wtorek, 23 listopada 2010

W co inwestować niewielkie kwoty?

W co inwestować niewielkie kwoty?


Autorem artykułu jest Michał Rybicki




Zapewne wielu z Was posiada wolną gotówkę, większą lub mniejszą kwotę. Część osób postanowi wydać te pieniędze na coś „extra”, pozostali będą się zastanawiać, gdzie je najlepiej ulokować, aby przyniosły jakikolwiek zysk. Właśnie do tej drugiej grupy jest adresowany dzisiejszy artykuł.

Przedstawiam kilka sposóbów na powiększenie kapitału. Oczywiście mam na myśli niskie kwoty, czyli w przedziale 500-2000zł.

Czy warto inwestować niskie kwoty pieniężne?

Oczywiście. Warto inwestować i odkładać nawet najmniejsze sumy.

Zgodzę się również z osobami, które twierdzą, że tak niskie kwoty lepiej przeznaczyć na inwestycje we własną osobę (książki, prawo jazdy, kurs językowy, itp.). Taka inwestycja ma niewątpliwie ogromne zalety, ale sądzę, że warto rozważyć również możliwości powiększenia niewielkiego kapitału.


Co zyskasz inwestując niewielkie kwoty


Doświadczenie – inwestując pieniądze nabywamy niezbędnego doświadczenia i obracanie większymi kwotami w przyszłości staje się łatwiejsze.


Radość z otrzymanych odsetek – pierwsze zyski potrafią przynieść sporo radości, co jeszcze bardziej motywuje nas do dalszego działania.


Motywację do oszczędzania - zgodzisz się pewnie ze mną, że powiększająca się suma pieniędzy na koncie to interesujący widok. Włącza nam się wtedy w głowie zielone światło na inwestycje i szukamy nowych rozwiązań. Jesteśmy w stanie odkładać jeszcze więcej gotówki, tak żeby cała kwota stale się powiększała.


Sposoby na inwestowanie


Pożyczki społecznościowe – załóżmy, że postanowiłeś zostać inwestorem na rynku social lending. Wyszukujesz aukcje użytkowników poszukujących gotówki i składasz swoją ofertę. Osoby, które potrzebują gotówki proponują często bardzo wysokie oprocentowanie dochodzące nawet do kilkudziesięciu procent. Wtedy wkraczasz do akcji i zaczynasz inwestować (pożyczać) swoje pieniądze. Przeczytaj o tym więcej w osobnym wpisie – link.


Sprzedaż na allegro – na pewno jeden z lepszych i najbardziej zyskownych sposobów na powiększenie niewielkiego kapitału. Najtrudniejszym zadaniem jest odnalezienie właściwego produktu i hurtowni, tak aby kupić tanio, a potem odsprzedać z dużą marżą. Niedawno wspominałem o podróbkach iPhone’a – przeczytaj tutaj. Niewątpliwie są to produkty, które w coraz większym stopniu zalewają nasz rynek i stają się coraz bardziej popularne. To tylko przykład.


Strona internetowa – to już bardziej ryzykowne przedsięwzięcie. Mimo wszystko dobra strona internetowa ma ogromny potencjał dochodowy. Zyski można czerpać z wielu źródeł, ale to już może dyskusja na osobny temat. Z mojej strony widzę to tak: jeśli masz pomysł na witrynę internetową, który jest unikalny i konkurencja nie jest zbyt wielka – działaj! W innym przypadku będzie po prostu trudniej się wybić i odnieść sukces.


Lokaty, fundusze, obligacje – są to najmniej ryzykowne formy inwestowania, ale również przynoszące najmniejszy zysk. Ile dokładnie zarobimy można bardzo łatwo obliczyć. Załóżmy, że inwestujemy 1000zł na lokatę 6% i chcemy dowiedzieć się, ile zarobimy po roku przy kwartalnej kapitalizacji odsetek. Wzór: FV=1000(1 + 6/4) do potęgi 4. Na koniec roku otrzymamy 1061zł (5zł miesięcznie). Po dwóch latach 1126zł (FV=1000(1 + 6/4) do potęgi 8). Jak widać potencjalny zysk nie jest wysoki, dlatego świetnie pasuje tutaj przysłowie „Nie ma zysku bez ryzyka”.


Rachunek oszczędnościowy - to idealne rozwiązanie dla osób, które nie chcą zamrażać swoich środków pieniężnych na określony czas. Jest to niewątpliwie świetna alternatywa dla lokaty bankowej. Jego największe zalety to: codzienne naliczanie odsetek (przy określonej kwocie umożliwia to ominięcie podatku Belki), wpłacasz i wypłacasz kiedy chcesz, bez utraty odsetek, w większości przypadków założenie i prowadzenie rachunku oszczędnościowego jest bezpłatne. Kolejną zaletą jest możliwość założenia wielu rachunków oszczędnościowych w ramach jednego konta. Według mnie zdecydowanie warto posiadać rachunek oszczędnościowy. Zdeponowana przez nas kwota stale będzie się powiększać, a dodatkowo możemy wpłacać, co jakiś czas określoną kwotę i wtedy na naszą korzyść działa tzw. procent składany.

Oczywiście są inne formy inwestowania, można np. inwestować w akcje. Ale w tym wypadku chyba zdecydowana większość inwestorów zgodzi się, że nie warto lokować na giełdzie tak małych kwot.

To wszystko. Pamiętaj: pieniądz rodzi pieniądz.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 22 listopada 2010

5 pytań dotyczących inwestowania w monety

5 pytań dotyczących inwestowania w monety


Autorem artykułu jest Dawid Pisarski




Artykuł odpowiada na podstawowe pytania dotyczące inwestowania w monety. Dowiesz się m.in. od czego zacząć inwestowanie w monety oraz, czy 25zł wystarczy na zakup numizmatu.

Od czego zacząć inwestowanie w monety?


Tak jak wcześniej wspomniałem, zależy to przede wszystkim od ilości pieniędzy, które chcemy na ten cel przeznaczyć. Zanim przystąpimy do inwestowania powinniśmy poznać rynek numizmatyczny poprzez czytanie książek, artykułów, analizowanie wykresów, udzielanie się na forach numizmatycznych i przede wszystkim poprzez obserwacje na serwisach aukcyjnych.



Od czego zacząć kolekcję?


Nie ukrywam, że trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Dlaczego? Ponieważ nie wiem jakimi środkami finansowymi operujesz i jakie są Twoje zainteresowania. Zazwyczaj przygoda z numizmatyką rozpoczyna się od prezentu w postaci monety. Dostaje ktoś na urodziny np. srebrną monetę „Dożynki” o nominale 20zł i postanawia znaleźć jakieś informacje na jej temat (nakład, stop, z którego została wykonana itp.) i odkrywa, że moneta należy do serii „Polski Rok Obrzędowy” – postanawia więc zebrać wszystkie monety z tej serii itd. Jeżeli jednak nie masz jeszcze żadnej monety to możesz sobie wybrać interesujący Cię przedział np. wszystkie monety z roku 2000, wszystkie monety z wizerunkiem papieża czy też wszystkie monety z ciekawym dodatkiem (bursztyn, kawałek drewna z Titanica, perła).



Numizmatyka jako urozmaicenie portfela inwestycyjnego?


Wiele osób decyduje się na odkładanie 10% z zarobionych pieniędzy na inwestycję, budując sobie jednocześnie niezależność finansową. Prawdziwą głupotą byłoby przeznaczanie wszystkich odłożonych w ten sposób pieniędzy na inwestowanie w monety, gdyż portfel inwestycyjny powinien być zdywersyfikowany (tzn. powinien się składać z różnych form inwestycyjnych np. akcje, lokaty, fundusze, grunty, dzieła sztuki, złoto, srebro, monety). Analitycy finansowi twierdzą, że wartość monet powinna wynosić ok. 10% - 25% wartości całego portfela inwestycyjnego. Oznacza to, że osoba zarabiająca 1000zł, powinna miesięcznie na inwestycję przeznaczać 100zł z czego ok. 25zł powinno być przeznaczone na zakup monet (jeżeli dana osoba zamierza z numizmatyki stworzyć sobie alternatywny sposób inwestowania).



Czy inwestowanie 25zł co miesiąc ma sens?


Oczywiście za kwotę 25 zł nie kupimy żadnego okazu… . Warto więc poodkładać kilka miesięcy, by móc zainwestować przynajmniej 100zł. Jest to korzystniejsze pod różnymi względami ale przede wszystkim zaoszczędzamy na kosztach związanych z transportem. Gdyby co miesiąc przeznaczać owe 25 złotych na zakup monety okazałoby się, że już na starcie jesteśmy stratni 28%! Dlaczego? Otóż po zakupie monety na serwisie aukcyjnym musimy opłacić koszty związane z wysyłką jej do nas. Szacunkowo wynosi ona 7zł, co daje 28% z kwoty 25zł! W wypadku większych zakupów koszt przesyłki w przeliczeniach procentowych jest mniejszy – co jest dla nas korzystniejsze.



Jak przechowywać monety?


Zależy to od wielu czynników… Jeżeli jesteśmy inwestorami i zależy nam przede wszystkim na zysku niż cieszeniu oka danym numizmatem, to najlepszym wyjściem będą kapsle lub holdery, które zabezpieczają przed możliwością uszkodzeń (które mogą bardzo obniżyć cenę danej monety!) i dodatkowo poukładane w pudełkach zajmują mało miejsca.


Kolekcjonerzy zazwyczaj przechowują swe numizmaty w klaserach lub albumach – ostatnio coraz bardziej popularnych na monety w kapslach. Dla osób, którym nie żal pieniędzy na dodatkowe wydatki mogę polecić specjalne szafki/komody z szufladkami w postaci palet na monety. W tym wypadku jest to również ciekawa ozdoba w domu, jednak taka szafka to wydatek kilkuset złotych. Są także osoby, posiadające gabloty, drewniane kasetki i wiele innych innowacyjnych rzeczy, które oprócz funkcji przechowywania są ciekawym „gadżetem” w domu i umożliwiają w łatwy sposób pochwalenie się swymi zbiorami przed gośćmi.


---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 21 listopada 2010

Fakty i mity o inwestycji w diamenty

Fakty i mity o inwestycji w diamenty


Autorem artykułu jest Rafal Szybiak




Część z poniższych stwierdzeń to fakty. Inne są mitami łatwymi do obalenia. Zastanawiasz się nad inwestycją w diamenty? Ktoś już próbował Cię do niej przekonać? Poznaj odpowiedzi na najczęstsze stwierdzenia związane z tą ekskluzywną inwestycją.

Inwestycja w dowolne diamenty zawsze przynosi zysk.


Jest to mit. Nie każda inwestycja w dowolny klejnot przyniesie zysk. Pod inwestycję wybieramy klejnoty certyfikowane przez niezależne, uznane laboratorium gemmologiczne, w szlifie brylantowym, wielkości nie mniejszej, niż 2 karaty, o wystarczająco wysokich pozostałych parametrach wpływających bezpośrednio na cenę diamentu. Jest to punkt wyjścia do dalszej dyskusji na temat opłacalności poszczególnych grup tych klejnotów w pewnej perspektywie czasu.



Każdy diament, nawet oprawiony w biżuterię, jest inwestycją.


Mit. Diament oprawiony w biżuterię, bez względu na jego parametry i certyfikat, nie będzie nigdy traktowany jako inwestycja.



Liczą się tylko diamenty certyfikowane przez specjalistów.


Liczą się przede wszystkim diamenty certyfikowane przez niezależne, uznawane na całym świecie laboratoria gemmologiczne.



Ceny diamentów rosną nieprzerwanie od 100 lat. Jest to najbezpieczniejsza inwestycja na świecie.


Jest to zarówno fakt, jak i mit. Ceny diamentów spadały w ostatnim stuleciu zaledwie dwukrotnie – na początku lat 80-tych i w obliczu ostatniego kryzysu finansowego. Poza tymi dwoma „wpadkami” ceny diamentów rokrocznie utrzymują się na stabilnym poziomie (nie spadają). Czy jest to najbezpieczniejsza inwestycja na świecie? Nie ma bezpiecznych inwestycji. Historia pokazuje jednak, że skala ewentualnych spadków nie jest tak wysoka w porównaniu np. do złota. Na zmianę cen diamentów wpływają również wahania kursowe dolara amerykańskiego względem innych walut – najpopularniejsze cenniki podają ceny wyrażone w USD.



Diamenty łatwiej jest kupić, trudniej jest je sprzedać.


Świadomy inwestor wie, co robi, inwestując w diamenty. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to tak płynna inwestycja, jak dowolny papier wartościowy, znajdujący nabywcę w przeciągu kilku minut. Nie jest to jednak inwestycja o tak niewielkiej płynności, jak nieruchomość w określonej lokalizacji. Diament jest inwestycją międzynarodową, nie znającą granic. Diament zbyć można u jubilera, wystawić w komis, sprzedać przez internet wystawiając go na międzynarodową aukcję lub skorzystać z pośrednictwa wyspecjalizowanych firm (również przez internet). Podobnie, jak w przypadku inwestycji w nieruchomości, aby sprzedać diament trzeba znaleźć na niego nabywcę gotowego zapłacić za niego cenę, która jest przez nas akceptowana. W niektórych przypadkach, ze względu na wysoką wartość klejnotu, będzie to kwestia pewnego czasu.



Diamenty naturalne zostaną wkrótce wyparte z rynku przez diamenty syntetyczne.


Mit. Są to niezależne od siebie rynki zbytu. Perły syntetyczne, mimo że są obecne na rynku od wielu lat, nie stały się konkurencją dla wielokrotnie droższych pereł naturalnych. Podobnie jest z diamentami syntetycznymi, produkowanymi już nawet teraz na skalę przemysłową.



Diamenty nie są inwestycją dla każdego. Nie każdego na nie stać.


Prawda. Szeroki wybór diamentu pod inwestycję rozpocząć można od 100 tysięcy zł. Kwota ta daje pewną swobodę w wyborze właściwego klejnotu o dużym potencjale zysku. W diamenty można inwestować już od kwoty 50 tysięcy zł, jednak w takim przypadku pole manewru mamy ograniczone tylko do wybranych grup klejnotów.



Ceny diamentów są sztucznie zawyżane, a rynek handlu diamentami jest sztucznie regulowany.


Ceny diamentów zawsze były i będą wysokie dla detalicznych odbiorców, gdyż obowiązuje zwyczajowo wysoka marża pośredników. Z drugiej zaś strony detaliczny odbiorca, inwestor indywidualny nie ma dostępu do diamentów inwestycyjnych w cenach hurtowych. Ponadto, trend zmian (wzrostów) diamentów jest trzymany w ryzach przez świadomą kontrolę podaży ogromnych firm zajmujących się ich wydobyciem i obróbką. Należy sobie zadać pytanie, czy komuś zależy na tym, aby ceny diamentów nagle zaczęły spadać? Czy nie lepiej iść za światowym trendem?



Łatwo jest kupić diament po zawyżonej cenie, ponieważ ceny diamentów nie są transparentne.


Fakt. Wyznacznikiem cen diamentów jest np. cennik Rapaport Diamond Report, który nie zawsze jest dostępny dla detalicznego nabywcy (subskrypcja raportu jest płatna). Dlatego też, ze względu na brak transparentności cen należy być ostrożnym w wyborze, aby nie przepłacić.



Znasz inne fakty i mity o inwestycji w diamenty? A może masz pytania dotyczące tej metody lokowania oszczędności? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.



Treści zawarte w niniejszym artykule są jedynie wyrazem osobistych poglądów autora. Autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte pod wpływem treści artykułu.


---

Rafał Szybiak
http://www.Brandmind.pl
http://www.iDiamenty.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 10 września 2010

Fundusze inwestycyjne

Fundusze inwestycyjne do wygodny i dochodowy sposób inwestowania. Pozwala na czerpanie korzyści ze wzrostów na giełdach, bez konieczności analizowania akcji poszczególnych spółek. Fundusze inwestycyjne umożliwiają inwestowanie nie tylko na polskiej giełdzie, ale także na giełdach całego świata. Wystarczy 100 złotych, aby zainwestować w wybrane fundusze. Inwestowanie w fundusze jest dobrym wstępem do samodzielnego inwestowania w akcje.

sobota, 4 września 2010

Lokaty

Lokaty bankowe to oszczędzanie i inwestowanie pozbawione ryzyka.