wtorek, 3 stycznia 2012

Dobry moment na kupno mieszkania w Bydgoszczy

Dobry moment na kupno mieszkania w Bydgoszczy

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Bydgoszcz od kilku lat przeżywa dynamiczny rozwój pod wieloma względami: od infrastruktury przez edukację po kulturę. Miasto stało się atrakcyjnie dla inwestorów, studentów i pracowników, co warunkuje kolejne etapy rozkwitu. Czy to wystarczy, by kupić tam korzystnie mieszkanie?

Mieszkania_w_BydgoszczyOd dawna wiadomo, że inwestowanie w nieruchomości to stabilna i dość pewna forma przyszłościowego lokowania pieniędzy. Wiele osób nabywa nieruchomości, by je potem wynajmować firmom lub osobom prywatnym i czerpać z posiadanego lokalu tak zwany bierny dochód. Przyjmuje się, że jeśli ktoś ma środki i szuka pewnej inwestycji, powinien rozważyć zakup nieruchomości. Czy pod tym względem Bydgoszcz jest już atrakcyjnym miejscem na inwestycje nieruchomościowe?

Bydgoszcz leży w północnej Polsce, na Kujawach, nad Brdą i Kanałem Bydgoskim. W mieście od dawna działają uczelnie wyższe, co sprawiło, że zyskało ono miano istotnego ośrodka akademickiego w regionie. W Bydgoszczy aktywnie działa teatr, filharmonia i opera, są dostępne liczne muzea, kluby muzyczne, organizowane są wydarzenia kulturalne, koncerty i wiele innych. Rokrocznie do miasta przybywają nowi studenci, którzy warunkują rozwój miasta w kierunku edukacyjnym, rozrywkowym itp. Miasto silnie inwestuje w rozbudowę i remonty dróg, rewitalizację terenów zielonych, rozwój największego parku w Polsce – Myślęcinka, ponosi też inne inwestycje w kierunku np. powstawania nowych galerii handlowych, osiedli mieszkaniowych i wielu innych. Na uwagę zasługuje także bydgoskie, nowoczesne lotnisko. Dzięki temu, że miasto „żyje” stało się atrakcyjne inwestycyjnie – w Bydgoszczy są obecne znane marki, koncerny, biurowce.

Jak widać, Bydgoszcz staje się atrakcyjna, zadbana, dobrze skomunikowana, tworzy dobre perspektywy nauki i pracy a przy tym – uwaga – cena ładnego mieszkania w Bydgoszczy jest wciąż na przyzwoitym poziomie! Ceny nieruchomości ustabilizowały się i nic nie wskazuje na to, by miały radykalnie podnieść się lub spaść w najbliższym czasie. To dobra perspektywa dla kupujących, ponieważ mogą liczyć na przyjazne ceny i stabilną, pewną inwestycję.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 2 stycznia 2012

IPO - zarób więcej niż na lokacie!

IPO - zarób więcej niż na lokacie!

Autorem artykułu jest zombi



Zarabiać więcej niż na lokacie, wykorzystywać swoje oszczędności do zyskownych inwestycji , pomnażać swoje pieniądze, a co najważniejsze robić to samemu bez pośredników i bez dodatkowych opłat - czy to w ogóle możliwe ?

Większość z nas kojarzy zwrot "IPO" z tzw. rynkiem pierwotnym i chyba słusznie. Często możemy słyszeć o kupnie mieszania czy też o kupnie akcji interesującej nas spółki na rynku pierwotnym czyli jeszcze przed debiutem na Giełdzie Papierów Wartościowych. To właśnie wtedy mamy do czynienia z "dziewiczą" ofertą , w której jako piersi możemy uczestniczyć i odkrywać wszelkie plusy i minusy takiej transakcji, licząc jednocześnie na ponadprzeciętny zysk. Sam skrót IPO pochodzi od zwrotów Initial Public Offering i oznacza nic innego jak pierwszą publiczną ofertę np. spółki akcyjnej.

Jak przebiega IPO

Wszystko zaczyna się w momencie, kiedy interesująca nas spółka postanawia po raz pierwszy przeprowadzić sprzedaż swoich akcji, które wyemituje lub które już posiada. Cały mechanizm sprzedaży akcji zostanie przeprowadzony w procesie tzw. publicznej subskrypcji.

Dzięki publicznej subskrypcji wszyscy zainteresowani kupnem takich akcji będą mogli się na nie zapisać bezpośrednio w domu maklerskim lub przez internet. Natomiast wszystkie terminy co do zapisów, przydziału akcji i ich debiutu na GPW zostaną umieszczone i podane do informacji w specjalnym harmonogramie , w którym znajdować się będą min. takie informacje jak: ustalenie ceny maksymalnej jednej akcji, termin publikacji prospektu i ewentualnych aneksów, datę rozpoczęcia przyjmowania zapisów od inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych , terminy zakończenia zapisów na akcje, planowany termin przydziału akcji, podanie przewidywanego terminu pierwszego dnia notowania akcji na GPW.

Jednak aby cały proces ruszył i aby akcje zostały wprowadzone do obrotu najpierw spółka musi sporządzić prospekt emisyjny. Często przygotowanie takiego prospektu spółka zleca wyspecjalizowanej firmie, która wykonuje go w zamian za określony % z pieniędzy pozyskanych przez spółkę. Jednak to jeszcze nie koniec , przygotowany prospekt musi jeszcze zostać zatwierdzony przez KNF, po tym zabiegu pozostaje jeszcze jego publikacja. Dopiero spełnienie tych wszystkich wymogów umożliwia spółce zadebiutowanie na GPW.

Jakie spółki zamierzają zadebiutować na GPW

O tym, że rynek kapitałowy, a w szczególności GPW rozwija się bardzo szybko świadczyć może zainteresowanie jakie wzbudza wśród firm, taka forma pozyskiwania kapitału. W latach 2005-2009 na GPW zadebiutowało blisko 200 spółek . Należy zaznaczyć, że większość debiutujących spółek dała zarobić akcjonariuszom więcej niż zarobiliby na lokatach. Z ostatnich zakończonych sukcesem debiutów można wymienić Giełdę Papierów Wartościowych i PZU, które dały ponad 10% stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału.

o do planowanych ofert publicznych to na uwagę zasługuje Polkomtel. Jednak przyszłość debiutu operatora sieci PLUS ostatnio stanęła pod znakiem zapytania. Z informacji jakie docierają do rynku , wynika, że według głównych akcjonariuszy lepszym rozwiązaniem byłby inwestor branżowy. Przypomnijmy, że głównymi akcjonariuszami są KGHM, PGE oraz PKN Orlen. Na chwilę obecną wiadomo że operatorem komórkowym zainteresowani są Zygmunt Solorz-Żak, TeliaSonera, oraz fundusze inwestycyjne Blackstone i Black-Rock. Szacowana wartość Polkomtela to ok 16-18mld zł.

Interesującą ofertą może okazać się debiut na GPW Zespołu Elektrowni Pątnów - Adamów - Konin, którego główny akcjonariusz Skarb Państwa (50%), również zaczął rozważać taki scenariusz. Poza Skarbem Państwa , udziałowcem jest również Elektrim (kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka) , który posiada 47% akcji i kontrolę operacyjną. W 2009r ZE PAK odnotował zysk na poziomie 500mln zł , co tylko zwiększa atrakcyjność publicznej oferty tej spółki, która może odbyć się jeszcze w tym roku.

Kolejną ciekawą spółką może okazać się Bank Pocztowy. W tym przypadku do emisji publicznej i debiutu na GPW może dojść pod koniec 2011r.

W najbliższym okresie możliwy jest debiut NOVA KBM, oferta czeskiego banku może odbyć się jeszcze w II kwartale tego roku. Nie można również zapomnieć o planach debiutu TGE - Towarowej Giełdy Energii, która mogłaby zadebiutować jeszcze we wrześniu tego roku. W przypadku sektora finansowego , pojawiła sie informacja o możliwości debiutu na GPW, jednego z czołowych Domów Maklerskich jakim jest DM BOŚ. Oferta ta miałaby być przeprowadzono dopiero w 2012r.

Rynek pierwotny w przypadku spółek akcyjnych , stwarza ciekawą alternatywę inwestycyjną i pozwala na lokowanie kapitału w papierach wartościowych, które jak dotąd w trakcie debiutów na GPW, w większości przypadków okazywały się zyskowne.

---

Investorsi.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zlecenia stop - który rodzaj stosujesz?

Zlecenia stop - który rodzaj stosujesz?

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Prawidłowa ochrona kapitału, zlecenia stop? Łatwo powiedzieć, ale z wykonaniem już może być gorzej. Każda składowa systemu inwestycyjnego może mieć wiele rozwiązań. Zlecenia ochronne można zrobić dobrze lub źle. Zanim jednak zaczniesz je stosować, musisz poznać jakie ich rodzaje masz do wyboru.

Najczęściej używany i w zasadzie obowiązkowy jest stop kwotowy. Jest to cena lub wartość punktowa przy której przyznasz się do błędu i zamkniesz inwestycję. Wszystko w celu ograniczenia straty.

Pierwszy poziom stop musisz znać zanim złożysz zlecenie i zainwestujesz w jakiś walor. Może on wynikać z rozpiętości formacji świecowej, może wynikać z wysokości kanału trendowego, może także wynikać z poziomu, gdzie zanegowany zostanie setup Price Action. Metod otwierania pozycji jest dziesiątki lub setki. Bez względu jednak na metodę wejścia na rynek, początkowy poziom stop musi wynikać właśnie z tej metody.

Ma on jednak pewną cechę wspólną. Zawsze jest wyznaczony na stałym poziomie i jego podstawowym zadaniem jest ochrona kapitału w wypadku błędu, lub tak zwanego zanegowania sygnału. Jego poziom musi logicznie wynikać z użytej metody inwestycyjnej, aby działał w sytuacjach, kiedy będzie naprawdę niezbędny.

To jest stop początkowy. Takie pierwsze zabezpieczenie na wypadek niepowodzenia. Jednak każdą inwestycję rozpoczynasz dla zysku. W momencie kiedy zaczyna ona ten zysk przynosić, logiczną konsekwencją jest przesuwanie poziomu stop. Przesuwasz go tak, aby chronił również Twój świeżo zarobiony kapitał. I tu pojawiają się schody...

Pewnik jest tylko jeden. Zlecenie ochronne goni cenę tylko gdy ta podąża w kierunku większych zysków. Natomiast gdy cena się cofa - zlecenie stop cofać się nie ma prawa. Stoi w miejscu, tam gdzie zostało ostatnio ustawione.

Jednak jaką przyjąć metodę na przesuwanie go za ceną?

Po pierwsze możesz utrzymywać stop w stałej odległości. Czy to punktowej lub kwotowej, czy procentowej. Będzie to wtedy prosty trailing stop. Załóżmy, że masz kupione kontrakty FW20 przy cenie 2150pkt i stop na 2120pkt. Gdy kontrakty wzrosną do 2170, stop powinien być już na 2140 (wciąż 30 punktów poniżej). Analogicznie dla akcji zastosuj stop procentowy. Masz akcje kupione po 20zł i stop 10% niżej - na poziomie 16zł. Gdy cena wzrośnie do 30zł stop powinien znaleźć się na 24zł

Druga metoda to stop podążający za rynkiem wg formacji. Np wg reguł zachowania trendu. Trend wzrostowy to kolejne wyższe dna i wyższe szczyty (zarówno teoria Dowa jak i np. Price Action). Skoro taka jest definicja, spadek rynku poniżej ostatniego dna zwiastować może zmianę trendu. Przesuwaj więc stop blisko pod kolejne nakreślone wyższe dna

Oczywiście taki stop może opierać się na dowolnych innych formacjach. Choćby na lukach, długich świecach, czy kolejnych wsparciach i oporach wynikających ze zniesień.

Trzecim rodzajem stop jest stop w odległości wyliczanej z różnych wzorów. Tu moim ulubionym rodzajem są stopy wynikające ze zmienności. Mają one tą właściwość, że po szybkich i gwałtownych ruchach rynku zostawiają więcej miejsca na ewentualną korektę. Natomiast gdy rynek pogrąża się w stagnacji, zbliżają się bardziej do wykresu. Osobiście polecam Ci dodawać taki stop do budowanego systemu, nawet jako stop dodatkowy. W wielu przypadkach poprawia to skuteczność zarabiania.

To były podstawowe stopy kwotowe.

Teraz jeszcze przedstawię Ci drugi rodzaj działania zleceń stop. Nazwę je n-barowe. Polegają one na tym, że zamyka się transakcję po określonej liczbie słupków. Obojętne, czy będzie to np. 5 dni, czy będzie to 12 słupków minutowych.

Najczęściej używa się ich w sytuacji niezdecydowania rynku, jako stop warunkowy. Kupujesz walor i ustawiasz zwykły stop kwotowy (opisywany wcześniej). Jeżeli zaczniesz zarabiać, podążasz za rynkiem podnosząc ten pierwszy stop. Wtedy stop n-bar jest wyłączany. Może jednak się zdarzyć, że rynek nie może się zdecydować i znajdzie się np. w ciasnej konsolidacji. Wciąż osiągasz tylko lekki zysk lub lekką stratę. Wchodzi wtedy do akcji stop n-bar i zamyka transakcję np. po tygodniu.

Jako ciekawostkę powiem Ci jeszcze, że można zbudować system który zamyka pozycję bezwarunkowo po określonej ilości słupków. Nie patrzy wtedy czy jest zarobek, czy nie. Zamyka np. po 3 godzinach zawsze. Mimo wszystko system taki może zarabiać. Wystarczy określić statystyczny czas trwania trendu. Jednak jest to metoda sprzeczna z zasadą "ucinaj straty i pozwól rosnąć zyskom".


Znasz już podstawowe rodzaje zleceń stop. Pozostaje jeszcze oczywiście kwestia ich skuteczności. Stop ustawiony zbyt blisko będzie wyrzucał Cię z rynku często, powodując małe straty, ale dotkliwe ze względu na ich ilość. Stop ustawiony zbyt daleko zadziała znacznie rzadziej, ale też znacznie mocniej Cię zaboli.
Dlatego właśnie, aby znaleźć tą optymalną metodę i odległość trzeba testować wszystko przed użyciem. Można to zrobić ręcznie z kartką i długopisem, choć bardzo łatwo tu o pomyłki. Najlepiej zrobić to za pomocą komputera.

Gdy już zaprogramujesz swój system, test wykonasz w kilka chwil. I tyle samo zajmie Ci sprawdzenie jaki wpływ mają drobne modyfikacje.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz jak zbudujesz sobie automatyczny system inwestycyjny z klocków

Zobacz jak zbudujesz sobie automatyczny system inwestycyjny z klocków.

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



System inwestycyjny jest pojęciem szerokim. Wystarczy, że znasz swoje zasady zarządzania kapitałem, zajmowania pozycji i potem zamykania jej. No może nie całkiem. Jeszcze musisz mieć w sobie przekonanie by ten scenariusz realizować. Braku zdecydowania możesz pozbyć się tworząc system automatyczny. I tutaj pojawia się ...

Pojawia się temat programowania. Jeżeli dobrze programujesz w jakimkolwiek języku programowania, poznanie kolejnego - giełdowego - zajmie Ci najwyżej kilka dni.

Co ma jednak zrobić osoba nie związana z programowaniem? W skrajnym przypadku - humanista - który postanowił inwestować na giełdzie i chce robić to z automatem?

Jako informatyk związany od wielu lat z giełdą jestem na 100% pewien - każdego można nauczyć programowania systemów. Może to wymagać cierpliwości, może wymagać wielu tygodni na przyswojenie liniowego sposobu myślenia. Ale się da.

Czy jednak zawsze musi to być skomplikowane?

Otóż wyobraź sobie, że są też narzędzia, w których składasz system inwestycyjny niczym z klocków. Niezbędna jest jedynie podstawowa znajomość język angielskiego. No i oczywiście musisz wiedzieć opisowo jak Twój system ma działać.

W Amibrokerze w najnowszych wersjach pojawiło się narzędzie "AFL Code Wizard", które jest właśnie takim budowniczym. Włączysz je klikając przycisk z różdżką w górnym pasku narzędziowym.

W nim zdefiniujesz kolejno

Otwórz pozycję długą gdy... (Enter Long when...)
Zamknij pozycję długą gdy... (Exit Long when...)
Otwórz pozycję krótką gdy... (Enter Short when...)
Zamknij pozycję krótką gdy... (Exit Short when...)

Aby dodawać warunki wystarczy użyć przycisku [ Add Item ] i wizualnie tworzysz regułę.

Aktualna cena zamknięcia ma być nad średnią prostą z 25 okresów? Wyklikujesz z dostępnych pozycji "Value of", domyślnie proponuje "Value of Close (now) is greater than 10".

W pierwszej części nic nie zmieniasz, bo właśnie cena zamknięcia ma być "większa od". Klikasz tylko na "10" i z proponowanych pozycji wybierasz "MA - Simple Moving Average". Reguła zmienia się na "Value of Close (now) is greater than 15 -bar moving average of Close now". Prawie koniec. Masz już, że cena zamknięcia jest wyższa od 15 okresowej średniej prostej liczonej z cen zamknięcia.

Pozostaje jedynie zmienić 15 okresów na 25. Klikasz na "15-bar moving average" i w dolnej części okna po prawej stronie masz pole do edycji tego parametru. Wpisujesz 25 i gotowe.

Czy już domyślasz się co kliknąć, aby zmienić średnią z cen zamknięcia na średnią z maksimów? Naprawdę warto spróbować tego narzędzia. Nadaje się ono zarówno do prostych, jak i średnio skomplikowanych systemów. Na dodatek możesz się bawić i zmieniać do woli, patrząc jak wyglądają tworzone reguły.

Ale ma jeszcze jedną zaletę

Pod regułą zapisaną słownie, opisowo, cały czas pokazywana jest linijka kodu w języku AFL. Zerkaj sobie na nią za każdym razem jak układasz klocki. Zobaczysz, że ten język programowania nie gryzie, a zapisy są proste i logiczne - zgodne z tym co wyżej wyrażasz słowami. To jest naprawdę bardzo dobry wstęp do opatrzenia się z programowaniem i zrozumienia języka.

Właśnie ta metoda może być początkiem Twojej własnej drogi inwestora systemowego.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy potrafisz inwestować na giełdzie lepiej od małpy?

Czy potrafisz inwestować na giełdzie lepiej od małpy?

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Inwestowanie na giełdzie jest sprzeczne z intuicją. Większość jest w błędzie, a zarabia zaledwie co dziesiąty inwestor. Wynika to chociażby z tego, że to, co jest powszechnie uważane za najważniejsze, czyli metoda zajmowania pozycji na rynku, ma tak naprawdę najmniejsze znaczenie. Co ma w takim razie znaczenie?

Już w kilku wersjach przeprowadzano ten eksperyment. W 1988 rzucano lotkami do tarczy aby wybrać akcje do inwestowania (The Wall Street Journal), w 1996 w Polsce akcje losowała żywa małpa (Gazeta Wyborcza). Zawsze tego typu eksperymenty prowadzą do tego samego wniosku. Decyzja o wyborze akcji i momencie zakupu jest najmniej ważna.

Znacznie ważniejsze natomiast są kolejne elementy kompletnej metody inwestycyjnej, czyli metody ochrony kapitału (stop loss), metody ochrony zysku i prawidłowe zarządzanie tzw. wielkością pozycji (czyli ile sztuk można kupić za posiadany kapitał).

Wymienione wyżej eksperymenty miały dla ich wartości poznawczej jedna wadę. Aby je osobiście przetestować, wymagane jest poświęcenie dużej ilości czasu. Jednak wystarczy użyć jakiegokolwiek programu, który jest w stanie przeprowadzić prawidłowy test na danych historycznych.

W momencie kiedy dysponujesz już takim programem (polecam program Amibroker), wystarczy chwila pracy i możesz rozpocząć poszukiwania najlepszej metody zamykania pozycji.

Po pierwsze trzeba wiedzieć jak wygenerować losowe sygnały kupna. Większość języków programowania (również języki giełdowe) ma funkcję Rand (lub jej odmianę) , która generuje liczby losowe z przedziału < 0 ; 1 >. Wystarczy połączyć ją z dodatkowym warunkiem "<" i już masz gotowy sygnał kupna.


Np. 10% szansy na zakup otrzymasz gdy zapiszesz "Jeżeli Rand()<0.1 to wtedy Kup". Pomijam tu zastosowany język programowania. W każdym programie może to wyglądać trochę inaczej. Ważna jest zasada. Taki zapis średnio co 10 słupek da sygnał kupna. Oczywiście możesz łatwo manipulować wartością, aby uzyskać inną częstotliwość.


Kiedy losowe sygnały kupna masz gotowe, możesz przejść do sedna. Opracowujesz zlecenie stop. Osobiście do takiego przypadku polecam stop kroczący, wyliczany na bieżąco ze zmienności. Po prostu od ceny zamknięcia, lub od ceny minimalnej odejmij mnoznik * ATR, gdzie mnożnik zazwyczaj ustala się w granicach < 1 ; 4 > i należy dostosować go do danego rynku.

Jakich należy oczekiwać wyników? Wykonałem test na 3060 próbach. Mnożnik wynosił 3 i zmienność była liczona od 100 do 200 słupków.

Na 3060 testów, tylko 21 zakończyło się stratą. pozostałe dały zysk od kilku/kilkunastu tysięcy złotych do 18 milionów.

Oczywiście do gotowego systemu inwestycyjnego jeszcze trochę brakuje. Nie nastawiaj się raczej na inwestowanie z rzucaniem monety czy rzutki. Tak skonstruowany system zachowuje się niestabilnie, a ostateczny zysk bardzo zależy od szczęścia. Dobra strategia wejścia na rynek pomaga ustabilizować wyniki, jednak sama w sobie niczego nie osiągnie. Gwarancją sukcesu jest dopiero dobre wychodzenie z rynku i zarządzanie wielkością pozycji.

---

Chcesz zbudować własny system inwestycyjny?
Zobacz więcej na http://zobacz.CzarodziejAFL.pl/

Akcje, Kontrakty FW20, DAX, S&P500, Forex.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl