sobota, 1 grudnia 2012

Podstawowy grzech w planowaniu inwestycji majątkowych czyli przeszacowane dochody i wpływy

Podstawowy grzech w planowaniu inwestycji majątkowych czyli przeszacowane dochody i wpływy

Autorem artykułu jest Paweł Pabianiak


Szacowania wpływów z inwestycji jest dość oczywiste dla każdego kto ma do czynienia z prognozowaniem, ale na tyle ważne, że dobrze jest poświęcić jej czas. Wiadomo, że przeszacowanie np. ceny sprzedaży lub niedoszacowanie pewnych kosztów, prowadzi do złych wyników analizy i - w konsekwencji - złej decyzji inwestycyjnej.

Za wysokie przychody, lub za niskie koszty to najczęstszy i - w efekcie - najprostszy do popełnienia błąd inwestora. Oczywiście trudno się mu dziwić, że widzi swój planowany biznes w pięknych barwach, ale zbyt optymistyczne założenia stanowią trochę zaklinanie rzeczywistości i tworzenie sztucznej - niewykonalnej - finansowej przyszłości, która wprowadza w błąd samego inwestora, ale również ewentualne inne podmioty współfinansujące projekt. Żeby było jasne, wszelkie próby specjalnego oszukania potencjalnych współfinansujących (np. banku) odrzucamy jako nieetyczne, ale nawet mimowolne 'podkolorowanie' kluczowych dla inwestycji liczb może nieść podobne skutki. Oczywiście, aby pozyskać kapitał dla inwestycji, każdy inwestor stara się jak najlepiej przedstawić 'owoce' inwestycji. Ale z drugiej strony, warto się zastanowić czy nie lepiej z góry realnie ocenić potencjalne dochody i określić opłacalność (i wypłacalność) projektu, niż później mieć problem z brakiem realnych wpływów i w konsekwencji np. mieć kłopoty z niespłaconym kredytem uzyskanych na inwestycję, bankowy tytuł egzekucyjny na karku, i do tego wpis na czarną listę w biurze informacji kredytowej. Jeśli z kolei, inwestor wykłada samodzielnie całość kapitału na finansowanie przedsięwzięcia, to powinien zdawać sobie sprawę, że jakiekolwiek przeszacowania w jednym obszarze czy niedoszacowania w innym, oznaczają co najwyżej oszukiwanie samego siebie, i stanowczo nie służą efektywnej ocenie korzyści finansowych i stopy zwrotu z planowanego projektu. To chyba główny powód na to, aby zawsze do tematu podchodzić ścieżką ostrożnościową.

Warto jeszcze, przy tej okazji, zwrócić uwagę, że nie tylko dochód (rozumiany jako różnica między przychodami a kosztami), ma wpływ na wyniki inwestycji, a w szczególności na przepływy gotówkowe, tak istotne dla każdego przedsięwzięcia. Bardzo duże znaczenie ma także np. zmiana kapitału obrotowego, a więc wielkości zmian w poziomie należności krótkoterminowych, zapasów i zobowiązań krótkoterminowych (np. handlowych). Jeśli z góry wiemy, że specyfika rynkowa (lub specyfika danego przedsięwzięcia wpływa np. na wydłużone terminy spływu należności, to musimy w tym obszarze zachować realność (i nie zakładać zbyt krótkiego okresu rotacji należności), aby nie przeszacować zdolności firmy do wytwarzania gotówki.

Należy też pamiętać, że projekt powinien mieć rezerwę, w szczególności na potencjalnych spadek wpływów, lub na możliwy wzrost wydatków z obszaru operacyjnego lub finansowego. Dlatego zawsze powinien generować dochód, który z nadwyżką pokryje obsługę zobowiązań wobec wszystkich stron finansujących projekt (w tym głównego inwestora, który powinien przecież zrealizować swój planowany zwrot z kapitału realizując przedmiotową inwestycję).

---

e-bizcom.net - consulting i doradztwo, finanse przedsiębiorstwa, analiza finansowa, ocena inwestycji, prognozowanie finansowe i wycena spółek

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz