niedziela, 16 stycznia 2011

Ile trzeba zarabiać aby zostać inwestorem i ile trzeba czasu aby zacząć myśleć jak on?

Ile trzeba zarabiać aby zostać inwestorem i ile trzeba czasu aby zacząć myśleć jak on?

Autorem artykułu jest Sławek Śniegocki



Najczęściej zadawanym pytaniem pojawiającym się na forach dotyczących finansów jest "W co radzicie mi zainwestować XXX złotych?". Szukanie odpowiedzi na tego typu pytanie na forach internetowych świadczy jedynie o braku jakichkolwiek umiejetności inwestycyjnych pytającego. A ilość odpowiedzi zwiększy jeszcze jego niepewność.

Odpowiem na pierwszą część pytania z tytułu dość przekornie - wcale nie musisz zarabiać aby być inwestorem. Nauka inwestowania zaczyna się bowiem i kończy w Twojej głowie i ma mało wspólnego z ilością posiadanych pieniędzy. Natomiast ilość posiadanych pieniędzy ma bardzo wiele wspólnego z tym co masz w swojej głowie. I nie chodzi tutaj tylko o wiedzę inwestycyjną, ale przede wszystkim o Twoje nawyki i nastawienie.

Dlatego też najczęściej zadawane pytanie początkujących inwestorów: „W co mogę zainwestować mając X złotych?" wcale nie powinno rozpoczynać procesu inwestycyjnego lecz powinno go kończyć. Chcąc zatem zacząć od podstaw, skup się na kilku aspektach inwestowania w których najważniejsza jest kontrola.

- Po pierwsze ustal kiedy powinieneś zacząć inwestować. Oczywiście każdy rynek ma swoją specyfikę i własne cykle, ale generalnie im wcześniej zaczniesz inwestować tym lepiej dla Ciebie.

- Po drugie naucz się co możesz inwestować. Pieniądze to nie jedyna poprawna odpowiedź.

- I dopiero po trzecie, powinieneś odpowiedzieć na pytanie w co inwestować. Zależy to przede wszystkim od Twoich umiejętności inwestycyjnych, odporności na stratę, zaplanowany zysk, czas inwestycji. Ilość pieniędzy to sprawa drugorzędna, istotna jedynie przy końcowym ustalaniu składu portfela inwestycyjnego.

Jeżeli twierdzisz, że nie inwestujesz ponieważ nie masz pieniędzy, zrozum, że bliższe prawdy jest stwierdzenie "Nie mam pieniędzy ponieważ nie inwestuję"

Ile potrzeba czasu aby zacząć mysleć jak inwestor?

Jak podają specjaliści od motywacji, większość nawyków jesteś w stanie utrwalić w ciągu około 21 dni. System siedmiu kroków opisany przeze mnie w książce "Inwestuj we własny dług" opiera się właśnie na budowaniu kolejnych właściwych nawyków finansowych.

Część z tych nawyków możesz wdrożyć w ciągu dwóch - trzech dni, część wymaga tygodnia, jeszcze inna część jak na przykład tworzenie własnego budżetu wymaga jednego miesiąca. Najdłużej trwa analiza własnych inwestycji, co trwa maksymalnie jeden kwartał.

Mogę więc powiedzieć, że poprawnie wykonany cykl 7 kroków powinien trwać od jednego do trzech miesięcy. Oczywiście same efekty inwestowania zależą od wielu czynników i mogą być rozłożone na znacznie dłuższy okres czasu.

---

Pozdrawiam
Sławek Śniegocki
____________________________

http://SlawekSniegocki.pl/
http://Warsztaty-Finansowe.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 8 stycznia 2011

Jak inwestować w diamenty i nie stracić? Cz. 3.

Jak inwestować w diamenty i nie stracić? Cz. 3.

Autorem artykułu jest Rafal Szybiak



Co więc kupić? Na co zwracać uwagę, aby nie wpaść w pułapkę zastawioną przez sprytnego, lecz nie do końca uczciwego sprzedawcę? W niniejszym artykule dookreślę zasady, którymi należy się kierować przy wyborze diamentu, aby nasza inwestycja nie przyniosła strat, a oczekiwane zyski.

Minimalny czas trwania inwestycji.
Nikt (podobnie jak w przypadku klasycznych narzędzi inwestycyjnych) nie zagwarantuje dokładnej stopy zwrotu z tej metody pomnażania kapitału. Historia pokazuje jednak, że diamentowa inwestycja, o ile została dobrze zaplanowana, powinna przynieść stopy zwrotu wyższe niż lokaty terminowe lub bardziej bezpieczne narzędzia inwestycyjne już po dwóch latach od zakupu kamienia. Im dłuższy okres przechowywania kamienia, tym większy będzie wygenerowany zysk. Diament nie jest narzędziem spekulacyjnym - gdy nabędziesz kamień nawet po atrakcyjnej cenie i po kilku miesiącach będziesz chciał spieniężyć inwestycję, bez wątpienia stracisz. Sprzedawca został wynagrodzony prowizją od Twojego zakupu, cena, którą zapłaciłeś za klejnot niekoniecznie była aż tak atrakcyjna, kupiec będzie chciał z pewnością zaniżyć wartość kamienia, aby zyskać na nim jak najwięcej. Powinieneś być poinformowany, jaka jest aktualna wartość kamienia i za ile można go sprzedać. Obniżona cena sprzedaży jest zjawiskiem analogicznym do "opłaty likwidacyjnej" dowolnego tradycyjnego narzędzia inwestycyjnego, ukrytą „prowizją".

Realizacja zysku z diamentowej inwestycji.
Pamiętaj, że inwestycja w diamenty jest inwestycją alternatywną. Podobnie jak w przypadku nieruchomości, złota, srebra, dzieł sztuki, antyków, czy ostatnio popularnego wina bądź whisky, aby zrealizować zysk musisz znaleźć kupca na klejnot. Renomowani dystrybutorzy diamentów inwestycyjnych gwarantują odkup zakupionego za ich pośrednictwem kamienia. Diament inwestycyjny możesz zbyć u jubilera, prywatnego inwestora lub poprzez międzynarodowe elektroniczne platformy dedykowane zakupowi i sprzedaży diamentów, dzięki czemu rynek zbytu jest wręcz nieograniczony. Możliwe jest również oddanie kamienia w komis - zostanie on wystawiony na sprzedaż, lecz będzie w Twoim posiadaniu do momentu znalezienia kupca. Certyfikowany diament inwestycyjny zostanie wyceniony względem tych samych parametrów bez względu na rzeczoznawcę czy miejsce sprzedaży. Proces realizacji zysku może być długotrwały - trwać może miesiąc, dwa lub wiele miesięcy. Podobnie postępujesz ze sprzedażą mieszkania - wiedząc, że nie jest to bardzo płynne aktywo szukasz na nie kupca, który zaproponuje najrozsądniejszą według Ciebie cenę.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?
Spójrzmy na realne, transakcyjne ceny diamentów inwestycyjnych opublikowane przez Rapaport Diamond Report. Skupmy się na najbardziej pożądanych kamieniach o masie 1, 3 i 5 karata w szlifie brylantowym, przy dobrych lub bardzo dobrych proporcjach szlifu.
W listopadzie 2009 roku diament 1-karatowy w kolorze najczystszej bieli D i nieskazitelnej czystości IF kosztował 23100 USD. Taki sam kamień pod względem czystości, jednak o barwie G już był połowe tańszy - kosztował 10200 USD. Kamień w kolorze D, lecz czystości VS2 kosztował zaledwie 8600 USD. Diament inwestycyjny 3-karatowy w kolorze D i czystości IF kosztował 63400 USD. W barwie G i tej samej czystości wart był 32600 USD. Za diament 5-karatowy o kolorze D i czystości IF zapłacić trzaba było 123900 USD, z kolei kamień o tych samych parametrach, lecz kolorze G wart był połowę tej wartości (60000 USD). Widzimy więc, że kamienie wyglądające na pierwszy rzut oka podobnie (różnica między odcieniami bieli D i G jest niemalże niezauważalna gołym okiem, podobnie jak różnica w skali czystości klejnotu), mogą różnić się ceną kilkukrotnie. Co więc kupić? Czy wybrać największy kamień, na jaki mnie stać, czy też za taką samą cenę mniejszy, lecz o najwyższych parametrach? Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest oczywista i zależy od wielu nakładających się na siebie czynników.

Wielkość kamienia determinuje w bardzo dużym stopniu jego cenę, lecz także tempo wzrostu jego ceny w czasie. Teoretycznie inwestycję w diamenty można rozpocząć zakupując klejnot o masie 0.5 karata, ale korzystną (przynajmniej powyżej inflacji) stopę zwrotu przynoszą kamienie o masie od 1 karata wzwyż. Kamień 1-karatowy przynieść powinien stopę zwrotu z inwestycji przynajmniej kilka procent rocznie (co już jest niezłym wynikiem dla takiego pasywnego narzędzia inwestycyjnego, w porównaniu z mizernym obecnie oprocentowaniem lokat terminowych czy obligacji skarbowych, obicążonych dodatkowo "podatkiem Belki"). Historia pokazuje, że cena diamentów 1-karatowych w kolorze E do I, czystości VVS1-SI2, dobrych lub bardzo dobrych proporcjach szlifu brylantowego rosła w 2008 roku średnio o 7.4% (maksymalnie 24%), podczas, gdy zysk z takiej inwestycji w latach 2005-2008 wyniósł średnio 11% (maksymalnie 30%). Kamienie 3-karatowe o poobnych parametrach zdrożały w 2008 roku w podobnej skali, jak 1-karatowe, lecz w latach 2005-2008 wzrost cen wyniósł już średnio 24% (maksymalnie 48%). Patrząc na wzrost cen kamieni 5-karatowych o zbliżonych pozstałych parametrach jeszcze szerzej otwieramy oczy ze zdumienia - ich cena w 2008 roku urosła średnio o 12% (niektóre grupy kamieni o 59%), a w perspektywie lat 2005-2008 5-karatowe diamenty inwestycyjne podrożały średnio o 67% (w niektórych grupach aż o 163%)!

Pierwszy wniosek nasuwa się sam - warto inwestować w kamienie większe, mniej spotykane, o dobrych pozostałych parametrach. Nie można jednak zapominać o procesie likwidacji inwestycji - czy ciesząc się z wygenerowanego przez nasz klejnot wirtualnego zysku jesteśmy w stanie spieniężyć diament przy wysokiej cenie? Czy łatwo znajdziemy na niego kupca, gdy cena urosła tak wysoko? Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest jednoznaczna. Moim zdaniem rozsądniej byłoby nabyć kamienie nieco mniejsze, lecz łatwiej zbywalne, akceptując przy tym niższą stopę zwrotu. Podobnie rzecz się ma z pozostałymi "4C" diamentu inwestycyjnego - czasem warto zakupić kamień bardziej "popularny", o nieco gorszym odcieniu bieli i czystości, gdyż te o najwyższych parametrach mogą być ciężej zbywalne ze względu na wysoką cenę. Moim osobistym typem są teraz kamienie 1- lub 3-karatowe w szlifie brylantowym o proporcjach bardzo dobrych lub dobrych, w kolorach F-I, czystości VVS2-SI1. Obecnie nie są zbyt drogie, więc sprzedaż nie powinna być kłopotliwa. Z kolei atrakcyjność pozostałych parametrów tych klejnotów wpłyną w przyszłości na wzrost ich ceny w czasie. Zawsze doceniać trzeba przede wszystkim jakość i proporcje szlifu brylantowego ponad wszystkie inne parametry. One moim zdaniem są największą pułapką dla osób, które decydują się nabyć diament u sprzedawcy o nieznanej reputacji kierując się wyłącznie nadzwyczaj atrakcyjną ceną kamienia. W handlu diamentami nie ma wyprzedaży i promocji.

Podobnie jak w przypadku każdej inwestycji, zwrócić również uwagę trzeba na jej cel. Czy zakup diamentu inwestycyjnego i późniejsza (w perspektywie kilku lat) realizacja zysku przeznaczona zostanie np. na spłatę pozostałego zadłużenia związanego z kredytem hipotecznym? W takim przypadku warto jest ulokować oszczędności w jeden, atrakcyjny kamień. A może pragniesz przekazać klejnot swoim dzieciom? W takim przypadku pomyśleć należy o inwestycji w kilka kamieni (mniejszych), o zbliżonych pozostałych parametrach. są to zagadnienia bardzo indywidualne, lecz ich doprecyzowanie pomoże nam skutecznie zaplanować naszą diamentową inwestycję.

Jak więc inwestować w diamenty i nie stracić?
1. Określ długoterminowy horyzont inwestycji (np. 2, 5, 10 lat) i jej cel (np. wykup mieszkania, osiemnaste urodziny dziecka, zabezpieczenie wieku emerytalnego, itp.). Dobry inwestor już w momencie wejścia w instrument finansowy mający pomnożyć jego kapitał, wie dokładnie, kiedy z niego wyjść i zrealizować zysk.
2. Jednoznacznie ustal, jaką kwotę możesz przeznaczyć na diamentową inwestycję. Nie zapomnij o dywersyfikacji swojego portfela inwestycyjnego lokując oszczędności w różne instrumenty finansowe, nie tylko w diamenty.
3. Określ, gdzie sprzedasz diament inwestycyjny. Pamiętaj, że jest to średnio płynne aktywo i na jego sprzedaż poświęcisz nieco czasu. Znajdź kilka alternatywnych możliwości spieniężenia klejnotu. Możesz skorzystać usług handlowców w branży (przede wszystkim jubilerzy, ale nie tylko), samodzielnie wystawić diament w komis lub na sprzedaż korzystając z dobrodziejstw internetu. Dobrym wyjściem jest także upłynnienie diamentu u handlowca, który ten kamień sprzedał - renomowani sprzedawcy pozostawiają taką możliwość.
4. Określ miejsce przechowywania kamienia. Czy zdecydujesz się trzymać niezwykle cenny diament inwestycyjny w domu, piwnicy, czy też w skrytce bankowej będzie Twoim wyborem, którego konsekwencje są Ci znane. Skrytka bankowa jest dobrym rozwiązaniem, lecz wiąże się z dodatkowymi kosztami jej wynajęcia w banku. O tą wartość powinieneś pomniejszyć swój finalny zysk z inwestycji. Być może renomowana firma, za pośrednictwem której inwestujesz w diamenty oferuje możliwość ich przechowania.
5. Wybierz odpowiedniego handlowca, który cieszy się dobrą reputacją oraz wraz z nim dokonaj wyboru parametrów diamentu lub diamentów inwestycyjnych, który będzie najwłaściwiej odpowiadał wyznaczonemu celowi i horyzontowi czasowemu inwestycji. Nie zapomnij skonsultować wyboru z niezależnymi doradcami z dziedziny inwestowania w diamenty i sprawdzić wiarygodność przekazywanych Ci informacji. Kup kamień certyfikowany przez niezależne laboratoriu gemmologiczne. Nie staniesz sie uczestnikiem obrotu tzw. "krwawymi diamentami", pochodzącymi z nielegalnej, niewolniczej pracy. Twój diament inwestycyjny dzięki swoim parametrom, określonym jednoznacznie w certyfikacie, będzie miał niepodważalną wartość, akceptowaną w każdym kraju, gdzie obrót diamentami jest już powszechny.
6. Kup diament inwestycyjny i na czas trwania inwestycji przechowuj w bezpiecznym miejscu.
7. Monitoruj na bieżąco wzrosty cen diamentów inwestycyjnych na wolnym rynku. Uzyskuj informacje z potwierdzonych i niezależnych źródeł. Biblią aktualnych cen transakcyjych diamentów zawsze jest Rapaport Diamond Report.

Treści zawarte w niniejszym artykule są jedynie wyrazem osobistych poglądów autora. Autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte pod wpływem treści artykułu.

---

Rafał Szybiak
http://www.Brandmind.pl
http://www.iDiamenty.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Inwestycje typu daytrading

Inwestycje typu daytrading

Autorem artykułu jest Grzegorz Malinowski



Daytrading to forma działalności inwestycyjnej polegająca na kupnie i sprzedaży akcji - oznaczonych tym samym kodem - podczas jednej sesji giełdowej. Zaletą daytradingu jest możliwość uzyskania niższej prowizji.

Daytrading to forma działalności inwestycyjnej polegająca na kupnie i sprzedaży akcji - oznaczonych tym samym kodem - podczas jednej sesji giełdowej. Zaletą daytradingu jest możliwość uzyskania niższej prowizji - naliczonej przez biuro maklerskie - od wartościowo niższego obrotu po stronie kupna lub sprzedaży. Zatem aby skorzystać z obniżonej prowizji inwestor parający się daytradingiem musi w trakcie jednej sesji giełdowej kupić i sprzedać lub sprzedać i kupić akcje tego samego przedsiębiorstwa.

Standardowa opłata biura maklerskiego waha się w granicach 0,4% od wartości kupna lub sprzedaży akcji na giełdzie. A w przypadku usługi eMakler oferowanej przez mBank prowizja ta wynosi dokładnie 0,39%. Zgodnie z tym co powyżej napisano daytraderzy mogą liczyć na upust jeżeli ich transakcja spełnia założenia daytradingu. W przypadku wspomnianej usługi eMakler opłata od wartościowo niższej operacji kupna lub sprzedaży akcji wynosi 0,25%, nawet jeżeli prowizja ta jest niższa niż minimalna opłata ustalona przez cennik - akurat tutaj wynosząca 3 zł.

Wbrew pozorom daytrading nie jest marginalną formą działalności inwestycyjnej. Przypuszczalnie bowiem każdy lub prawie każdy inwestor zaczynający swoją przygodę z giełdą na początku swojej działalności rozpoczynał właśnie od daytradingu. Takie formy inwestycji dają niedoświadczonemu inwestorowi pewien komfort. Ponieważ daytrading polega na zamykaniu otwartej pozycji podczas tej samej sesji więc ewentualna strata jest zazwyczaj niewielka. A ponadto na giełdzie czy to na rynku byka czy niedźwiedzia zawsze następują korekty stąd daytrading z pewnym prawdopodobieństwem gwarantuje część operacji zyskownych. Przypuszczalnie więc młody niedoświadczony gracz nawet jeżeli większość operacji zakończy ze stratą, to jednak ich część przyniesie mu zysk niwelując ubytek kapitału. Daytrading z punktu widzenia początkującego gracza giełdowego jest formą inwestowania mogącą dać wiele korzyści. Oczywiście pod warunkiem, że będzie on ze swojej gry wyciągał wnioski. Daytrading jako metoda inwestycyjna jest bowiem bardzo dobrym sposobem na to, aby poczuć rynek i dogłębnie zapoznać się z ruchami wybranych przez daytradera spółek. W przypadku daytradingu wymagane jest od inwestora poświęcenie dużej ilości czasu na obserwację notowań i wskaźników opisujących pewne własności tych notowań. A to oczywiście skutkuje poszerzeniem wiedzy o tym jak pozostali uczestnicy rynku reagują na wiadomości płynące ze spółki i kiedy realizują na niej zyski z inwestycji krótkoterminowych lub jednodniowych.

Daytrader aby osiągnąć zysk musi być świadomy tego, że nie jest jedynym graczem na danym papierze realizującym zysk w ciągu jednego dnia. Musi on sobie odpowiedzieć w trakcie sesji na kilka pytań, od których będzie zależało to czy osiągnie zysk lub stratę. Powinien on tutaj trafnie ocenić jak wysoko zostanie wywindowana cena danego papieru. Powinien także w oparciu o swoje przypuszczenia w tej kwestii wybrać punkt po przekroczeniu, którego opuści rynek przed innymi graczami, dzięki czemu zakończy inwestycję zanim inni daytraderzy zainicjują lawinę. Daytrading to sztuka łapania okazji i opuszczania jej, kiedy inni nie czują jeszcze niebezpieczeństwa. Należy zatem starać się wybierać spółki, które w ostatnich dniach najwięcej straciły, czyli takie które mają największe perspektywy wzrostu. Inwestor jednosesyjny nie powinien ograniczać się jedynie do analizy technicznej, która bez wątpienia jest priorytetowym narzędziem daytradingu i w dodatku bardzo wygodnym. Ale niestety nie daje ona stuprocentowo pewnych sygnałów, w którą stronę pójdzie rynek. Z tego względu daytrader czy chce tego czy nie musi w swojej działalności dokonywać również ocen średnio i krótkoterminowych. Ponieważ jego sukces zależy od relacji między transakcjami udanymi, a tymi zakończonymi porażką. Stąd bezwzględnie powinien on ustalić czy giełda znajduje się na rynku byka czy niedźwiedzia, a jeżeli jest to rynek niedźwiedzia to kiedy nastąpi na nim krótkoterminowa korekta w górę.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jakim sposobem da się zbijać pieniądze na warszawskiej GPW?

Jakim sposobem da się zbijać pieniądze na warszawskiej GPW?

Autorem artykułu jest Leszek Maruszczyk



Mieszka wąska grupa ludzi u Nas w naszym kraju, która nie poprzestaje na jednym źródle dochodu i przyrabia do pensji głównej różnymi, często ciekawymi i kreatywnymi metodami.

Metodą naprawdę wielu ludzi na dodatkowy zarobek jest praca po godzinach, następne w kolejce najczęściej bywa czerpanie profitów obrotu papierami wartościowymi na rynku akcji.

Czy uważasz, że wiesz, kto może lokować swoje pieniądze warszawskiej GPW?

Wyobraź sobie, że obracanie akcjami u Nas, w Polsce dostępne jest niemalże dla każdego, ponadto, niemal każdy z nas, często o tym nie wiedząc, jest inwestorem. Mowa tu o otwartych funduszach emerytalnych, lokują w imieniu klienta na giełdzie, byśmy osiągnęli przyzwoitą emeryturę. Pomińmy jednak powszechne towarzystwa emerytalne. Jest kilka sposobów inwestowania na GPW, bezpośrednio - w akcje, lub pośrednio - w fundusze akcji. Jedne z nich, to systemy inwestowania, które nie obejdą się bez wiedzy z makroekonomii, komunikatów płynących ze spółek notowanych na warszawskiej giełdzie i ponadto też jakichś innych umiejętności. Spotyka się również i odmienne, gdzie można inwestowac pieniądze na wybranej giełdzie na naszej planecie bez posiadania rachunku u brokera!


Indywidualnymi sposobami inwestowania kapitału na GPW jest obracanie kontraktami terminowymi no i akcjami notowanych spółek. Granie na kontraktach w tym wpisie przemilczę, gdyż jest on związany ze znacznym ryzykiem. W kontraktach ma miejsce efekt dźwigni finansowej. Może prowadzić do ogromnych stóp zwrotu. Może też prowadzić do przeogromnych strat. Bardziej rozpowszechnione jest inwestowanie w papiery udziałowe firm notowanych na giełdzie, przy czym systemów inwestycyjnych może być tu dużo, niektóre zakładają inwestowanie na podstawie analizy technicznej, jeszcze inne nakazują dokonywanie decyzji w zakresie inwestowania na podstawie wiedzy, jaką dają wyniki finansowe z działalności, które publikują giełdowe spółki. Tak naprawdę nie jest ważne, który sposób inwestor zastosuje. Sporo z nich daje upragnione profity pod warunkiem, że realizuje je osoba o odpowiednim do metody charakterze. Znalezienie odpowiedniej metody zupełnie nie jest takie trudne jak jak się zdaje. W zasadzie wystarczy kilka tygodni lub najwyżej kilka miesięcy poćwiczyć na "sucho" bez pieniędzy, żeby znaleźć odpowiednią inwestorowi metodę, system lub sposób. Najlepsza oczywiście będzie taka metoda, co da największe zwroty na kapitale.

---

Leszek Maruszczyk
----------------------
Mój blog, moja droga do finansowej wolności


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Inwestycja trwała jak diament

Inwestycja trwała jak diament

Autorem artykułu jest Oscar Klus



Nowoczesne inwestycje opierają się na lokowaniu kapitału w zróżnicowane aktywa. Obok dzieł sztuki, sztabek złota czy lokat bankowych, coraz częściej wybieraną formą inwestowania są diamenty.

W ocenie specjalistów jest to zdecydowanie jeden z bardziej przemyślanych sposobów inwestowana w pewne i stabilne aktywa.

- Obecnie lokowanie pieniędzy na kontach bankowych przynosi relatywnie niskie zyski - mówi Paweł Chmielewski, prezes firmy jubilerskiej DIAM'OR. - Ze względu na cechy diamentów (trwała wartość, stabilny wzrost) stanowią one jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Z drugiej strony gwarantują stosunkowo wysoki zysk.

Inwestowanie w diamenty niesie za sobą wymierne korzyści. Oprócz stabilnego zysku w wysokości od kilku do kilkudziesięciu procent rocznie (w zależności od parametrów kamienia), "brylantowa" lokata charakteryzuje się brakiem podatności na inflację i wahania kursów walut, możliwością zakupu i sprzedaży w każdej chwili.

- Przed zakupem należy jednak pamiętać o tym, aby skorzystać z porady specjalistów - zaznacza Paweł Chmielewski. - Doradzą oni jaki kamień inwestycyjny wybrać, zaproponują diament o odpowiednich parametrach.


Decydując się na inwestowanie w diamenty warto zapoznać się z podstawowymi informacjami na ich temat, czyli zestawem czterech cech wpływających na ich cenę: Carat, Colour, Clarity, Cut, (Masa, Barwa, Czystość i Szlif).

Najrozsądniejszą inwestycją jest zakup najczęściej poszukiwanych diamentów, czyli spełniających następujące warunki:

- wysoka czystość i barwa;
- masa od 0,5 ct do 1 ct lub większa;
- inne wysokie parametry kamienia (szlif, polerowanie, etc.)

Ceny diamentów o takich parametrach (największych i jak najlepszej jakości) wzrastają najszybciej. Wynika to przede wszystkim z malejących ich zasobów. Analitycy rynku diamentów przewidują, że wzrost wartości tych kamieni będzie oscylował w granicach nawet kilkunastu procent rocznie.

- Dobre parametry kamienia wpływają nie tylko na jego cenę, ale także tempo wzrostu zysku - wyjaśnia Paweł Chmielewski. - Oczywiście można kupić diament o masie poniżej 0,5 karata, ale zdecydowanie bardziej opłacalna jest inwestycja w dwukrotnie większy kamień. Diamenty o jeszcze większej masie i odpowiednio wyższych parametrach jakościowych mogą w ciągu trzech lat przynieść zysk przekraczający 100 proc.


Zdaniem specjalistów z firmy DIAM'OR horyzont inwestycyjny powinno ustalić się na przynajmniej dwa lata, a najlepiej na okres 5-10 lat. Oczywiście wszystko zależy od celu inwestycji. Inne kryteria wyboru powinny towarzyszyć zakupowi diamentu, z którego sprzedaży za kilka lat chce się sfinansować np. spłatę kredytu, a inne gdy chce się przekazać kamienie np. dzieciom czy zabezpieczyć się na starość.

Diament

Jest to alotropowa odmiana węgla będąca najtwardszym ze spotykanych w przyrodzie minerałów. Po oszlifowaniu jest nazywany brylantem. Od wieków przyciąga wzrok, zachwyca pięknem i stanowi symbol bogactwa. Wycena brylantów oparta jest o tzw. 4C:

- Carat - jednostka masy używana do określenia wielkości kamieni szlachetnych. Jedna jednostka odpowiada 0,2 g. Jest to istotny ale nie najważniejszy parametr charakteryzujący diament. Dwa kamienie o tej samej masie mogą mieć inną wartość.

- Colour (barwa) - oznacza stopień zabarwienia lub jego brak. Jednymi z najcenniejszych, dostępnych diamentów są białe kamienie o nieuchwytnym błękitnym blasku. Najczęściej spotykane są kamienie o odcieniu żółtawym, dlatego też ocena barwy opiera się na opisie nasycenia barwą żółtą.

- Clarity (czystość) - w trakcie powstawania diamentu mogą pojawić się tzw. inkluzje będące śladem działania przyrody. Wpływają one na czystość diamentu. Oczywiście najcenniejsze są kamienie pozbawione zanieczyszczeń.

- Cut (szlif) - nadanie określonej formy i pokrycie powierzchni symetrycznymi płaszczyznami, dzięki którym zyskuje zdolność odbijania światła. To właśnie dzięki szlifowi nadającemu blask diamentom uwodzą one i przyciągają ludzi.

Korzyści z inwestowania w diamenty:

- brak podatności na inflację i wahania kursów walut
- możliwość zakupu i sprzedaży w każdej chwili
- bezpieczeństwo atrakcyjnych zysków


DIAM'OR jest producentem biżuterii specjalizującym się w projektowaniu oraz sprzedaży pierścionków zaręczynowych, naszyjników oraz kolczyków. Firma powstała w 1988 roku. Oferowane produkty charakteryzują się prostotą i klasyczną formą. Opatrzone są unikalnym certyfikatem jakości gwarantującym jakość wykonania oraz autentyczność użytych kamieni szlachetnych. Biżuteria DIAM'OR jest dostępna w ponad 250 najlepszych sklepach jubilerskich na terenie całego kraju.

Certyfikat jakości

Wszystkie produkty DIAM'OR opatrzone są mającymi unikalny charakter certyfikatami jakości. Gwarantują one oryginalność produktu, wysoką jakość jego wykonania oraz autentyczność użytych kamieni. Zawierają szczegółowe informacje o masie, czystości, barwie i szlifie kamieni.

---

Diamor - Brylanty oprawione w miłość.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl