami śródpolnymi,
w tym również pod pasami przeciwwietrznymi i urządzeniami przeciwerozyjnymi,
6) pracowniczych ogrodów działkowych i ogrodów botanicznych,
7) pod urządzeniami: melioracji wodnych, przeciwpowodziowych i przeciwpożarowych,
zaopatrzenia rolnictwa w wodę, kanalizacji oraz utylizacji ścieków
i odpadów dla potrzeb rolnictwa i mieszkańców wsi,
8) zrekultywowane dla potrzeb rolnictwa,
9) torfowisk i oczek wodnych,
10) pod drogami dojazdowymi do gruntów rolnych.
Jeśli na terenie gminy , gdzie chcesz nabyć działkę Rada Gminy podjęła uchwałę o ochronie gruntów rolnych zaliczonych do klas IV, IVa i IVb, wytworzonych z gleb
pochodzenia mineralnego, to wtedy również te grunty podlegają wyłączeniu.
Wydanie decyzji, o wyłączeniu następuje przed uzyskaniem pozwolenia na budowę.
W tej decyzji określa sie należności i opłaty roczne, które zapłaci inwestor za wyłączenie gruntów.
Dla inwestora ważny jest zapis w art. 12 a ustawy o ochronie gruntów rolnych i
leśnych , a mianowicie:
"Art. 12a. Obowiązek uiszczenia należności i opłat rocznych, a w odniesieniu do gruntów leśnych również jednorazowego odszkodowania, o którym mowa w art. 12 ust. 1, nie dotyczy wyłączenia gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej na cele budownictwa mieszkaniowego:
1) do 0,05 ha w przypadku budynku jednorodzinnego,
2) do 0,02 ha, na każdy lokal mieszkalny, w przypadku budynku wielorodzinnego."

Przepis ten określa powierzchnię wyłączonego terenu, za który nie poniesiemy opłat.Jeśli obszar inwestycji będzie miał większą powierzchnię , wtedy po zezwoleniu na wyłączenie gruntów z produkcji, płacimy jednorazowa opłatę tzw. należność oraz opłaty roczne, a w odniesieniu do gruntów leśnych - także jednorazowe odszkodowanie w razie dokonania przedwczesnego wyrębu drzewostanu. Obowiązek taki powstaje od dnia faktycznego wyłączenia gruntów z produkcji.

opracowano na podstawie ustawy z dnia 3 lutego 1995 r.o ochronie gruntów rolnych i leśnych. (Dz. U. z dnia 22 lutego 1995 r.z późniejszymi zmianami)


---

Agata Szlendak
właściciel strony "Wszystko o nieruchomościach"
http://nieruchomosci1.ovh.org


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Inwestycje alternatywne - fundusze hedgingowe

Inwestycje alternatywne - fundusze hedgingowe

Autorem artykułu jest Tobiasz Maliński



"Fundusze hedgingowe są niebezpieczne, używane przez nie instrumenty finansowe odznaczają się wysoką spekulacyjnością....." - takie argumenty można usłyszeć z ust przeciwników tych funduszy. Czy warto jednak słuchać takich "krzykaczy", aby pozwolić sobie na niewykorzystanie okazji zarobkowej jaką dają fundusze typu hedge?
W artykule „Bezpieczne” fundusze inwestycyjne zaznaczyłem we wstępie, że nawet zwykła korekta, która miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia tego roku wywołuje popłoch u wszystkich posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Jest to główny argument przemawiający za trzymaniem się z daleka od tego typu inwestycji. Zupełnie inaczej rysuje się sytuacja w przypadku funduszy hedgingowych, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem.

Fundusze hedgingowe różnią się od otwartych funduszy inwestycyjnych możliwościami osiągania zysków nie tylko podczas hossy, ale również i bessy. Pierwszy fundusz typu hedge został założony w 1949 roku w USA przez Alfreda Jonesa. Podstawową zasadą funkcjonowania tych funduszy (głoszoną przez Jonesa) jest staranny dobór akcji, a nie poleganie na wzroście/spadku wartości aktywów podczas trendu wzrostowego czy zniżek. Fundusze hedgingowe do pewnego stopnia odcinają się, zatem od koniunktury rynkowej.

Oprócz standardowych zakupów akcji na światowych giełdach, fundusze te są zaangażowane w inne instrumenty finansowe, które budzą zdecydowany sprzeciw ich wrogów. Zarządcy funduszy hedgingowych inwestują na przykład w:

a) nieruchomości
b) towary – złoto, srebro i inne metale
c) trudne wierzytelności
d) spółki mające poważne problemy finansowe
e) instrumenty pochodne
f) zdarzenia nadzwyczajne – fuzje firm, przejęcia, prywatne emisje akcji itp.

Moim zdaniem sprzeciw tak naprawdę powinien budzić brak dostatecznych regulacji ustawowych w stosunku do funduszy hedgingowych, a nie sposoby lokowania aktywów. Fundusze typu hedge przypominają trochę programy HYIP, które nie są obwarowane żadnymi przepisami. Na szczęście w przypadku funduszy hedgingowych raczej nie występuje niebezpieczeństwo ucieczki zarządców ze zgromadzonymi pieniędzmi. Ustawodawcy państw europejskich jak i sama Unia Europejska dążą do sformalizowania działania tych funduszy, dlatego mam nadzieję, że w dalszej perspektywie czasowej będą one o wiele chętniej wykorzystywane przez inwestorów niż dzisiejsze FIO.

Wracając do form inwestowania zgromadzonych środków tych funduszy, twierdzę że nieuzasadniony jest strach, który powstrzymuje przeciętnych inwestorów od czerpania znacznych korzyści. Ktoś kto miał jakąkolwiek styczność z cyklami rynkowymi lub z analizą techniczną wie, że rynki akcji i towarów są ujemnie ze sobą skorelowane, czyli: w czasach świetności akcji fundusze hedgingowe mogą zarabiać właśnie na tego typu papierach wartościowych, a w czasie hossy na rynkach towarowych będą zarabiać na towarach. Czy nie jest to znaczna przewaga nad przeciętnymi funduszami inwestycyjnymi? Na dodatek obecna sytuacja rynkowa prezentuje się w ten właśnie sposób: ceny akcji nie potrafią wybić się ponad ostatni szczyt sprzed letniej korekty, a złoto wraz z ropą naftową biją historyczne rekordy!

Dowodem na osiąganie zysków bez względu na dominującą koniunkturę są wyniki funduszy hedgingowych mierzone indeksem Van Global Hedge Fund Index, który w latach 2000 – 2002 wzrósł o 2,1%(lata te były okresem permanentnej bessy na światowych rynkach finansowych, przez którą miliony ludzi straciły biliony dolarów z powodu inwestycji w fundusze inwestycyjne i plany emerytalne) podczas gdy akcje spółek potaniały prawie o 50%. Faktem jest, że nie zawsze podczas bessy fundusze będą osiągały tak świetne wyniki, dotyczy to szczególnie polskich funduszy hedgingowych (te amerykańskie są po prostu lepsze), które podczas kryzysu na rynku kredytów hipotecznych zanotowały całkiem znaczne spadki, bo około 10%. W Polsce istnieją trzy towarzystwa zajmujące się inwestycjami hedge: Opera TFI, Superfund TFI oraz Investors TFI.

Strach ma wielkie oczy, a najgorszymi doradcami w sprawach finansów są ludzie, którzy się na nich nie znają lub wolą powtarzać oklepane hasła doradzając dywersyfikację i inwestowanie długoterminowe. Jeśli wiesz na czym polega strategia inwestycyjna funduszy hedgingowych, przestaniesz słuchać ogółu społeczeństwa podsuwającego Ci fundusze inwestycyjne i zaczniesz zarabiać zarówno na wzrostach jak i na spadkach.

---

Zastanów się co możesz zrobić dziś, aby mieć lepsze jutro www.hyip-inwestycje.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl